![](https://i.sadistic.pl/images/avatars/default-avatar.png)
![](https://i.sadistic.pl/images/smiles/icon_mrgreen.gif)
Tajemnicze ciężarówki przyłapane na wywożeniu tysiący nieotwartych prezerwatyw na puste ziemie w północnych Indiach
Mieszkańcy pobliskich wiosek wpółnocnych Indiach złapali kilka ciężarówek zrzucających kolorowe małe paczki na pustą ziemię w dniach 26 - 29 grudnia.
Wieśniacy z wioski Sohramau niedaleko Unnao, nie mogli się zorientować, że ładunek to tysiące nieotwartych prezerwatyw.
Pracownicy, którzy zrzucali prezerwatywy, nie mieli jasnej odpowiedzi, dlaczego je wyrzucali.
Podobno jeden pracownik powiedział, że została wysłana przez firmę, aby pozbyć się prezerwatyw, inny powiedział, że prezerwatywy pochodzą od rządu.
Po otrzymaniu informacji lokalna policja poszła na miejsce i zajęła prezerwatywy. Sędzia pododdziałowy Pradeep Kumar zarządził śledztwo w sprawie incydentu.
Urzędnik skomentował, że prezerwatywy prawdopodobnie miały być rozdawane bezpłatnie biednym w ramach rządowego programu kontroli populacji.
„Ktoś nie rozprowadził ich i starał się ich pozbyć. Prawdopodobnie zakopaliby prezerwatywy lub spalili je w pobliskim ceglanym piecu - dodał.
Mężczyzna, podczas robienia porządków odkrył zakurzoną skrzynię. W środku były dwa szklane pojemniki o średnicy sześciu i długości trzydziestu centymetrów, kształtem przypominające czubki pocisków. Jędrzejowianin nie miał pojęcia jaka substancja mogła być w środku, ale intuicja podpowiedziała mu, że lepiej oddać ją w ręce policji.
"Nie widział, co to jest i bardzo rozsądnie powiadomił służby ratunkowe" - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Michał Kowalczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie. Na miejsce przyjechał policyjny pirotechnik, który ocenił, że pojemniki mogą mieć przeznaczenie bojowe. Nie był pewny, więc następnie wezwano pracowników jednostek ratownictwa chemicznego. Jednak oni również nie potrafili stwierdzić, co to za substancja
Sprawa zaczęła robić się poważna. Wojewoda zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej. "Liczymy na stanowisko ich eksperta w tym zakresie" - powiedział Jerzy Szeląg, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Policja od czwartku czas pilnuje miejsca, w którym je znaleziono.
do tej pory sie smieje takie dobre to było