Obiecałem opowieść o żydach, materiały zebrałem i oto są. Jednocześnie zaznaczam, że są to historie opowiedziane przez osoby stare - 80 lat i 94 lata.
1) Pani Natalia mieszka w jakiejś wsi pod Lwowem, ma około 10 lat, sytuacja dzieje się przed wojną. Jej dziadek był majętnym chłopem, ale był bardzo skąpy. Pokłócił się pewnego dnia z jemu podobnym i nie mógł się dogadać, poszedł więc do znajomego żyda, również sąsiada-mieszkali w jednej wsi. żyd mu powiedział, mam w mieście znajomego prawnika, to przyjaciel, dam ci list polecający, to przyjmie cię i pomoże. Dziadek wziął list i pojechał do miasta. Droga była nudna, coś go ruszyło, żeby przeczytać list, a w liście napisane: "Bogaty chłop. Możesz zdzierać."
Druga historia dzieje się około roku 1944 pani Natalia mieszka u koleżanki we Lwowie [przyjaźniły się, Natalia dobrze się uczyła, chciała zostać lekarzem, ale była ze wsi, szkoła była w mieście, a każdy musiał mieć zameldowanie, żeby milicja go nie zamknęła, więc przyjaciółka poprosiła rodziców, by ci ją przyjęli i zgodzili się]. Rodzina która ją przyjęła nie była biedna, matka była położną a ojciec lekarzem. Nie było zbyt dużo miejsca, Natalia mieszkała na korytarzu, bo studiujący musieli mieć oddzielny pokój, ale spokojnie dawali radę. Pewnego dnia do szpitala, gdzie pracował ojciec przyjaciółki Natalii, przyjechał na weekend kolega po fachu-żyd, miły, uprzejmy, otwarty, ale miał pecha, bo nie miał zakwaterowania. Gospodarz Natalii zaproponował, że zapewni mu mieszkanie u siebie, chodzi tylko o weekend. Był to piątek, w niedzielę rano do ich domu wchodzi milicja, gospodarz zostaje aresztowany, reszta rodziny tego dnia została wysiedlona do Kazachstanu, gdzie nie było nic, jedynie step. [Wysadzili ich w polu, z początku mieszkali w ziemiankach, udało im się przetrwać właśnie dlatego, że owa mama była położną i ludzie przychodzili po pomoc, w zamian oferując jedzenie]. Czemu zostali wysiedlenie? żyd poszedł do agenta NKWD, pokazał zameldowanie i powiedział, że jego gospodarz mówi źle o partii i o władzy. Dom został przekazany żydowi.
Ostatnia historia jest już z mojej okolicznej wsi, opowiedziała ją babcia mojej mamie, żeby przestrzec przed sądami.
Dwóch chłopów nie mogło się dogadać, w okolicy mieszkał prawnik, chodził do niego jeden i drugi, po kilku tygodniach spór nadal trwał, a prawnik rozkładał ręce. Powiedział w końcu -ja tu już nic nie zdziałam, mogę was pokierować wyżej, do znajomego w Łodzi. Dał im list, w lisie napisane "Wysyłam Ci dojną krowę, ja swoje już wydoiłem"
Więcej nie mam, czy te historie są prawdziwe? Wystarczy poszukać, zakładam, że będzie wiele podobnych. Nie bez powodu żydów zbierano w domach i podpalano.
Tak jeszcze na marginesie, kiedy Niemcy zdobywali Lwów, ludzie witali ich z otwartymi ramionami. Kiedy Rosjanie odbijali Lwów, ludzie płakali, kto mógł to uciekał na zachód. Mówiła, że ruscy to była dzicz, najgorsza zaraza.
1) Pani Natalia mieszka w jakiejś wsi pod Lwowem, ma około 10 lat, sytuacja dzieje się przed wojną. Jej dziadek był majętnym chłopem, ale był bardzo skąpy. Pokłócił się pewnego dnia z jemu podobnym i nie mógł się dogadać, poszedł więc do znajomego żyda, również sąsiada-mieszkali w jednej wsi. żyd mu powiedział, mam w mieście znajomego prawnika, to przyjaciel, dam ci list polecający, to przyjmie cię i pomoże. Dziadek wziął list i pojechał do miasta. Droga była nudna, coś go ruszyło, żeby przeczytać list, a w liście napisane: "Bogaty chłop. Możesz zdzierać."
Druga historia dzieje się około roku 1944 pani Natalia mieszka u koleżanki we Lwowie [przyjaźniły się, Natalia dobrze się uczyła, chciała zostać lekarzem, ale była ze wsi, szkoła była w mieście, a każdy musiał mieć zameldowanie, żeby milicja go nie zamknęła, więc przyjaciółka poprosiła rodziców, by ci ją przyjęli i zgodzili się]. Rodzina która ją przyjęła nie była biedna, matka była położną a ojciec lekarzem. Nie było zbyt dużo miejsca, Natalia mieszkała na korytarzu, bo studiujący musieli mieć oddzielny pokój, ale spokojnie dawali radę. Pewnego dnia do szpitala, gdzie pracował ojciec przyjaciółki Natalii, przyjechał na weekend kolega po fachu-żyd, miły, uprzejmy, otwarty, ale miał pecha, bo nie miał zakwaterowania. Gospodarz Natalii zaproponował, że zapewni mu mieszkanie u siebie, chodzi tylko o weekend. Był to piątek, w niedzielę rano do ich domu wchodzi milicja, gospodarz zostaje aresztowany, reszta rodziny tego dnia została wysiedlona do Kazachstanu, gdzie nie było nic, jedynie step. [Wysadzili ich w polu, z początku mieszkali w ziemiankach, udało im się przetrwać właśnie dlatego, że owa mama była położną i ludzie przychodzili po pomoc, w zamian oferując jedzenie]. Czemu zostali wysiedlenie? żyd poszedł do agenta NKWD, pokazał zameldowanie i powiedział, że jego gospodarz mówi źle o partii i o władzy. Dom został przekazany żydowi.
Ostatnia historia jest już z mojej okolicznej wsi, opowiedziała ją babcia mojej mamie, żeby przestrzec przed sądami.
Dwóch chłopów nie mogło się dogadać, w okolicy mieszkał prawnik, chodził do niego jeden i drugi, po kilku tygodniach spór nadal trwał, a prawnik rozkładał ręce. Powiedział w końcu -ja tu już nic nie zdziałam, mogę was pokierować wyżej, do znajomego w Łodzi. Dał im list, w lisie napisane "Wysyłam Ci dojną krowę, ja swoje już wydoiłem"
Więcej nie mam, czy te historie są prawdziwe? Wystarczy poszukać, zakładam, że będzie wiele podobnych. Nie bez powodu żydów zbierano w domach i podpalano.
Tak jeszcze na marginesie, kiedy Niemcy zdobywali Lwów, ludzie witali ich z otwartymi ramionami. Kiedy Rosjanie odbijali Lwów, ludzie płakali, kto mógł to uciekał na zachód. Mówiła, że ruscy to była dzicz, najgorsza zaraza.
Najlepszy komentarz (56 piw)
rav4ever
• 2014-12-10, 23:37
Bongman kurwa cały mój szacunek dla ciebie poszedł się jebać. Tak opowiadali starzy ludzie, więc personalnie od nas to się odpierdol. Dwa wybierając między ruskimi a niemcami nikt ci nie powie, ze wolał ruskich. Popytaj się. Rodzina pozdychała, a ty na obczyźnie? Znawca kurwa za dwa grosze.