jak się panu pracuje w Rosji?
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
18 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 16:26
#zajebiście
Nie sądziłem, że dożyję kiedyś czasów, kiedy... młodzież... o której miałem takie a nie inne zdanie... zacznie wspominać Hyper i XXI w... z rozrzewnieniem... i słowami "gimbaza tego nie pamięta"...
Mili Państwo, gimnazja są w Polsce od 1999 roku i to od tego roku zaczął się kryzys inteligencji (tak to delikatnie nazwijmy) wśród polskiej młodzieży. Chcecie usłyszeć, czego gimbaza nie pamięta?
* Przepisywania po nocach gier w basicu z Bajtka na ukrytym pod kocem Spectrum i modlenia się, żeby ojciec nie usłyszał, jak się potem nagrywało kod na kasetę.
* Pierwszej sieci IPX/SPX w stodole na działce, na trzech 486 DX2 zawiezionych rozpadającym się Maluchem 70 km od miasta. Był sylwester, ponaddwudziestostopniowy mróz, a trzech szaleńców tłukło w Blooda, Dooma i GTA I (w tym ciągle zrywało połączenie, ale i tak się grało). Zagryzania browaru chrupkami nesquika. Kolega zerwał przy wtyczce kabel drukarkowy, kiedy się o niego potknął? Siedzieliśmy 3 godziny i ręcznie zawijaliśmy przewody, próbując sobie przypomnieć kolejność. W końcu działa. Gramy dalej.
* Uczenia się języka z angielskiego Cartoon Network (polskiego wtedy jeszcze nie było) ze słownikami papierowymi w ręku. Radości z każdego zrozumianego kawału i rozkodowanej gry słownej.
* Słuchania z wypiekami na policzkach pierwszych MOD-ów, a później narkotyzowania się wręcz pierwszymi S3M-ami od Future Crew. Do dziś mam kolekcję, której słucham już na "empetrójce".
* Prowadzenia ukrytego kabla telefonicznego do szafy, żeby można było w ukryciu przed rodzicami napawać się pierwszymi dyskusjami w internecie (wówczas pisownia Internet była jedyną słuszną, a tak naprawdę jeszcze się jej w Polsce nie używało) na BBSach, do których dzwoniło się na przekazywane sobie potajemnie numery dostępowe (kto pamięta Malokę, ten miał zajebistą młodość).
* Dyskusji o poprawności języka i budowania całych skryptów cenzurujących wulgaryzmy na IRC-u; do dziś pamiętam tasiemcowe tyrady na temat wulgarności "zajebiście" - co ciekawe, dziś słowo jest w SJP PWN uznane za "pospolite"... ot, signum temporis. I wieczny ból dupy nt. co zrobić ze słowami "wymachuje" i "pierdoł(l)y".
* Walk o kanały na IRC-u i hegemonii ośrodków akademickich w tym temacie, która trwała do czasu, kiedy pierwsi z nas zaczęli dostawać pracę w firmach posiadających własne extranety (pozdrowienia dla chłopaków z Agory z tamtych czasów).
* Pisania configów do eggdropa, co później przerodziło się w nową pasję "nie dać się złapać Wardenowi" (kto pamięta bot-runy z Buriza Armor w D2, z naśmiewaniem się z szumnie głoszonych przez Blizza zabezpieczeń "nie do oszukania", ten też miał zajebistą młodość).
Tego, mili Państwo, "gimbaza nie pamięta". A nie jakichś Hyperów i innych bajerów... A jak przeczytałem o "Mini-Maxie", to złożyłem się jak maszynka do mięsa... Żeby wam galasy wyrosły, fałszywe dębowe liście jedne, bo gówno widzieliście, a nie stuletni las... Widzieliście to, co zaserwował Wam współczesny, XXI-wieczny świat. To, co jeden marketingowy kretyn z drugim podali Wam na tacy, a Wy łykaliście to jak gąsior kulki i zostaliście grzecznymi konsumentami.
Chcecie więcej? Vox populi zadecyduje, czy opiszę szczegółowo różne sytuacje w nowych wątkach.
Mili Państwo, gimnazja są w Polsce od 1999 roku i to od tego roku zaczął się kryzys inteligencji (tak to delikatnie nazwijmy) wśród polskiej młodzieży. Chcecie usłyszeć, czego gimbaza nie pamięta?
* Przepisywania po nocach gier w basicu z Bajtka na ukrytym pod kocem Spectrum i modlenia się, żeby ojciec nie usłyszał, jak się potem nagrywało kod na kasetę.
* Pierwszej sieci IPX/SPX w stodole na działce, na trzech 486 DX2 zawiezionych rozpadającym się Maluchem 70 km od miasta. Był sylwester, ponaddwudziestostopniowy mróz, a trzech szaleńców tłukło w Blooda, Dooma i GTA I (w tym ciągle zrywało połączenie, ale i tak się grało). Zagryzania browaru chrupkami nesquika. Kolega zerwał przy wtyczce kabel drukarkowy, kiedy się o niego potknął? Siedzieliśmy 3 godziny i ręcznie zawijaliśmy przewody, próbując sobie przypomnieć kolejność. W końcu działa. Gramy dalej.
* Uczenia się języka z angielskiego Cartoon Network (polskiego wtedy jeszcze nie było) ze słownikami papierowymi w ręku. Radości z każdego zrozumianego kawału i rozkodowanej gry słownej.
* Słuchania z wypiekami na policzkach pierwszych MOD-ów, a później narkotyzowania się wręcz pierwszymi S3M-ami od Future Crew. Do dziś mam kolekcję, której słucham już na "empetrójce".
* Prowadzenia ukrytego kabla telefonicznego do szafy, żeby można było w ukryciu przed rodzicami napawać się pierwszymi dyskusjami w internecie (wówczas pisownia Internet była jedyną słuszną, a tak naprawdę jeszcze się jej w Polsce nie używało) na BBSach, do których dzwoniło się na przekazywane sobie potajemnie numery dostępowe (kto pamięta Malokę, ten miał zajebistą młodość).
* Dyskusji o poprawności języka i budowania całych skryptów cenzurujących wulgaryzmy na IRC-u; do dziś pamiętam tasiemcowe tyrady na temat wulgarności "zajebiście" - co ciekawe, dziś słowo jest w SJP PWN uznane za "pospolite"... ot, signum temporis. I wieczny ból dupy nt. co zrobić ze słowami "wymachuje" i "pierdoł(l)y".
* Walk o kanały na IRC-u i hegemonii ośrodków akademickich w tym temacie, która trwała do czasu, kiedy pierwsi z nas zaczęli dostawać pracę w firmach posiadających własne extranety (pozdrowienia dla chłopaków z Agory z tamtych czasów).
* Pisania configów do eggdropa, co później przerodziło się w nową pasję "nie dać się złapać Wardenowi" (kto pamięta bot-runy z Buriza Armor w D2, z naśmiewaniem się z szumnie głoszonych przez Blizza zabezpieczeń "nie do oszukania", ten też miał zajebistą młodość).
Tego, mili Państwo, "gimbaza nie pamięta". A nie jakichś Hyperów i innych bajerów... A jak przeczytałem o "Mini-Maxie", to złożyłem się jak maszynka do mięsa... Żeby wam galasy wyrosły, fałszywe dębowe liście jedne, bo gówno widzieliście, a nie stuletni las... Widzieliście to, co zaserwował Wam współczesny, XXI-wieczny świat. To, co jeden marketingowy kretyn z drugim podali Wam na tacy, a Wy łykaliście to jak gąsior kulki i zostaliście grzecznymi konsumentami.
Chcecie więcej? Vox populi zadecyduje, czy opiszę szczegółowo różne sytuacje w nowych wątkach.
Najlepszy komentarz (45 piw)
Nutzz
• 2014-04-24, 1:15
Ciągle wydaje mi się że 1994 w nicku znamionuje tak zwaną dzieciarnię... W końcu między 20 a 16, czy 16 a 12-latkiem to różnica kolosalna. A to nieprawda, przecież ten człowiek ma teraz 20 lat więc biorąc pod uwagę obecną różnicę między nami - to prawie rówieśnik - a będzie się to jeszcze bardziej równać. Gdzieś uciekło mi całe dziesięciolecie, gdzieś wcięło mi lata pomiędzy 2000 a 2010. Też macie takie uczucie?
Niemniej Alpha, wyskoczyłeś z tym... Doprawdy. Większość nawet Twojego pokolenia nie ma najmniejszego pojęcia o czym piszesz. Poza tym co to za 'zajebista młodość'? Wszystkie te rzeczy, które wymieniłeś w mniejszy lub większy sposób są powiązane z tym, czym tak bardzo teraz gardzę. Nie widzę tu przygód lat młodzieńczych, jedynie dłubaninę w sprzęcie i oprogramowaniu. Doprawdy, czy to jest aż tak warte wspominania? Owszem, czasem i ja wspomnę całe noce spędzone na grze z ciotecznym bratem w FiFę World Cup 98 (tą z dryblującym kurczakiem w menusach), ale nie jest to wspomnienie które w jakikolwiek sposób zdominowałoby moją młodość.
Piwo mogę postawić, ale chyba tylko jedynie za wspomnienie o Bloodzie, grze o której zapomniano a która na to z pewnością nie zasłużyła. Choć w pamięć zapadła mi bardziej, z wiadomych z resztą powodów (wiek) dwójka.
Niemniej Alpha, wyskoczyłeś z tym... Doprawdy. Większość nawet Twojego pokolenia nie ma najmniejszego pojęcia o czym piszesz. Poza tym co to za 'zajebista młodość'? Wszystkie te rzeczy, które wymieniłeś w mniejszy lub większy sposób są powiązane z tym, czym tak bardzo teraz gardzę. Nie widzę tu przygód lat młodzieńczych, jedynie dłubaninę w sprzęcie i oprogramowaniu. Doprawdy, czy to jest aż tak warte wspominania? Owszem, czasem i ja wspomnę całe noce spędzone na grze z ciotecznym bratem w FiFę World Cup 98 (tą z dryblującym kurczakiem w menusach), ale nie jest to wspomnienie które w jakikolwiek sposób zdominowałoby moją młodość.
Piwo mogę postawić, ale chyba tylko jedynie za wspomnienie o Bloodzie, grze o której zapomniano a która na to z pewnością nie zasłużyła. Choć w pamięć zapadła mi bardziej, z wiadomych z resztą powodów (wiek) dwójka.
Pijany murzyn patrzy na wewnętrzną stronę dłoni:
- Uaaa ale zajebiście!!!
Po chwili przerwaca na drugą stronę…
- Echh kurwa…
- Uaaa ale zajebiście!!!
Po chwili przerwaca na drugą stronę…
- Echh kurwa…
Tuż przed bitwą pod Grunwaldem do namiotu króla Jagiełły przychodzi dwóch krzyżaków, król przyjmuje ich siedząc skacowany w swym tronie.
- Królu, nasz mistrz Urlich von Jungingen przesyła Ci te dwa nagie miecze...
Jagiełło przerywa im.
- Panowie błagam was, strasznie boli mnie głowa, przyjdźcie jutro.
Krzyżacy jednak nie dają za wygraną.
- Ale królu nasz mistrz...
Jagiełło znowu im przerywa.
- Panowie, na prawdę nie dzisiaj!
- Ale królu my musimy ci dostarczyć dzisiaj te miecze!
Jagiełło zrezygnowany.
- No dobrze, skoro musicie to rzućcie to żelastwo w kąt namiotu.
Krzyżacy zrobili to o co poprosił ich król, rzucili miecze w kąt namiotu po czym z tego miejsca dało się słyszeć głośne: Psssssssssssss. Na co Jagiełło.
- Chłopaki, kurwa, ale nie na ponton!
- Królu, nasz mistrz Urlich von Jungingen przesyła Ci te dwa nagie miecze...
Jagiełło przerywa im.
- Panowie błagam was, strasznie boli mnie głowa, przyjdźcie jutro.
Krzyżacy jednak nie dają za wygraną.
- Ale królu nasz mistrz...
Jagiełło znowu im przerywa.
- Panowie, na prawdę nie dzisiaj!
- Ale królu my musimy ci dostarczyć dzisiaj te miecze!
Jagiełło zrezygnowany.
- No dobrze, skoro musicie to rzućcie to żelastwo w kąt namiotu.
Krzyżacy zrobili to o co poprosił ich król, rzucili miecze w kąt namiotu po czym z tego miejsca dało się słyszeć głośne: Psssssssssssss. Na co Jagiełło.
- Chłopaki, kurwa, ale nie na ponton!
Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy:
- Przyszeeeedłeeeem!
Ostrym ruchem nogi zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem zrzuca prawego, który, zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie kląc pod nosem i czepiając się rękoma ścian przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.
- Ja kurrrwa przyszedłeemmmmmm!!
Następnie przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę i znowu na całe gardło:
- W doooomu jesteeeem!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłemmm... W domu jesteemmm! Wróóóóóciiiiiiiłeeeeeeeeeeeeem!
Nareszcie, opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:
- Jak zajebiście żyć samemu...
- Przyszeeeedłeeeem!
Ostrym ruchem nogi zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem zrzuca prawego, który, zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie kląc pod nosem i czepiając się rękoma ścian przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.
- Ja kurrrwa przyszedłeemmmmmm!!
Następnie przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę i znowu na całe gardło:
- W doooomu jesteeeem!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłemmm... W domu jesteemmm! Wróóóóóciiiiiiiłeeeeeeeeeeeeem!
Nareszcie, opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:
- Jak zajebiście żyć samemu...
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Dobrze? Raczej zajebiscie.