Do późnych lat 70 nasze "ziemie odzyskane" przez zachodnie Niemcy traktowane były jako "pod tymczasową okupacją polską" tak w TV jak i w atlasach szkolnych.
#zdf
Do późnych lat 70 nasze "ziemie odzyskane" przez zachodnie Niemcy traktowane były jako "pod tymczasową okupacją polską" tak w TV jak i w atlasach szkolnych.
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Grupa Polaków urażona nadużywaniem przez zagraniczne media nieprawdziwego pojęcia "polskie obozy śmierci", zorganizowała pomysłowy protest. Przygotowali mobilny billboard z wizerunkiem Adolfa Hitlera z napisem "Death Camps Were Nazi German".
Następnie ruszyli w trasę po Europie odwiedzając m.in. siedziby instytucji Unii Europejskiej w Brukseli, Wielką Brytanię i przede wszystkim Niemcy. Tam kluczowa była wizyta pod główną siedzibą stacji ZDF, która wciąż nie opublikowała wskazanych przez polski sąd przeprosin za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz".
Po zakończeniu akcji i powrocie do Polski, na organizatorów czekały dokumenty z niemieckiej kancelarii.
- Jedno z niemieckich wydawnictw twierdzi, że naruszyliśmy ich dobra intelektualne w postaci praw autorskich. Grafika na naszym bilbordzie jest ponoć zbyt podobna do okładki wydanej przez nich książki - informuje Rybikowski.
Chodzi o okładkę książki "On wrócił" (tyt. oryginału - Er ist wieder da) Timura Vermesa. Faktycznie wizerunki Adolfa Hitlera przedstawione na obu grafikach są do siebie dość podobne. Z drugiej jednak strony, ciężko wyobrazić sobie co innego niż charakterystyczna fryzura i wąsy, mogłoby budzić wizualne skojarzenia z tą postacią.
Jak informują organizatorzy akcji, zostali poproszeni o zaprzestanie wykorzystywania swojej grafiki. - Będzie to dość skomplikowane, ponieważ nasza akcja wciąż się toczy - tłumaczą.
Zaznaczają jednak, że rozmowy ze stroną niemiecką dopiero się rozpoczęły i mają nadzieję na osiągnięcie porozumienia. Poinformowali o tym również za pomocą profilu "Fundacji Tradycji Miast i Wsi" na Facebooku.
Artykuł w oryginale można zlaleźć na wp.
W latach 39-45
14 czerwca portal satkurier.pl analizował w tekście "Czy Das Erste i ZDF z meczami Euro 2016 zostaną wyłączone?" czy i w jaki sposób operatorzy platform satelitarnych mogą ograniczyć dostęp do niemieckich kanałów Das Erste i ZDF. Choć wydawało się to mało prawdopodobne, to jednak Cyfrowy Polsat zdecydował się usunąć z list kanałów w swoich dekoderach niemieckie Das Erste i ZDF.
Kanały znajdowały się na pozycjach 470 i 471 na liście, aktualnie w ich miejscu nie ma nic, wcześniejszą pozycję 468 zajmuje włoski TV Moda, a dalej na 473 jest francuski TV 5 Monde Europe.
Same kanały Das Erste i ZDF są bez zmian dostępne w niekodowanym przekazie satelitarnym na pozycji 13°E. Posiadacze wybranych modeli dekoderów mogą je wyszukać samodzielnie ręcznie, gdyż dysponują one wyszukiwaniem ręcznym. [...]
Tej sytuacji nie można się dziwić - Telewizja Polsat jako posiadacz praw chce, aby mecze Euro 2016 oglądać na ich stacjach. I tak jak zaznaczaliśmy w tekście "Czy Das Erste i ZDF z meczami Euro 2016 zostaną wyłączone?" - kanały zagraniczne nie stanowią części oferty operatora, nie są także doliczane do liczby kanałów oferowanych, więc obawiamy się, że jakiekolwiek reklamacje w tej kwestii nie będą uznawane. Cyfrowy Polsat nie obiecywał dostępności kanałów zagranicznych, a co więcej - jako że w dekoderach (przynajmniej w większości modeli) dostępne jest wyszukiwanie ręczne, to platforma nie uniemożliwia ich odbioru.
Natomiast osobną kwestią jest sens tego działania i oddźwięk ze strony abonentów, którzy jak można się spodziewać - nie będą zadowoleni.
13 czerwca br. informowaliśmy: Dlaczego widzowie krytykują transmisje Euro 2016 w Polsacie?
10 czerwca ruszyły zapowiadane kanały Polsat Sport 2 HD i Polsat Sport 3 HD. Są to specjalne kanały uruchomione przez Telewizję Polsat, dedykowane transmisjom spotkań piłkarskich Euro 2016. Dostępne są u większości operatorów, ale wszędzie albo za dodatkową opłatą, albo przynajmniej uzyskanie dostępu wymaga przedłużenia umowy z operatorem. Widzowie zgłaszają skargi...
Choć minęły dopiero cztery dni od startu, to w sieci rośnie krytyka działań nadawcy wynikająca z całego szeregu różnych przyczyn. Wielkie święto piłkarskie zaczyna się nieco komplikować...
Koszt dostępu!
Jeszcze zanim kanały ruszyły, cena za dostęp do nich wywoływała spore kontrowersje, będąc dość wysoką, jak za miesiąc dostępu do dwóch kanałów. Jeśli podzieli się to na liczbę spotkań, to nawet zakładając pełną opłatę 99 zł - wyjdzie zaledwie niecałe 2 zł za spotkanie, ale z drugiej strony 99 zł na miesiąc to kwota często wyższa niż cały miesięczny abonament, przynajmniej dla części klientów.
Co więcej na etapie decyzji co do ewentualnego zakupu trzeba było uwzględnić, że i tak część spotkań pojawia się na antenach kanałów otwartych (nie wspominając o zagranicznych).
Cały czas jednak można było uznać za argument, że jednak zakup pozwoli na dostęp do wszystkich spotkań, w jakości HD i z polskim komentarzem. To okraszone rozbudowanym studio z ekspertami oraz brakiem reklam.
Kanały ruszyły, pierwsze problemy dźwiękowe...
Już podczas transmisji meczu otwarcia 10 czerwca pomiędzy Francją i Rumunią widzowie oglądający spotkanie narzekali w sieci na poważne problemy z jakością dźwięku komentarza. Problemy utrzymywały się niemal do końca pierwszej połowy, usterkę usunięto, ale okazało się to być nie końcem przygód dźwiękowych.
Widzowie oglądający spotkania 11 i 12 czerwca na antenie Polsatu Sport 2 HD zwracali uwagę na inny dotkliwy problem z dźwiękiem - brak jego synchronizacji z obrazem, najpierw fonia była opóźniona w stosunku do obrazu, a później poprawiono to tak, że nastąpił odwrotny problem i dźwięk wyprzedzał obraz, co powodowało sytuację, w której komentatorzy informowali szybciej o tym, co się dzieje, niż było to widoczne na ekranie.
Różnica jest subtelna, ale przy tak dynamicznym sporcie jak piłka nożna jest to bardzo dotkliwy i irytujący problem. Mimo licznych komentarzy na profilach Facebook nadawcy i Cyfrowego Polsatu - 12 czerwca nie zmieniło się nic. Dźwiękowcy Polsatu jakby sobie z tym nie radzą, choć TVP już takiego problemu nie ma...
Czytelnicy w korespondencji do redakcji zwracali uwagę na brak dodatkowej ścieżki dźwiękowej bez komentarza w wersji przestrzennej 5.1, albo przynajmniej stereo, ale samo audio ze stadionu - można byłoby spodziewać się tego po kanałach płatnych, ale jednak takiego dodatku niestety nie zapewniono.
...i z obrazem też kłopoty
Jeszcze zanim kanały ruszyły - redakcja miała pewne obawy co do zapewnienia wystarczającej ilości miejsca na dość obłożonych transponderach Cyfrowego Polsatu. Niestety napływają do nas zgłoszenia osób posiadających własne, niededykowane odbiorniki satelitarne wraz z modułami CAM, dotyczące Polsatu Sport 2 HD, które sugerują, że nasze obawy mogły być słuszne...
Przekaz kanału jest realizowany z tp. 79 (12,284 GHz, pol. H, SR: 27500, FEC: 3/4; DVB-S2/8PSK). Sęk w tym, że zwykle jest tam już 10 kanałów HD i 1 SD. Polsat Sport 2 HD włączono w miejscu, gdzie uruchamiano transmisje PPV z gal KSW - były one jednak okazjonalne. Teraz mamy stały kanał, kolejny w HD, a że spotkania piłkarskie są wymagające pod względem przepływności obrazu, to po pierwsze - dość mocno ściśnięto inne kanały tu nadawane (np. Eurosport 2 HD mimo jego sportowego charakteru przeważnie nie przekracza teraz średnio 4 Mbit/s przepływności wideo), a po drugie - uruchomiono bardzo mocne mechanizmy multipleksowania statystycznego, dynamicznie zmieniające przepływność kanałów, w szerokim zakresie.
Jak donoszą czytelnicy - są odbiorniki HD, które nie radzą sobie z tym, generując drobne przycięcia przy dużych zmianach przepływności na kanale Polsat Sport 2 HD. Inżynierowie Polsatu muszą to skorygować.
Choć ostatecznie przepływność wideo dla Polsatu Sport 2 HD i Polsatu Sport 3 HD jest zapewniona na poziomie może nie rewelacyjnym (bo nadal poniżej kanałów zagranicznych jak Das Erste HD i ZDF HD, które także emitują spotkania Euro 2016), ale lepszym niż większości kanałów HD, to jest to okupione sporym ściskiem na transponderach i lepiej nie będzie. Pytanie, czy chociaż problem przycięć jest znany i analizowany, aby zlokalizować i usunąć przyczynę?
Jakość merytoryczna jest różnie oceniana
Poza warstwą techniczną w sieci nie trudno znaleźć głosy krytykujące kwestie merytoryczne. Szczególnie tyczy się to doboru gości w studio (niemłodych i mało dynamicznych ekspertów) oraz długości samego studia, co według niektórych komentujących sprawia, że zamiast konkretnej dyskusji i analizy przedmeczowej pojawiają się rozmowy o wszystkim, często w ogóle bez związku z meczem.
Tu jednak głosy są podzielone, bo są też osoby, które cenią sobie długie wejścia studio, gdyż pozwalają na dogłębną analizę i przedyskutowanie sytuacji, a i dobór ekspertów ma swoich zwolenników z uwagi na ich doświadczenie.
Serwery Ipla nie wytrzymują obciążenia
Osoby, które zdecydowały się wykupić dostęp do transmisji online w ramach usługi Ipla (jest to jeden ze sposobów na uzyskanie dostępu do transmisji Euro 2016 na kanałach Polsat Sport 2 HD i Polsat Sport 3 HD) też nie mają powodów do radości, bo choć operator powinien spodziewać się dużego obciążenia i być na to gotowym, to transmisja meczu Anglia - Rosja 11 czerwca pokazała, że jednak gotowy nie jest.
Niezależnie od tego, z jakiego urządzenia się korzystało, to w zasadzie trudno było oglądać spotkanie, zwłaszcza podczas pierwszej połowy, gdy przycięcia i buforowanie blokowały oglądanie co chwilę (co 1-2 minuty), szczególnie na rozdzielczości 720 p, choć dotyczyło to w różnym stopniu przekazów w każdej z jakości, nawet najsłabszej - zarówno na aplikacjach Smart TV, jak i na urządzeniach mobilnych oraz w komputerach. W sieci zawrzało, czasami nawet dość drastycznie (jak na profilu Facebook Ipli, jak i na serwisie wykop.pl).
Kilka wybranych cytatów z profilu Facebook Ipli:
"Czuję się oszukany. Reklamując pakiet Euro 2016 na ipla informowaliście, że mecze będzie można obejrzeć w jakości HD. To co dostałem nijak ma się do Waszych obietnic. Jakość jest TRAGICZNA i na pewno nie jest to wina mojego łącza (250mbit/s). Wczoraj meczu Anglia - Rosja nie mogłem zobaczyć w ogóle. Zapłaciłem 100 złotych i dostałem niepełny/wadliwy produkt. Jak się do tego ustosunkujecie? Bo ja czuję się tak jakby ktoś (Wy) mnie okradł...".
"Poszukuję prawnika, który złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa - MASOWE OSZUSTWO".
"Na którym kanale można oglądać mecz Niemcy-Ukraina? Bo na Polsat Sport 2 jest jakiś pokaz slajdów".
Ipla sukcesywnie odpowiada na rosnącą ilość skarg w komentarzach, prosząc o informacje dotyczące posiadanego sprzętu Smart TV i informacji o prędkości łącza. Klienci czekają na dalszy rozwój sytuacji.
A jeśli mowa o Smart TV...
... to i tam są niespodzianki, związane z dostępnością. Trzeba uważać przy zakupie dostępu, bo choć aplikacja Ipla jest na różnych modelach Smart TV, to już nie na wszystkich zadziałają kanały Polsat Sport 2 HD i Polsat Sport 3 HD. Jak wynika z wyjaśnień jest to związane z ograniczeniami licencyjnymi i wymogiem obecności zabezpieczeń DRM, które nie każdy model TV wspiera.
Nie zawsze informacja o tym jest wystarczająco jasna i dobrze zaprezentowana, co prowadzi do przypadku osób, które po zakupie mają problemy z dostępem.
Masz problem? Na infolinię się nie dobijesz...
Jak widać, uzbierało się różnych problemów - dźwięk, u niektórych przycięcia obrazu, dostęp przez aplikację Ipla. Do tego są też osoby, które chcą wykupić dostęp w ostatniej chwili lub też wykupiły go, ale z jakiegoś powodu nie otrzymały uprawnień (trzeba odnotować, że Cyfrowy Polsat nadał uprawnienia abonentom dość późno, zostawiając niewiele czasu na weryfikację, a sam proces ma trwać do 24 godzin, co jest długim czasem i często nawet w ciągu 24h kanały nie zostają uruchomione).
Można było podejrzewać, że start kanałów wywoła trochę większe zamieszanie niż ma to miejsce zwykle i być może w związku z tym trzeba nieco wzmocnić infolinię. Nie wiadomo, czy w ogóle o tym nie pomyślano, czy też wzmocnienie jest zbyt małe, ale w niedzielę o poranku na połączenie z konsultantem trzeba było czekać 15 minut - jeśli o tak egzotycznej porze jest takie obciążenie, to co gdy ruszy prawdziwa lawina telefonów w ciągu dnia?
Zresztą dodzwonienie się w sobotę wieczorem było w ogóle niemożliwe, połączenie przerywano z informacją, że nie może być zrealizowane.
Brak stref kibica, bo licencje zbyt drogie
Jakby tego było mało, to jeśli ktoś liczył na możliwość oglądania transmisji w terenie, wybierając się do strefy kibica, które wiele miast organizowało od lat przy ważnych wydarzeniach sportowych, to okazało się to niemożliwe, bo... stref kibica większość miast nie zorganizowała wcale. Czemu?
Okazało się, że koszt licencji udzielanych na odtwarzanie publiczne przez Telewizję Polsat był niezwykle wysoki. Do tego nie było możliwe negocjowanie emisji pojedynczych spotkań - albo cały turniej, albo nic, więc np. władze Wielunia po usłyszeniu ceny na poziomie blisko 500 tys. zł (pół miliona zł), gdy chciano jedynie zrobić strefę kibica na mecz Polski z Irlandią Północną z okazji Dni Wielunia, wypadających akurat w tym samym terminie, to z pomysłu zrezygnowano.
Nie tylko Wieluń się z tym zderzył, liczne miasta wycofały się z organizacji stref, w tym Kraków i Warszawa, Poznań, czy Wrocław. Władze miast zwracały uwagę na koszty wielokrotnie wyższe niż w poprzednich latach, np. w przypadku Krapkowic koszt licencji był... ok.100 razy większy niż przy Euro 2012.
Oczywistym jest, że Telewizja Polsat, kupując prawa do transmisji Euro 2016, wydała na nie niemałe pieniądze, ale nie zawsze i nie na wszystkim trzeba zarabiać - zmarnowano okazję na świetną promocję Telewizji Polsat i Cyfrowego Polsatu, a zarobku nie będzie i tak, bo jeśli wiele miast się wycofało, no to i nie ma wpływów z udzielonych licencji.
Niezadowolenie rośnie
To wszystko razem, cena za dostęp i występujące problemy generują coraz większe niezadowolenie wśród abonentów, zwłaszcza że za granicą niejednokrotnie spotkania Euro 2016 są transmitowane bezpłatnie, jak np. w Niemczech i to w naprawdę świetnej jakości technicznej w HD z pozycji 19,2°E na kanałach Das Erste HD i ZDF HD, które można oglądać także w Polsce. W Turcji publiczny nadawca TRT oferuje swoim widzom przekaz w Ultra HD, także za darmo (i także można go oglądać w Polsce), a we Włoszech to samo można mieć w ramach jednorazowej opłaty za kartę Tivusat.
Nadawcy za granicą oferują transmisje bezpłatnie, a w Polsce za pełny dostęp do turnieju nie dość, że trzeba płacić, to dochodzą problemy techniczne, których być nie powinno. Oczywiście wiadomo, że wpadki się zdarzają, wszędzie i wszystkim, nieraz np. TVP zaliczała większe lub mniejsze potknięcia przy transmisjach sportowych. Ale to nie było w ramach kanałów dodatkowo płatnych, których koszt niejednokrotnie w przypadku wielu klientów przewyższa zwyczajną miesięczną kwotę opłacanego abonamentu.
Faktem jest, że wyjściowo winę ponowi za to także... TVP, które nie zabezpieczyło praw do emisji Euro 2016, te przejął nadawca komercyjny i niedziwne, że próbuje na tym zarobić. Tylko czy czasem nie za bardzo? Przecież nie ma wątpliwości, że inwestycja w prawa Euro 2016 Telewizji Polsat i tak się zwróci...
Ale są też wyrazy uznania i pochwały
Choć krytyki nie brakuje, to pomiędzy głosami niezadowolenia wybijają się także pochwały dla nadawcy, podkreślające duże zaangażowanie w imprezę, którego z pewnością nie wykonałby żaden inny kanał TV, wliczając wysłanie dużej ekipy do Francji oraz dobry komentarz, a dzięki dłuższym wejściom ze studia możliwe jest przedyskutowanie naprawdę każdego szczegółu, który ma znaczenie, przed i po meczu.
Pierwsze trzy dni Euro 2016 wskazują, że nad pewnymi kwestiami w temacie Polsatu Sport 2 HD i Polsatu Sport 3 HD operator musi pilnie popracować, inaczej liczba głosów krytycznych będzie wzrastać. Na koniec może się okazać, że Euro 2016 będzie dla Telewizji Polsat wielkim sukcesem finansowym i równie wielką porażką techniczną związaną z krytyką samej jakości transmisji ze strony klientów.
Jacek Grzeszczak
Źródło
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów