Dawno tylu głupot na raz nie czytałem. Co gorsza wielu pseudo-fachowców naprawdę jeździ na motocyklach, nie mając pojęcia jak zbudowane jest zawieszenie, jak działa i co ma za zadanie jego geometria i z czego wynikają pewne zjawiska. Żeby w ogóle coś sensownego na ten temat powiedzieć, trzeba znać właśnie tą geometrię, zrozumieć zasadę jej działania i stosować tą wiedzę w praktyce. Zainteresowani bez problemu znajdą właściwą literaturę, czy odpowiednie artykuły w necie. Ale jeśli ktoś chce naprawdę poznać temat, to polecam fachowe szkolenie. Też do znalezienia bez większych problemów.
Nie będę tu się rozpisywał na temat zasady na jakiej działa zawieszenie w motocyklu i co z tego wynika, bo to temat na długi elaborat. W mega skrócie. Na simmy ma wpływ konstrukcja przedniego zawieszenia. W uproszczeniu im ostrzejszy kąt główki ramy, tym moto jest bardziej podatne na to zjawisko, ale też lepiej skręca i odwrotnie. Dla tego czoper nie wpadnie w shimmy, nawet jak się będziemy mocno starać. Shimy pojawia się przy odciążeniu przedniego koła, najczęściej przy nierównościach i lub, na wyjściu z zakrętu, niemal zawsze przy mocno otwartym gazie. Ewentualnie przy lądowaniu z gumy. Aby w ogóle shimy mogło się zacząć, przednia opona musi pracować chociaż minimalnie boczną powierzchnią. Czyli stykać się z asfaltem przynajmniej odrobinę nie w osi symetrii. Siły działające na zawieszenie zawsze działają wtedy tak, że kierownica obraca się w w tym kierunku z której strony pracuje opona, co powoduje prostowanie motocykla, zanik tej siły i prostowanie kierownicy. Jak ktoś nie zna zasady przeciwskrętu , to może się nie zagłębiać, a jak chce poznać to znajdzie sobie w necie. W każdym razie siły które działają na zasadzie sprzężenia zwrotnego i wynikają z konstrukcji zawieszenia, w 99,9% wypadków działają pozytywnie na zachowanie motocykla, a nawet więcej, nie dało by się bez nich jeździć, w przypadku shimy działają za mocno przerzucając kierownice z jednej strony na drugą. Miało nie być elaboratów.
Zaliczyłem shimy kilka razy i oprócz mocnego trzymania kierownicy, pomaga przymkniecie gazu (a nie dodania o zgrozo) Czyli dociążenie przedniego koła.