18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (7) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:02
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#złoto

Napad na jubilera. Oslo.
~DMT • 2014-03-30, 15:59
Zero pierdolki.

Najlepszy komentarz (139 piw)
Nizaryta1 • 2014-03-30, 19:30
Post nie na temat: Moderator napisał mi iż Sadistic nie popiera cenzury a następnie napisał w tej samej wiadomości że jawny rasizm będzie karany banem a więc pytam się czy to nie jest przeczenie samemu sobie? to jest lewactwo i głupota, jeśli sadistic nie popiera cenzury a wolność słowa to mam prawo wyrażać swoje poglądy na temat murzynów, żydów tudzież innych ludzi, także być rasistą a jak to się nie podoba moderatorowi i Administratorowi to niech napiszą że na sadisticu obowiązuje cenzura a nie łżą i jeszcze usuwają posty po to żeby inni żyli w kłamstwie, to mój ostatni post na sadistic i nie będę więcej tutaj wchodził chyba że okazjonalnie tylko po to by sprawdzić czy nie ma promujących rasizm postów, obrazków, filmów etc, promujących rasizm, klasizm, antysemityzm, czy inne przejawy braku "tolerancji" jeśli natrafię natychmiast zgłaszam stronę na policję i do sądu jako że jestem bardziej tolerancyjny niż moderatorzy którzy łżą jak psy i mówią że było inaczej, krasomówcze, zakłamane świnie, wolę od was SLD czy nawet Tuska i nasz rząd bo jak jest cenzura to oni mówią że jest cenzura, nie różnicie się niczym od rządu z tym że wy jesteście bardziej zakłamani!!!
Raj na końcu ziemi:

Cytat:

Podczas gorączki złota na Ziemi Ognistej m.in. Julius Popper brał udział w polowaniach na Indian Selknam, określanych później jako ludobójstwo Indian Selknam.

Na wyspach Ziemi Ognistej dochodziło do ataków na osady Indian, w trakcie których uprowadzano kobiety. W atakach brali udział zarówno poszukiwacze złota, pasterze owiec jak i policjanci. Wyniku tych ataków spadła liczba kobiet należących do rdzennej ludności (m.in.: plemienia Jaganów). Ponadto kobiety stały się przedmiotem handlu pomiędzy mężczyznami. W 1894 roku zabudowa miejscowości Porvenir (Chile) składała się z pięciu domów, dwa z nich stanowiły sklepy monopolowe a trzeci służył jako dom publiczny.



źródło
niemieckie złoto
Izmael • 2014-02-27, 15:44
Gdyby ktoś się zastanawiał skąd wzieło się tyle złota w niemieckich bankach. Zdjęcie przedstawia pozostałości po więźniach jednego ze szwabskich obozów śmierci
Najlepszy komentarz (45 piw)
KlinikaAborcyjna • 2014-02-27, 16:13
up
Ej kurwa co ty pierdolisz ?
Po pierwsze primo niemcy wcale tego nie ukradli żydom , to była zapłata za zorganizowanie im bezpiecznego obozowiska .
Co ty myślisz że strażnicy za darmo stali kurwa tam 24h/na dobę i pilnowali żeby nikt tam z zewnątrz nie wlazł .
A przez te parę lat musieli coś jeść - a jedzenie kosztuje jak wiemy , a ogrzewanie zimą , a woda a internet a nie internetu nie mieli kasy na to nie starczyło .
Media informują, ze Ministerstwo Środowiska oddało obcemu kapitałowi złoża miedzi warte miliard dolarów. W rzeczywistości korporacji kanadyjskiej chodzi o złoto, którego jest nawet 100 ton na Dolnym Śląsku.
Leszno Copper będąca częścią kanadyjskiego funduszu Lumina Capital Limited Partnership jest reprezentowana przez byłego prezesa KGHM – koncesji na złoża miedzi ma multum na całym świecie, jednak tutaj chodzi o złoto, którego Polska ma najwięcej w całej Europie.


Bogactwo Dolnego Śląska

Złoto jest metalem szlachetnym, cennym nie tylko ze względu na wartości jubilerskie i kolekcjonerskie, ale przede wszystkim ze względu na jego zastosowanie w przemyśle. Obecnie wojny jakie toczą się na świecie, w 90% przypadków są wojnami ekonomicznymi. Tylko w około 10% przypadków dochodzi do wojny jaką każdy zna (Syria, Gruzja)

Wprost nie odkrył przekrętu, tylko tuszuje jego skalę?
Wprost informuje, że Bytom Odrzański zawiera 8 milionów ton miedzi wartej od 700 milionów do ponad miliarda dolarów. Czy to nie za mało? Miedź jest wyceniana na 7.200 dolarów za tonę. Na portalu Money.pl dowiadujemy się, że aktualna cena dolara to 3.0250 zł. Czyli 8.000.000 x 7.200 = 57.600.000.000 = 58 miliardów $.

Złoto natomiast, przyjmując 100 ton, czyli 1400$ za uncję/33gr, daje ok. 6000$ za 100 gram x 10= 1 kilogram = 60000$ x1000kg =60000000$ x 100 = 6000000000$ czyli 6mld$. Obawy o polskie złoża są w pełni uzasadnione, gdyż w grę wchodzą bardzo duże pieniądze. ABW bada, czy przekazanie przez Ministerstwo Środowiska obcemu kapitałowi złóż miedzi nie było działaniem na szkodę interesu państwa… Czekamy na rozwój wydarzeń.

“Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną. Dopiero, gdy dany kraj zauważy, że jego plony uległy zniszczeniu, jego przemysł jest sparaliżowany, a jego siły zbrojne są niezdolne do działania, zrozumie nagle, że brał udział w wojnie i tę wojnę przegrywa” – Frederic Joliot-Curie.

źródło: parezja.pl/

Ponad rok temu Bundesbank pod wpływem opinii publicznej
wystąpił do USA oraz Francji z żądaniem zwrotu niemieckiego złota.
Od końca drugiej wojny światowej większość niemieckiego złota
była przechowywana poza granicami kraju.
Głównym powodem było zagrożenie ze strony Związku Radzieckiego,
ale też chęć trzymania w ryzach dawnego przeciwnika.

Z niemieckich rezerw wynoszących niecałe 3400 ton
zaledwie 1050 ton jest przechowywane we Frankfurcie.
1500 ton jest przechowywanych w Nowym Jorku,
440 ton w Londynie, oraz 370 ton w Paryżu.
W umowie repatriacyjnej ustalono, że w ciągu 7 lat FED prześle do Niemiec
20% złota zdeponowanego w NY czyli zaledwie 300 ton.
W tym samym czasie Francja miała przekazać cały zapas czyli 370 ton.

Jak łatwo policzyć z USA do Niemiec miało trafiać zaledwie 42 tony rocznie.
Jest to mniej więcej tyle ile Chiny importują w ciągu 2 tygodni.
Jak się okazało ilości te i tak przerosły możliwości (chęci) Amerykanów.
Zamiast owych 42 ton przekazano zaledwie 5 ton.
Reszta czyli 32 tony pochodziła z Paryża.
W ramach rekompensaty FED wspaniałomyślnie pozwolił,
aby Jens Weissman obejrzał niemieckie złoto przechowywane w Nowym Jorku.

Nawet jeżeli Prezes Banku Centralnego Niemiec zostanie wpuszczony
do skarbców FED, to czyje złoto będzie oglądał?
Ostatecznie, zarówno politykom z USA jak i przedstawicielom międzynarodowych organizacji
systematycznie odmawia się wglądu w narodowe depozyty złota
zdeponowane na terytorium USA czy w Londynie.

Wyjaśnienie jest proste.
Złoto było aktywem, które nie dość, że nic nie płaci,
to jeszcze generuje koszty przechowywania.
Banki przez lata pożyczały złoto zdeponowane w magazynach
pod kontrolą FED oraz Banku Anglii.
Za możliwość wypożyczenia złota płacono odsetki poniżej 1% rocznie.
Następnie złoto było sprzedawane na wolnym rynku,
a środki inwestowano w aktywa przynoszące większy zysk,
jak chociażby obligacje rządowe, za które płacono 5%.
Bankom centralnym proces ten był na rękę,
gdyż dodatkowa podaż złota pomagała utrzymać sztucznie niską cenę.

Sytuacja zaczęła się zmieniać w 2009 roku, kiedy to banki centralne
zmieniły nastawienie do złota i stały się kupcami netto.
Inaczej mówiąc, po ponad 20 latach wyprzedaży złota,
banki centralne zaczęły ponownie je skupować.

Prawdziwą burzę wywołał nieżyjący już Prezydent Wenezueli Hugo Chaves,
który zażądał od USA zwrotu ponad 100 ton złota.
Po kilku miesiącach metal został przewieziony do kraju,
lecz działania Chavesa zapoczątkowały lawinę pozwów repatriacyjnych.

Aby pozyskać złoto niezbędne do zaspokojenia roszczeń należało
wystraszyć opinię publiczną i zmusić posiadaczy złota do jego wyprzedaży.
Przeprowadzono zatem ataki przy użyciu kontraktów terminowych.

Od roku 1998 cena złota podążała za rosnącą podażą dolarów liczoną jako M2.
W ciągu jednak dwóch ostatnich lat cena złota spadła o 34%,
podczas gdy podaż dolarów nadal rosła.


Znaczny spadek ceny w połączeniu z nagonką medialną zrobił swoje
i wielu posiadaczy złota wyprzedało je w panice.
Nie wszystko jednak poszło tak, jak zaplanowano.
Niskie ceny kruszcu znacznie zwiększyły bowiem popyt w Azji.

Chińczycy korzystając z promocyjnej ceny zwiększyli zakupy ponad dwukrotnie,
przez co złoto od wystraszonych inwestorów popłynęło na wschód,
zamiast do Niemiec, czy Szwajcarii.
Zapewne była to cena, jaką USA zapłaciło za nie wyzbywanie się obligacji wartych 1,3 bln USD,
których nagła sprzedaż mogłaby doprowadzić do załamania finansowego w USA.

Gdyby w magazynach w NY znajdowały się wystarczające ilości złota,
aby zaspokoić żądanie Niemiec, wystarczyłoby wywiązać się z umowy.
Medialny spektakl pokazujący, jak złoto jest transferowane z NY do Frankfurtu
uwiarygodniłby USA w oczach wielu krajów.
Chcecie swoje złoto, nie ma problemu, proszę, lecz od dzisiaj koszty
związane z jego przechowywaniem są po waszej stronie.
Byłby to niewątpliwie dobry argument
dla wielu przeciwników repatriacji złota do macierzystych krajów.
Zamiast tego w Niemczech mamy prawdziwą burzę,
a USA traci kolejnego sojusznika.

BaFin, organ nadzorujący rynek finansowy w Niemczech
nieprzypadkowo wypowiedział wojnę kartelowi.
Wycofanie się Deutche Banku z ustalania ceny złota na London Fix,
czy oficjalne wypowiedzi sugerujące, że skala manipulacji cenami złota
przekracza skalę manipulacji LIBOR’em nie były przypadkowe.
W przeszłości takie sprawy załatwiało się po ciuchu za zamkniętymi drzwiami.
Zachowanie USA to nic innego, jak przejaw całkowitego lekceważenia Niemiec,
co zapewne odbije się potężnym echem w mediach.
Jak pisano w prognozach na rok 2014, kartel ma jeszcze kilka możliwości
utrzymania kontroli nad rynkiem złota, lecz najbliższy rok będzie tym,
w którym otwarcie zacznie się mówić o manipulacji (zaniżaniu) ceny złota.
W ostatnich tygodniach doszło do 4 „samobójstw” wśród bankierów najwyższego szczebla.
Sytuacja zaczyna przypominać rok 1929, rok latających bankierów.
Robi się ciekawie.

Ps. Dodam od siebie, że dobrze byłoby, gdyby te wszystkie kurwiszcza pofrunęły z okien...
Złota Justyna
fabiothethird • 2014-02-13, 20:30
Justyna zdobyła złoty medal z pękniętą stopą. Strach pomyśleć, co by było jakby jeszcze miała astmę.

Najlepszy komentarz (34 piw)
kickyourheadoff • 2014-02-13, 21:09
ten gif z menelem jest do bani i jeszcze oklepany

nie ma piwa
Po ogłoszeniu dobrej nowiny przez Pr. tuska, postanowiłem przeprowadzić wywiad środowiskowy z Polakami, co sądzą na ten temat.

Pan Miecio bezrobotny rolnik postanowił że wyda ucztę na cześć wielkiego wodza DT, ucieszony faktem że nawet nie musi zaglądac do sklepu, bo wszystkie składniki do wielkiej uczty znajdowały się w jego piwnicy


Pan Stanisław obierzy świat, lekko sceptyczny, lubi podróżować, po przeczytaniu prasy w świeżych wiadomościach postanowił się przespać z tym faktem


Pani Barbara własnie zaraz się dowie, że wreszcie będzie mogła się przeprowadzić


Pan Antek uradowany, jest już nawet spakowany, od 30 lat


tu widzimy Waldka, po usłyszeniu wiadomości niestety wpadł w poślizg, nadal wiernie słucha radia, podobno popłakał się ze szczęścia


Ostatnim ankietowanym był Pan Włodek, natrafiliśmy na niego kiedy podziwiał piękne malowidła, właśnie szedł do sklepu po fioletowe wino by świętować ten fakt, fakt że POLSKA będzie jednym z najbogatszych państw na świecie


każdy kij ma dwa końce, nawet pół kija, cieszmy się Polacy że nasze państwo będzie tak bogate, że już normą będzie podróżowanie za darmo samolotem, i my wszyscy w dobrej wierze złożymy się oddając wszystko co mamy w podatkach.

materiał i rozkmina własna
Najlepszy komentarz (170 piw)
Halman • 2014-02-03, 12:10
Cytat:

Przeanalizujcie rządy PO i popatrzcie ile się w tym kraju zmieniło. Na zachodzie podatki są na podobnym poziomie, służba zdrowia działa w zadowalający sposób w niewielu krajach na świecie, a i w całej Europie zapier**la się do 65 roku życia, więc nie wiem o co to burzenie się...



Weź sobie jeszcze raz to przeczytaj POjebie
Największa grabież w historii
Vof • 2013-12-07, 12:27
Rewolucja bolszewicka, czyli największa grabież w historii.



Bolszewicy grabili wszystko i bez litości, a za złupione w Rosji i sprzedawane na Zachodzie złoto kupowali sprzęt wojenny. Tylko dzięki temu mogli stłumić bunty ludności chłopskiej i utrzymać się u władzy.

Grabież tę opisuje historyk Sean McMeekin w książce „Największa grabież w historii”. Jak dotąd nie budziła ona zbyt wielkiego zainteresowanie historyków, choć - jak zaznacza autor - bolszewicy „wydarli "wrogom klasowym" znacznie więcej złota, srebra, klejnotów niż naziści ofiarom Holokaustu.

W pierwszych latach po rewolucji październikowej Rosja bolszewicka nie wytwarzała niczego, co można by sprzedać za granicę. Bolszewicy dysponowali tylko skonfiskowanym złotem i innymi metalami szlachetnym, czy diamentami. To właśnie za nie kupowali broń i materiały wojenne.

Jest to – jak stwierdza autor - klucz do zrozumienia największej zagadki rewolucji rosyjskiej: jak to się stało, że bolszewicy mając przeciwko sobie cały świat i pozostawiający za sobą ruinę, zdołali mimo to utrzymać się przy władzy.

Zaraz na początku swoich rządów bolszewicy zlikwidowali wszystkie prywatne banki i zaczęli obrabowywać wszystkie depozyty bankowe.

„Praw własności odmawiano każdemu uznanemu w latach czerwonego terroru za "wroga ludu": kułakom, bogaczom, oficerom białych, podejrzanym elementom, mieńszewickim kontrrewolucjonistom”.

Powstał specjalny urząd - Gochran, gromadzący skonfiskowane metale, kamienie szlachetne i dzieła sztuki. Do końca 1921 r. Gochran zgromadził dobra o wartości dzisiejszych 45 mld dolarów.

Gdy sprzedano już zapasy carskiego złota, w 1922 roku bolszewicy obrabowali prawosławne monastyry i ławry. Poprzedzili tę akcję brutalną kampanią propagandową. Wykorzystując klęskę głodu na Powołżu, rzucili mające ugodzić w Cerkiew (prowadzącą zresztą akcję pomocy dla głodujących) i usprawiedliwić rabunek - hasło: „Zamień złoto na chleb”.

Jak pisze autor było to hasło kłamliwe: 20 miliardów dolarów (według dzisiejszej wartości) uzyskanych w 1921 roku ze sprzedaży złota poszło nie na pomoc głodujących, lecz na import strategiczny, zbrojeniowy. Także na zakup luksusowych artykułów żywnościowych i części zamiennych do rządowych rolls-royce'ów.

Grabież dóbr cerkiewnych objęła także ikony. Wiele z nich kupowali obcokrajowcy. Olof Aschberg, szwedzki finansista, kluczowa postać w bolszewickich transakcjach zrabowanym złotem, kupił 277 ikon; przekazał je później sztokholmskiemu muzeum. Większość ikon została zniszczona podczas rozbierania ich na czynniki pierwsze w celu pozyskania pereł, złota i srebra.

Bolszewicy dysponowali złotem i innymi kosztownościami na sumę dzisiejszych 160 mld dolarów. „Byłoby to aż nadto na zapoczątkowanie światowej rewolucji, o jakiej marzyli Lenin i Trocki, gdyby ów łup wykorzystano na ten cel. Bolszewicy budzili jednak tak wielką niechęć w narodzie, (…) że większość skarbów Rosji musieli pospiesznie wydać za granicą na broń niezbędną im do utrzymania się przy władzy”.

Do zwycięstwa bolszewików przyłożyły rękę rządy Szwecji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, a także biznesmeni z tych krajów, zawierający ogromne kontrakty na dostawy płacone zrabowanym złotem.

23 listopada 1918 roku misja bolszewicka podpisała w Sztokholmie kontrakt na dostawy sprzętu wojskowego, m.in. silników lotniczych. Rząd szwedzki oparł się naciskom Francji i Wielkiej Brytanii, by ograniczyć bolszewickie transakcje i wydalić handlową misję bolszewicką. „Każde z tych posunięć wywołałoby głośnie sprzeciwy szwedzkich kręgów biznesowych, które zawarły z bolszewikami intratne umowy” - pisze Sean McMeekin.

Do zwycięstwa bolszewików przyłożyły rękę rządy Szwecji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, a także biznesmeni z tych krajów.

Szwedzi wprawdzie zgodzili się na zakaz skupu i sprzedaży papierowych rubli, ale nie złota, co umożliwiło bolszewikom nawiązanie kontaktów z zachodnimi rynkami kapitałowymi.

Brytyjski premier Lloyd George na konferencji w San Remo w kwietniu 1920 roku stwierdził, że handel z Rosją „położy kres bestialstwom, grabieżom, brutalności bolszewizmu prędzej niż jakakolwiek inna metoda”, a Francuzi i Włosi zgodzili się z tą argumentacją. Została otwarta droga do rozmów z bolszewicką misją, na czele której stał Leonid Krasin, kluczowa postać prowadząca transakcje z Zachodem, na temat wznowienia stosunków handlowych.

W miesiąc później Krasin podpisał w Sztokholmie z konsorcjum Nydqusit i Holm wielki kontrakt kolejowy na dostawę lokomotyw i wagonów, wartości dzisiejszych 20 mld dolarów.

Sean McMeekin zauważa, że zwrot w polityce Zachodu wobec Rosji bolszewickiej dokonał się w momencie, gdy polska armia podjęła ofensywę przeciw Armii Czerwonej. W lipcu 1920 roku w Londynie i w Sztokholmie złożone zostały zamówienia na medykamenty, a także na tkaniny mundurowe dla Armii Czerwonej. W 1920 r. na samą odzież dla Armii Czerwonej wydano 3-4 mld dolarów.

Wiktor Kopp, handlowy agent bolszewików, kupił w listopadzie 1920 roku w Niemczech kilkaset tysięcy karabinów. Jak podaje autor w 1920 roku zakupiono za zrabowane złoto sprzęt wojskowy za 20 mld dzisiejszych dolarów. Na szczęście dla Polski, dostawy były realizowane już po zawarciu rozejmu.

Masowy napływ broni i materiałów wojennych przyczynił się znacznie do uśmierzenia masowych buntów chłopskich. A właśnie jesienią i zimą 1920 r. wybuchły one z nową siłą na Ukrainie, Syberii, Kaukazie, Powołżu i guberni tambowskiej.

Autor pisze o wyposażeniu dowodzonej przez Tuchaczewskiego armii tłumiącej bunt w guberni tambowskiej: „Kawaleria jeździła teraz w importowanych siodłach, ciężarówkom nie brakowało opon, świec zapłonowych i części zamiennych, można było też wykorzystywać najbardziej zaawansowane technologicznie zagraniczne samoloty bojowe do penetracji terenu i bombardowań”.

Zdaniem Sean McMeekina, gdyby nie sprzedaż carskiego złota, za które sfinansowano import sprzętu wojskowego reżim sowiecki prawdopodobnie przegrałby wojny chłopskie w latach 1920-1922.

„Strach Lenina przed gniewem chłopów znalazł odzwierciedlenie w błyskawicznym wzroście wypływu metali szlachetnych z Rosji zimą 1920-1921 (...) Szwedzka mennica przetapiając zrabowany rosyjski kruszec, umożliwiła bolszewickiemu złotu dotarcie do londyńskiego City” - pisze amerykański historyk. Od maja 1920 do marca 1921 roku mennica przetopiła 70 ton carskiego złota. Na nowych sztabach nie było już rosyjskich znaków. W ten sposób „wyprano” złoto.

„Przez całe lato i jesień 1921 roku, gdy ich współobywatele masowo głodowali, bolszewicy wciąż sprowadzali samoloty, samochody, karabiny i działa wraz z butami wojskowymi i mundurami dla Armii Czerwonej. Owszem importowali też żywność – lecz nie tyle zboże czy ziarno na przyszłe zasiewy w rejonach głodu (…) co luksusowe towary dla samych siebie” - pisze amerykański historyk.

W 1928 roku zaczęła się wielka sprzedaż arcydzieł dawnego malarstwa ze zbiorów rosyjskich. Wśród 450 obrazów były m.in. dzieła Rembrandta, Rubensa, Tintoretta, van Dycka. „Pod koniec lat dwudziestych galerie, sklepy antykami i domy aukcyjne w Berlinie, Wiedniu i Sztokholmie opływały w zrabowane rosyjskie przedmioty, od diamentów i rubinów, po proste przedmioty z brązu i drzewa (...) do tego dochodziły tysiące prawosławnych ikon” - zauważa Sean McMeekin.

Amerykański milioner Armand Hammer organizował kiermasze „skarbów Romanowów”, wśród nich były nich słynne jajka Fabergé. Inny biznesmen Andrew Mellon kupił wiele obrazów z Ermitażu. Autor pisze, że nabywcy zrabowanych dzieł sztuki, zapewne nie mieli świadomości czemu posłużą pieniądze z ich sprzedaży.

„Dziś jednakże nie ma już najmniejszej wątpliwości, że wyrastające jak grzyby po deszczu mordercze kołchozy, huty i zakłady zbrojeniowe były finansowane w przeważającej mierze ze sprzedaży dzieł sztuki i antyków kupowanych przez zachodnich kolekcjonerów” - pisze Sean McMeekin.

Książka „Największa grabież w historii. Jak bolszewicy złupili Rosję” ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego.