Bycie złym człowiekiem, w dzisiejszych czasach, to ciężka praca. W istocie, kurwa, jest coraz trudniejsza! Naprawdę – nie zazdroszczę nikomu kto wybrał tę drogę.
Kiedyś wszystko było znacznie prostsze – miałeś niewolników, których biłeś batogiem i zjadałeś ich krwawicę, później mogłeś zatrudniałeś 10-latków za głodowe stawki w fabryce zapałek samemu żrąc kawior w luksusie... Kiedyś przy odrobinie wysiłku i wyrzeczeń (rezygnacji z marzeń o karierze malarza, wystąpieniu z seminarium itd) w tej działce można było zajść naprawdę wysoko.
A teraz? Chwila nieuwagi, moment słabości, i już napoiłeś lajkiem wioskę w Kongo. Możesz tego nawet nie zauważyć. Myślisz, że do obiadu posłuchasz sobie jakiejś głupiej muzyki? I proszę – wioskę, również nakarmiłeś. A to jeszcze nic. Prawdziwy koszmar zaczyna się na zakupach. Analizując kiedyś swój koszyk zorientowałem się, że, podczas jednych tylko zakupów, pomogłem delfinom z parkinsonem, psom z nerwicami, koniom dyskryminowanym ze względu na wiek, kotom z reumatyzmem... Po krótkiej analizie okazało się, że ten niepoznorny sklepowy koszyk to w istocie jakaś jebana Arka Noego!
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis