~velture zapraszam do króciutkiej lektury na temat tego czy można zaczynać od „A” (oraz innych liter/słów)
„Czy można zaczynać zdanie od ale? Czy można również zaczynać zdanie od a i i... (np. „A tak poza tym to nie bądź na mnie zły”)?
Można zacząć od ale, można od i, od więc i od wielu innych wyrazów, o które czasem pytają nasi korespondenci. Wyrazy te na początku zdania są nawiązaniem do wcześnieszego tekstu, więc ich sensowne użycie zakłada, że wcześniejszy tekst istnieje. Jeśli kioskarzowi powie Pan „Dzień dobry. Ale ja poproszę zapałki”, to funkcja owego ale nie będzie jasna. Gdyby jednak kioskarz podał Panu gazetę zamiast zapałek, to Pańskie „Ale ja poproszę zapałki” byłoby jak najbardziej stosowne.„
-Mirosław Bańko, PWN

k***a mać. Była żona dostała 50% przy rozwodzie i sprzedała to pudzianowi... no k***a zamiast skorzystać z darmowej promocji to ten się pruje.
No jebło to jebło ale jak masz już Pudzianowskiego za wspólnika to lepiej się dogadać i sygnować to jego nazwiskiem zachęcając gości niż zachowywać się jak małe dziecko i płakać.

Przeciez jak by nie ta cala awantura z Pudzianem nikt by nie wiedzial ze ma jakis Hotel Proste .

p*zdus ten pudzian

Sadolom mniej obeznanym należy wyjaśnić, że p. Pudzianowskiemu trochę zabrakło wiedzy w tej całej akcji - co dodatkowo potwierdził w filmiku z swoim wyjaśnieniem.
Mając udziały np. 50% - nie oznacza, że jest się właścicielem konkretnej połówki. Może dla głupków to dziwnie zabrzmi: każdy z współwłaścicieli jest właścicielem CAŁOSĆI w udziale (jak tutaj) 50%.
A to oznacza, że jeżeli nie dokonali fizycznego podziału - nie może p. Pudzianowksi twierdzić, że jego są 3 i 4 piętro - a drugiego pana 1 i 2 piętro i szarogęsić się jak 100% właściciel tych dwóch pięter.
Bo każdy z nich ma równe prawo do CAŁOŚCI.
Inna kwestią pozostaje brak rozliczeń jednego właściciela z drugim. Tu p. Pudzianowski powinien wezwać go do zwrotu jego części pożytków z nieruchomości - ewentualnie dochodzić zwrotu przed sądem.

Jeszcze można by tu - choć wątpię czy by się dało - przeanalizować zapisy § 2 art. 191 kodeksu karnego:
Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca działa w sposób określony w § 1 w celu WYMUSZENIA ZWROTU WIERZYTELNOŚCI, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

P. Pudzianowki zachował się jak typowy Sebix szkolony na Uniwersytecie Ławkowym pod swoim blokiem.

Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.
Jeszcze nikogo nie zbanowałem za pisownie więc luzuj gacie.
Nawet za tego złamasa bana nie dam bo napisałeś poprawnie.

Velturzyno , idź po nauki do barosza . I dziękuje bardzo , że mi wybaczyłaś spacje.
IDŹ PANI W h*j !

Velturzyno , idź po nauki do barosza . I dziękuje bardzo , że mi wybaczyłaś spacje.
IDŹ PANI W h*j !

Spoko. Tylko kup sobie w końcu słownik.

Spoko. Tylko kup sobie w końcu słownik.

Tobie też słownik się przyda , bo napewno nie jesteś ideałem - co widać
A jednak dałeś mi do myślenia.
Przez Ciebie od dzisiejszego dnia nie będę popełniał błędów.
Ale barosz troszeczkę się wtrącił . Co?

~velture zapraszam do króciutkiej lektury na temat tego czy można zaczynać od „A” (oraz innych liter/słów)
„Czy można zaczynać zdanie od ale? Czy można również zaczynać zdanie od a i i... (np. „A tak poza tym to nie bądź na mnie zły”)?
Można zacząć od ale, można od i, od więc i od wielu innych wyrazów, o które czasem pytają nasi korespondenci. Wyrazy te na początku zdania są nawiązaniem do wcześnieszego tekstu, więc ich sensowne użycie zakłada, że wcześniejszy tekst istnieje. Jeśli kioskarzowi powie Pan „Dzień dobry. Ale ja poproszę zapałki”, to funkcja owego ale nie będzie jasna. Gdyby jednak kioskarz podał Panu gazetę zamiast zapałek, to Pańskie „Ale ja poproszę zapałki” byłoby jak najbardziej stosowne.„
-Mirosław Bańko, PWN

Ale, ale! Musiałeś cytować jakiegoś Bańko? Przecież każdy wie ze „I ch*j” wystarcza by zakończyć temat zarówno Pudziana hotelarza, jak i poprawnej pisowni.

Pudzian probowal, bezskutecznie, dogadac sie z drugim wlascicielem. Ten mial taki sam bol dupy jak co poniektorzy uzytkownicy sadistica i zaczal wymyslac bajki.

Dzieki bogu za prawo piachy, a gosciu tylko przedluza swoje cierpienie, bo ostatecznie tak czy siak przej***l ta polowe i teraz narobil ambarasu wiec rozj***l renome hoteliku do konca.

Pudzian ma racje bo jest większy !!!

pudzian ma racje bo jest większ y

Najlepsze pytanie jaki notariusz stworzył akt prawny bez zgody Pudziana i to 'ON" powinien być ścigany prawnie jeżeli na poprzednim akcie własności jeszcze przed rozwodem posesja była własnością Pudzianowskich , więc po rozwodzie sory ale 50/50 wszystkiego

Po pierwsze to Marjusz Buzianocnik,proszę nie przekręcać jego nazwiska.
Do rzeczy.To znaczy do Marjusza.
Marjusz muszę Ci powiedzieć,że jesteś największy burakiem z celebrytów w Polsce.Plasujesz się zaraz przed Szpilką.Jakim trzeba być niedorozwojem,żeby zostać pognanym z programu dla dzieciaków bo niedorównuje się im intelektem.Wysławiasz się jak ludzie ze wsi z 60 tych lat.Ciągnij się bursztynie.
k***a nareszcie mogę mu pocisnąć i nikt mi komentarza nie usunie.Huuuuurrrrraaaa

Toto jest różowe bo transwestyta ? Panie na tym portalu generalnie bardziej ogarnięte są.

Pod koniec filmu pan współwłaściciel sam przyznał, że rzeczy, które pan Pudzianowski wynosi, zostały zakupione z majątku wspólnego. Skoro więc są po rozwodzie i podziale majątku, to mniemam, że połowa mebli w tym hotelu należała do żony i jako takie transakcją wiązaną zostały sprzedane Panu Pudzianowskiemu. Co do zgłoszenia zaginięcia pieniędzy, to prosta sprawa, wystarczy zapytać pana współwłasciela, skąd miał 20 tys, gdzie, w jakim bankomacie je wybrał, od kogo dostał, w jakiej formie, czy wystawił na to fakturę itd itp.

prowadziłem biuro nieruchomości i wiem, że takie podziały majątku są przej***ne. Jednakże skoro żona posiadała klucze od dwóch pięter, a mąż od pozostałych dwóch, to mozna przyjąć. że taki był własnie podział między małżonkami. Umowa ustna jest w polskim prawie tak samo ważna jak umowa pisemna, więc jeśli była żona pana współwłaściciciela potwierdzi ową granicę,to Pan Pudzianowski może robić co chce z tymi dwoma piętrami.

Ja pie**ole, ta kobieta sprzedała 50% swojej części przed jakimś tam podziałem majątku, to raczej nie powinno być w tym wypadku przedmiotem żadnej sprawy o podział majątku, bo ona to opie**oliła przed rozwodem