#wydatki
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Może to powód, dla którego sprowokowali ten cały piątkowy kryzys? Może obawiali, się że opozycja nie będzie chciała dopuści tego bubla prawnego do przegłosowania?
No cóż... PiS przesunął jeszcze dalej granice urągania procesowi legislacyjnemu, arogancji rządowej, byle tylko pod osłoną nocy, w ostatnim możliwym terminie, jakoś kolanem przepchnąć ten żałosny budżet. Udać, się udało... papier wszytko przyjmie. Oczywiście prorządowe media i rząd odwraca uwagę od samej bublowatej ustawy i sposobu w jaki została przegłosowana.
W piątek rząd uchwalił budżet na 2017 rok. Nie obyło się jednak bez kompromitacji, o której nie jest tak głośno w związku z protestami i sejmową awanturą. Otóż w budżecie nie zawarto tak zwanych projektach niewygasających, które mogą obciążyć budżet astronomiczną kwotą.
Projekty niewygasające to wydatki, które nie zostały wykonane w bieżącym roku budżetowym. Jest to furtka umożliwiająca przerzucenie wydatków na następny rok. Dzięki temu można dokończyć ważne projekty inwestycyjne, w przypadku poślizgu czasowego. Ostatni raz z takiego rozwiązania skorzystano w 2008 roku.
Problem polega na tym, że w tym roku wydatki niewygasające wynoszą ponad 750 milionów złotych, których nie uwzględniono w budżecie na 2017 rok. Chodzi między innymi o budowę Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (22mln zł), zakup szczepionek zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych ( ponad 30 mln zł), ale najwięcej będzie kosztować „Pozyskanie samolotów średnich do przewozu najważniejszych osób w państwie”. Na ten cel w budżecie na 2016 rok zarezerwowano gargantuiczną kwotę 540 mln zł.
Aby uznać te wydatku, plan finansowy powinien być zatwierdzony do 15 grudnia, jednak nic takiego nie miało miejsca. To oznacza, że opozycja będzie miała pełne prawo skierować go do Trybunału Konstytucyjnego. Pytanie jak minister Morawiecki poradzi sobie z tym problemem.
pikio.pl/wpadka-czy-celowe-dzialanie-w-nowym-budzecie-pominieto-gigant...
Z dziwką przynajmniej kontrolujesz wydatki.
- Kochanie, musimy ograniczyć wydatki! Koniec z kupowaniem piwska!
- Ale dlaczego mamy oszczędzać na piwie? Popatrz, ile wydajesz na kosmetyki!
- Wydaję pieniądze na kosmetyki, bo dzięki nim jestem piękniejsza! - A jak myślisz, dlaczego kupuję piwo?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Prima aprilis... Wydał miliard
Drogie cygara, styliści, sklepy z ubraniami renomowanych projektantów, a także wynajem boiska do „haratania w gałę” oraz... nocny klub – na to idą setki tysięcy złotych z partyjnej kasy.
Z analizy wydatków Platformy Obywatelskiej przygotowanej przez „Newsweek” wynika, że w ciągu zaledwie trzech ostatnich lat partia Donalda Tuska dokonała kilkudziesięciu przelewów na konto spółki reprezentującej takie marki jak: Ermenegildo Zegna, Emporio Armani, Hugo Boss, Kenzo Burberry, Church’s czy J.M. Weston. W sumie w ciągu trzech lat Platforma Obywatelska na ubrania od znanych projektantów wydała niemal ćwierć miliona złotych.
Same ubrania jednak politykom PO nie wystarczyły, wiadomo przecież, że „nie szata zdobi człowieka”. Zatem aby wyglądać modnie i elegancko partia korzystała z usług kilku znanych stylistów. Rachunki za usługi specjalistów wizerunku i ubioru opiewają na sumy od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.
Ponadto niemal 100 tys. złotych w ciągu trzech lat wydano w ekskluzywnym salonie z winami i cygarami. Nie jest to jednak najbardziej zaskakujący wydatek z partyjnej kasy. Największe zdumienie wzbudzać może przelew opiewający na 2,5 tys. zł do spółki Sigma Klub, wykonany tuż po wyborach w 2011 roku. Okazuje się, że spółka prowadziła wówczas dyskotekę Rich and Pretty i choć skarbnik PO zapewnia, że chodziło o „obsługę cateringową wieczoru wyborczego w 2011 roku”, wcale nie ratuje to sytuacji.
- Rich and Pretty, delikatnie rzecz biorąc, nigdy nie specjalizował się w tradycyjnym cateringu. Nieistniejący już lokal, jak sama nazwa wskazuje, słynął ze specyficznej klienteli: bogatych panów i pięknych pań. Na filmie z otwarcia Rich and Pretty, który jest do obejrzenia w Internecie, widać tancerki pląsające topless w witrynie klubu i specjalny pokaz polegający na tym, że trzy roznegliżowane hostessy wiją się na barowej ladzie i zlizują z siebie bitą śmietanę. Atrakcją wieczoru była zaś naga kobieta, z której goście mogli jeść sushi – czytamy na łamach „Newsweeka”.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów