Stop pierdoleniu o Gender. Studiuję w UK i tutaj na wykładach co chwila ktoś wtrąca że jaki to ten gender to ważny temat, jak to bardzo całemu społeczeństwu potrzebne i jak to zacofana "europa wschodnia" się broni przed tym bo są zdominowani przez równie zacofanych męskich szowinistów, wracam do Polski na święta a tu kuźwa co, Sick_Stick (w sumie nick może sugerować problemy z drągiem, a to z kolei potrzeby przebierania się za babę) i inne barany będą mi pierdolić takie rzeczy. Ktoś się rodzi z kutasem (poza drobnym odsetkiem hermafrodytów, ale to tyle co błąd statystyczny) to jest facetem i tyle. Ktoś się rodzi bez- jest kobietą. Jeśli Adam nagle stwierdza "o ja wolałbym być kobietą" to jest jego problem i powinien zostać poddany terapii hormonalnej (lub innej stosownej) tak jak ktoś kto stwierdza że jest Napoleonem albo ma inne odchylenia psychiczne. Nie należy natomiast promować odchyleń i nazywać ich normą, bo to ma destruktywny wpływ na społeczeństwo (choćby z tego względu że np. obowiązek walki na wojnie stanie się nie "męski", ale "nijaki", a co jest wspólne, to jest niczyje. Ale przykładów jest mnóstwo.
Innymi słowy- dość pierdolenia że odchylenia psychiczne/hormonalne to coś co powinniśmy szanować i akceptować.