@up
Pewnie twój w chuj inteligentny mózg nie wpadł na to ,że to może być prywatna droga, co?
To ,że jest droga nie zawsze oznacza ,że można nią jeździć.
Do tego chuje wchodzą na czyjeś pole (kurwa nie wiem czy to zboże czy ki chuj ale czyjeś)
Prosty przykład: Mieszkam na wypizdowie górnym i sąsiedzi obok nie oddali drogi gminie. Oficjalnie jest to droga prywatna bo to na ich ziemi jest. Z jednej strony dopierdolili metalowy szlaban a drugą stronę zostawili sobie otwartą (no bo kurwa trzeba jakoś wyjeżdżać i dojeżdżać).
Mają pełne prawo (bo na początku jest tabliczka z napisem teren prywatny) takiemu motocykliście wyjebać za wpierdalanie się na cudzy teren (co niczym nie różni się od tego jakby ktoś wam w mieszkaniu otworzył drzwi i wszedł sobie do waszej kuchni).
Sam mam quada i popierdalam sobie po moim zadupiu i wiele razy na mnie leciały różne kargule i pawlaki bo wjebałem się na ich teren (no nie było ogrodzone a droga niby była a jednak prywatna). Zawsze grzecznie przepraszałem i odjeżdżałem (i chuj ,że mógłbym takiemu najebać ale to jego teren i grzecznie przepraszam aby nie robić konfliktów).
Widać ,że to wiocha i obstawiam drogę prywatną na 99,99999999999999999%
Więc reasumując - czyjaś własność to wypierdalać.
Jesień z dupy Średnowiecza 
Ból dupy że ktoś sobie śmiga i trochę pohałasuje
