📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
🔥
Śmierć na tankowcu
- teraz popularne
Kto nigdy nie zaspał, niech pierwszy rzuci kamień No cóż... dróżnik też człowiek
Kto nigdy nie zachlał, niech pierwszy rzuci kamień No cóż... dróżnik też człowiek
Otwarte rogatki nie upoważniają do przejazdu przez tory bez zwolnienia i sprawdzenia czy aby na pewno nie nadjeżdża pociąg... nic nie daje 100% pewności. Równie dobrze taki dróżnik może zasłabnąć w budce, albo jakimś cudem zablokuje się mechanizm opuszczający szlabany. Gdyby kierowcy używali czasem mózgu to nigdy na żadnym przejeździe nie doszłoby do wypadku.
Kurwa, prawie się chłopu udało nam zrobić przyjemność Piwo za próbę dla Pana dróżnika.
No co... mgła była... Tak przy okazji to już zazwyczaj bombardierzy odpowiadają za takie rzeczy a nie dróżnicy...
Dróżnik to rasowy sadol. Pewnie akurat zasiedział się na tej stronie
dróżnik własnie stracił prace
Insaner napisał/a:
Otwarte rogatki nie upoważniają do przejazdu przez tory bez zwolnienia i sprawdzenia czy aby na pewno nie nadjeżdża pociąg... nic nie daje 100% pewności. Równie dobrze taki dróżnik może zasłabnąć w budce, albo jakimś cudem zablokuje się mechanizm opuszczający szlabany. Gdyby kierowcy używali czasem mózgu to nigdy na żadnym przejeździe nie doszłoby do wypadku.
W takiej mgle to i tak kicha.
Aż napiszę swój pierwszy post od 2012 roku i tylko ze względu na to, że jest to moje rodzinne miasto.
Otóż, tłumaczenia odnośnie tego incydentu były takowe: "A bo prądu nie było, a jak się zorientowałam to polazłam ręcznie opuścić, ale nie miałam kluczyka, to się wróciłam po niego no i wtedy prąd wrócił, to poszłam normalnie zamknąć szlaban no i jak se tak szłam to samochody przejechały i PUCIONG też przejechał i wtedy szlaban zareagował."
Z tym, że kilka razy była podobna sytuacja w ciągu paru dni i też były wytłumaczenia odnośnie braku zasilania.
Więc z jednej strony byłby fajny materiał( w końcu coś by się działo w tym smutnym jak pizda mieście) a z drugiej coś faktycznie mogło być na rzeczy, skoro kilka dni było podobnie, ale mogli też to załatwić w inny sposób, postawić ostrzeżenia, albo dróżnicy powinni wychodzić i zatrzymać ruch.
Otóż, tłumaczenia odnośnie tego incydentu były takowe: "A bo prądu nie było, a jak się zorientowałam to polazłam ręcznie opuścić, ale nie miałam kluczyka, to się wróciłam po niego no i wtedy prąd wrócił, to poszłam normalnie zamknąć szlaban no i jak se tak szłam to samochody przejechały i PUCIONG też przejechał i wtedy szlaban zareagował."
Z tym, że kilka razy była podobna sytuacja w ciągu paru dni i też były wytłumaczenia odnośnie braku zasilania.
Więc z jednej strony byłby fajny materiał( w końcu coś by się działo w tym smutnym jak pizda mieście) a z drugiej coś faktycznie mogło być na rzeczy, skoro kilka dni było podobnie, ale mogli też to załatwić w inny sposób, postawić ostrzeżenia, albo dróżnicy powinni wychodzić i zatrzymać ruch.
jazeck napisał/a:
No co... mgła była... Tak przy okazji to już zazwyczaj bombardierzy odpowiadają za takie rzeczy a nie dróżnicy...
Mógłbyś przybliżyć definicję owych 'bombardierów'? Wiki jako definicje podaje nazwy firm + stopień wojskowy, wujek google brzęczy o tych pierwszych, a ojciec nie pracował w kolei. Bukzapłać z góry.
Te pendolino tak szybko zapierdala że automatyczne rogatki nie nadążają