Niekcący. Naprawdę.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Niekcący. Naprawdę.
Za łebka zrobiłem identyczny numer. Wstawiłem rakietę do butelki i odpaliłem, ale niestety podczas odskakiwania ją przewróciłem. Rakieta startując po ziemi odbiła się od nierówności i poleciała idealnie na balkon w okolicy 4 piętra. Jako że sytuacja miała miejsce chwile po północy w Sylwestra, to oczywiście akurat na tym balkonie stała rodzinka z szampanami i oglądała fajerwerki. Chyba jednak nie sądzili że będą oglądać je z takiego bliska... Widok ludzi uciekających z balkonu i mina mojego ojca mówiącego do mnie spokojnym głosem "spierdalamy" - BEZCENNA
ElGatoLopez napisał/a:
Za łebka zrobiłem identyczny numer. Wstawiłem rakietę do butelki i odpaliłem, ale niestety podczas odskakiwania ją przewróciłem. Rakieta startując po ziemi odbiła się od nierówności i poleciała idealnie na balkon w okolicy 4 piętra. Jako że sytuacja miała miejsce chwile po północy w Sylwestra, to oczywiście akurat na tym balkonie stała rodzinka z szampanami i oglądała fajerwerki. Chyba jednak nie sądzili że będą oglądać je z takiego bliska... Widok ludzi uciekających z balkonu i mina mojego ojca mówiącego do mnie spokojnym głosem "spierdalamy" - BEZCENNA
Też jako gnojek odstawiłem taki numer. Na sylwestra byłem akurat chory więc musiałem siedzieć w domu, a że miałem takim dziwnym trafem w domu rakiety to myślę sobie strzele se z okna, jak wystrzeliła to zatrzymała się na czyimś oknie w bloku na przeciwko. Nie wiem czy coś uszkodziłem ale chyba nie, bo nie było widać na drugi dzień gdzieś wybitego okna
ja tak zrobiłem z 12 lat temu w Tunezji na obozie... i wiecie kurwa? Złamałem palucha u nogi, zajebałem w szafe i chuj wakacje strzelił. Wsadzili mnie turasy w gips po kolano na cały obóz. Ale i tak było zajebiście
bosz indyjskie CGI jest takie słabe...