co jak co, ale od matek to się odpierdolcie, nie ważne kiedy urodziła, w wieku 20 czy 50 lat, matka to matka, jeżeli nie jest z jakiegoś patologicznego środowiska to kocha się nad życie i trzeba być naprawdę nieszczęśliwym zjebem, aby wypominać innym, że jego matka tego urodziła w wieku 20, tego w wieku 40, tak Avalanger Ciebie mam na myśli. Matczyna miłość jest bezgraniczna bez względu ile ma lat. Twoja matka urodziła Cię w wieku 21 lat, złamałeś jej karierę zawodową, tzn byłeś wpadką i w ten sposób wylewasz frustracje? żadna szanująca matka nie powie, że dziecko złamało jej karierę zawodową, a skoro tak było, to może nie miała wsparcia od Twojego ojca, nie wnikam, ale odpierdol się od matek innych. Najbardziej rozbawił mnie Twój tekst, o zapewnieniu wiktu, no kurwa, faktycznie młoda mamusia jest w stanie zapewnić dziecku większą stabilizacje...wcześniej coś pierdoliłeś o złamanej karierze, sam sobie wyciągnij wnioski i czytaj to co piszesz. Reasumując, niestety matka ma taką samą śmiertelność w wieku 25 lat czy 40lat, nie chroni ją jakiś super protektor i umrzeć może w każdej chwili, jak każdy.
według Twojej teorii z dupy wyjętej, każdy wiek jest nieodpowiedni na posiadanie dziecka, w wieku 20lat, przerwane studia matki, nieodpowiednie warunki materialne, potem studia, praca więc mało czasu dla swojej pociechy, z kolei w wieku 40lat, mama stara, brak werwy. ja pierdole, sam niewierze, że takie wnioski wyciągnąłeś, ale cóż być może "Tacy jak Ty" już tak mają.