@Abdulan skoro praca na stacji benzynowej to dla ciebie poniżanie człowieka, to ciekawe co sądzisz o pracy w kanalizacji.
I sprostuję pewną sprawę. Takie coś to nie jest wynik dużego bezrobocia czy "bogactwa stacji". Każda taka osiedlowa stacja działa w ten sposób. A zatrudniają do tego emerytów i dzieciaków, nie przez to, że im kasy brakuje (mowa o emerytach), tylko dlatego, że oni są wychowani w kulturze, w której ktoś kto nie pracuje nie ma honoru. Oczywiście to działa, tylko w przypadku jakiś leni czy cuś takiego co całe życie nie robią, tylko kombinują, ale jak się ma 70 lat i się żyło w takim świecie, to zwyczajnie praca weszła w nawyk.
Można to sobie zweryfikować nawet ostatnimi wydarzeniami dotyczącymi czyszczenia terenów wokół elektrowni. Dobrowolnie zgłosili się emeryci, którzy za darmo wykonają tą pracę by nie narażać młodszych pracowników. Jak ktoś słuchał ich wypowiedzi, to bardzo dobrze dało się zauważyć, że oni czują jakby poczucie winy, za to że mają emeryturę i siedzą w domu. Ze łzami w oczach prosili się o tą pracę, byle tylko przydać się na coś społeczeństwu.
Można się śmiać z ich reklam, języka czy głupkowatego jarania się śmiesznymi gadżetami, ale prawda jest taka, że większość z nas chciałaby mieć namiastkę tamtejszego poczucia obowiązku, uczciwości i można powiedzieć honoru pozostałego po czasach samurajów.
I żeby nie było, że "jaram się pedalsko Japonią". U nich w polityce też mają świrów, żona premiera widziała UFO, grubo przesadzają z pracą, kupienie sobie tam mieszkania, nawet jak się ciężko pracuje całe życie, to nie lada wyczyn. I mógłbym jeszcze pisać, ale większość zrezygnowała z czytania w połowie, więc kończe