Doceńcie oksymoron: sfederalizowana i scentralizowana
Jako bonus wrzucam negującego Zawiszę. Tak plastycznych epitetów o Polandii jeszcze nie słyszałem
Rosja, USA, Niemcy, Izrael... dobrze, że nie wspomniał o Austro-Węgrach
Jak w Warszawie, w '44?
Wzrost obronności kraju z powodu tego, że 1/4 obywateli przeszła przeszkolenie strzeleckie jest MITEM i pobożnym życzeniem.
Kozojeby to jeden problem, ale im chodziło w przypadku Polski o zablokowanie napływu z byłych republik - Azerbejdżanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu... no i z Chin.
Co do produktów - owszem, z jednej strony lepiej kiedy konsument może mieć trochę tańsze produkty, ale z drugiej prawda jest taka, że już nie raz policzono, że jeśli Ukraina w końcu wyjdzie ze spierdolenia to ZALEJE świat produktami rolnymi i wieeelu rolników straci pracę w Polsce czy Holandii.
Dlatego pewnie ich chcą do Unii, żeby nałożyć im na produkcję krajową limity, żeby zalewali świat, ale nie Europę, żeby kraje członkowskie nie odnotowywały wzrostu bezrobocia w sektorze rolniczym... no ale tutaj ja już tylko tak gdybam, nie bierz tego poważnie.
Pięć słów: nie wiesz o co chodziło Tłumaczę: Unia nie miała najmniejszego problemu z wędzonymi wędlinami i serami! Unia bardzo przychylnie odnosi się do naszych wędlin i serów, a Oscypka chroni prawo Unijne żeby Czesi i spółka nie podrabiali. Unia miała i ma duży problem z firmami, które robią "wędzoną" kiełbasę. Tłumaczę proces powstawania takowej - bierzesz kiełbasę i faszerujesz ją specjalnymi emulgatorami dającymi posmak wędzonych produktów. Unia walczy z firmami które oszukują klientów sprzedając podróbę, która na dodatek okazała się rakotwórcza
Niby nie, ale lepiej być obecnie dalej od Rosji niż bliżej... Może kiedyś Rosja doczeka się demokracji, ale jak na razie jej świeci bardziej militaryzm...
Wiesz, jest różnica między Szwajcarią, gdzie w referendum przegłosowano siłą 80% za zachowaniem wyższych podatków, krajem w którym ludzie żyją na jednym z najwyższych poziomów i który jest usytuowany na naturalnych zaporach czołgowych (górach) z krajem biednym, gdzie ludzie płacą najwyższe podatki w Unii, ale jakoś nie widzą przełożenia i który leży na nizinie środkowoeuropejskiej [...] To raz.
Nasze społeczeństwo i tak jest spierdolone, a broń byłaby tylko kolejnym argumentem siły. Podkreślam, że "bojownicy" w UA czy "rebelianci w Syrii" są uzbrojeni po zęby, choć Syria i Ukraina BARDZO rygorystycznie podchodzą do tematu broni.
Zgadzam się, że potrzeba przeszkolenia ze strzelania (rozmawiasz ziomeczku z mistrzem Dolnego Śląska szkół gimnazjalnych w strzelaniu do tarczy z broni pneumatycznej ) i np u mnie w gimbazie zabierali nas na strzelnicę, która jest we Wrocławiu na Nowym Dworze, a za 20zł można strzelać do oporu dzień w dzień cały rok...
Dwa: już nie raz pokazano, że wojny wygrywa ilość, a nie jakość i obecnie największą konwencjonalną siłą są Chiny, które dosłownie zalałyby przestrzeń powietrzną swoimi chujowymi MiGami 21 i na których po prostu amerykanie by się dosłownie wystrzelali z pestek...
Taka Szwajcaria to by wcale jakoś dłużej od Węgrzech nie powalczyła, bo po prostu użyto by na nią cięższych argumentów pokroju bomb paliwowo powietrznych.
Trzy: W obecnych czasach nawet super uzbrojone i przeszkolone społeczeństwo nie ma szans z regularnym, nowoczesnym wojskiem - ot przykład Afganistanu: Sowieci robili ich jak im się podobało mimo archaicznej technologii i dopiero kiedy pół świata wrzuciło w Afganistan 29 miliardów ówczesnych dolarów w sprzęcie to coś tam ugrali dzięki czemu końcowa statystyka plasuje się na poziomie 144:1 - 144 kozojebów na jednego sowieta. A dziś? Na północy Pakistanu działają fabryki broni które produkują broń na masową skalę i wielu talibów ma doskonałe wyszkolenie po ZSRR i obozach treningowych CIA... a gówno są w stanie zrobić, bo US Army siedzi sobie w kontenerze w Pasadenie i bombarduje ich za pomocą Predatorów i Reaperów... "Epickie" straty 3000 żołnierzy mówią za siebie... To samo było w Iraku. Na dodatek USA bawi się z nimi bardzo kulturalnie, przestrzega konwencji, próbuje dogadywać się z staruchami itp. A Rosja zaczęłaby stosować bardzo popularną praktykę odpowiedzialności zbiorowej w proporcjach 1 zabity żołnierz - 1 wioska i zapewniam, że na długo by nie starczyło nie tylko Polaków, ale każdego narodu (no może poza kitajcami - ci ludzie są zdrowo pierdolnięci). Na koniec chcę tylko wspomnieć, że kozojeby w Afganistanie coś tam walczą jeszcze, bo mają gdzie się schować (to samo Wietnam). Natomiast w Polsce nawet niestety nie uda się "spierdolić do lasu" bo nasze lasy są rzadsze niż park w Mińsku... Owszem, można pobawić się w taktykę Festung i przerobić miasta na twierdze (taki Wrocław jest wymarzonym miastem do obrony), ale musisz w takim przypadku odpowiedzieć na pytanie czy jesteś gotowy na powtórkę z Powstania Warszawskiego...
A i owszem, wierzę, że NATO pomoże, ale dopiero kiedy Polacy się wykrwawią i nie będą praktycznie w stanie walczyć - wtedy NATO dumnie wkroczy i przechyli szalę zwycięstwa (albo doprowadzi do statusu quo). Dlaczego tak sądzę? A no dlatego, że Niemiec nie życzy sobie mieć Rosję pod granicą, bo ostatni raz kiedy mieli to o mało cała ich gospodarka nie spadła z rowerka od ilości kabony którą wyrzucili w błoto na sprzęt który miał być przeciwwagą dla ZSRR.
Nie zdziwię się, jeśli się okaże kiedyś, że Polskę i Pribaltikę przyjęli tylko po to, żeby był bufor między wschodem a zachodem (tak jak zresztą zrobiono z rumunami i bułgarami - przyjęto ich tylko po to, żeby mieć jakąś tam kontrolę nad morzem Czarnym i dlatego również rozważają przyjęcie kozojebów tureckich.
Co do oscypka: To chore. Jeśli jestem wstanie od zera stworzyć jakieś urządzenie albo danie i nikt nie może mi udowodnić że dostałem protokół na zasadzie jakiegoś szpiegostwa to nikt nie powinien nikomu zabraniać produkcji.
Polska to nie Syria czy Ukraina. U nas poza nieliczną grupą prawdziwe lewicowych anty-polskich ludzi, większość społeczeństwa jest ze sobą solidarna bo chce być a nie dlatego że prawo nas zmusza.
Ukraina to kraj który powstał znikąd. Ukraińcy nie mają własnej Historii bo są de facto mieszańcami polsko-rusko-tatarskimi, dlatego im łatwo się mordować.
A Islam po prostu zdziczał przez rewolucje i lewków która nastawiła ich przeciwko zachodowi. Cywilizowane Imperia takie jak Osmanie czy Persja upadły a ich miejsce zajęły dzikie chłopskie ludziki.
Dlaczego mam płacić...? Ekonomicznej jest postawić na uboczu miasta strzelnicę w postaci dużego terenu z paroma betonowymi konstrukcjami i mini-laskiem i ludzie sami ze swoją bronią i amunicją będą tam chodzić i ćwiczyć.
Nie zgodzę się z tobą. II WŚ. Inwazja na ZSRS. Sowieci mieli przewagę w bardziej zaawansowanym uzbrojeniu i liczebności. Mimo to przegrali. Nie mówię że to reguła, jednak to co mówisz też nią nie jest. Zwłaszcza że wyszkolone społeczeństwo które kocha swój kraj robi za dodatkową nawet efektywną armię.
A jednak tego nie zrobiono. I nie mów mi o górach.
Człowieku. Naprodukowałeś się tyle że az mi szkoda powiedzieć że pierwsze zdania już są błędne...
Dlaczego zakładasz że nasza nowa dobra teoretyczna armia wyparowała i mamy tylko teoretyczne społeczeństwo które walczy w teoretycznej wojnie z teoretyczną Rosją?
Tutaj jesteś nielogiczny. Skoro sam zakładasz że NATO robi z nas worek z piachem, to po chuj teraz rzucasz kłody pod nogi pomysłowi by usprawnić własne państwo...?
Dlatego jestem za nauką, ba! Niech w szkołach budują strzelnice i PO miało sprawdziany z celności
Twoje zdanie, nie będę go kwestionować, ale pamiętaj, żeby nie wspominać tego przy góralach, którzy i tak kurwicy dostają na myśl o chińskich i słowackich podróbkach które im dudki zabierają
Po pierwsze, Ukraina to Wielkie księstwo Kijowskie, które podzieliło się na Wielkie Księstwo Litewskie, Złotą Ordę i Wielkie Księstwo Moskiewskie. Ukraińcy od zawsze byli na terenach obecnej Ukrainy, po prostu bardzo ich przetrzebili, zasiedlili Rosjanami i dołączyli wiele obszarów stricte Rosyjskich pokroju Donbassu. Sam kraj był, ale o połowę mniejszy. Czyli w połowie masz rację, bo mniej więcej w połowie jest to sztuczny twór
Nie o to mi chodziło - broń ZAWSZE się pojawia w czasie wojny, i choć w Syrii czy na Ukrainie nikt nie miał pozwolenia na broń, obecnie "niewiadomoskąd" pojawiło się jej na tony. Uzbroić społeczeństwo to nie problem, więc nie ma sensu dawać możliwość wszystkim jak leci KUPIĆ za ciężkie pieniądze pistolety które i tak się nie przydadzą w razie wojny i tylko wzrośnie ilość osób postrzelonych czy napadniętych (z bronią w ręku). Dlaczego? Ponieważ w czasie wojny (vide Syria, Ukraina) "niewiadomoskąd" pojawią się masowo AK-47 za 50zł. Jeśli dziś wypowie nam Rosja wojnę, to już jutro na Dolnym Śląsku pojawią się panowie mówiący po niemiecku w ciężarówkach wypełnionych amunicją i bronią w ramach "pomocy humanitarnej". Dlatego jestem za nauką, ba! Niech w szkołach budują strzelnice i PO miało sprawdziany z celności, ale nie ma potrzeby dawać obywatelom możliwość kupowania pistoletów, które i tak za bardzo się w razie wojny nie przydadzą, skoro wszędzie pojawią się karabiny. Zresztą, powstańcy Warszawscy też mieli broń z "niewiadomych" źródeł, choć o wiele mniej, bo wszyscy wokoło byli okupowani (ale gdyby np Czesi byli suwerenni, to zapewniam, że dostarczaliby ogromne ilości darmowej broni tylko żeby potencjalny agresor był zajęty Polską a nie pepikami).
Wytłuszczę: 20zł To są przecież grosze! Dostajesz nielimitowaną amunicję na cały rok, karabin, plansze, miejsce w hali... to jest tyle co nic za naprawdę profesjonalne warunki żeby ćwiczyć mistrzostwo A klubowi się opłacało, bo miał tylu członków, że te 20zł ludzi którzy przychodzili raz na miesiąc pokrywały straty robione przez pasjonatów siedzących dzień w dzień, a i jeszcze jakiś zysk z tego był
Sowieci przygotowywali atak na lipiec-wrzesień 1941 więc zostali złapani z kutasem w ręku - 3 miliony nieuzbrojonych żołnierzy na granicach, czołgi bez paliwa, zero zasieków czy nawet zaminowanych mostów, fabryki pod samą granicą... Gdyby zamiast planować wprowadzanie Portugalii komunizmu zajęliby się budowaniem struktur obronnych to skończyłoby się to podobnie jak pod Kurskiem... A dziś, przy horrendalnej wręcz otwartości mediów świat wie co powie Putin czy Merkel zanim oni jeszcze o tym pomyślą
Sugerujesz, że Szwajcarię nikt nigdy nie zaatakował, bo są potężnym militarnie krajem? Jeśli tak to chyba sobie kpisz
Szwajcaria to banki i, podobnie jak Szwecja, współpracuje z każdym. Szwedzi i Szwajcaria są uważani za najlepszych sojuszników Hitlera do 1943, a potem za najlepszych sojuszników Aliantów Zero moralności, liczy się tylko zysk. A świat niech płonie, byleby nas nie tykali.
Bo w kraju takim jak Polska liczy się ilość. U nas nie ma lasów i bagien ala Finlandia, gór ala Afganistan czy dżungli ala Wietnam - od zawsze w Polsce chodziło tylko i wyłącznie o ilość argumentów, a potem jakość. Mamy zbyt szerokie i płaskie tereny żeby bronić ich garstką nawet doskonale wyszkolonych żołnierzy... A ilość ma nasz sąsiad z zachodu
Zapomniałeś od czego zaczęła się dyskusja - sojusznicy. Ja uważam, że Polandia powinna się przełamać i zrobić ciasny sojusz z niemcami (a dalej można i Węgrów i Słowaków dołożyć). Cała historia Polski to tak naprawdę przyjmowanie wpierdolu (z krótkim epizodem prosperity) bo nie było sojusznika który by kazał agresorowi dwa razy zastanowić się czy warto... NATO jako NATO będzie unikać walki jak może najdłużej. Natomiast Niemcy czy tego chcą czy nie, będą się musieli wywiązać z zobowiązań, a ich samych wystarczy.
Wystarczy im wspomnieć o kiełbasach które nie mogą robić i już im się odechce unijnego prawa w działaniu.
PS. Nie chcemy się mordować, tylko zdrajców stanu
Przecież to bzdura podłapana przez krzykliwą młodzież... Zerknij jak to wygląda.
Jednak lepiej, żeby internetowi wojownicy nie mieli broni palnej. Tylko tego nam trzeba, żeby tłum (lub po prostu- plebs) decydował kto jest zdrajcą.
Najlepiej co 10 lat zmieniać front i mordować się nawzajem- właściwie tak jak toro bi Ukraina . Zapomniałes już co było 10 lat temu? Piekny cykl: niezadowolenie--> Rewolucja (i cały związany z tym burdel)--> Nowa ekipa u koryta z nowymi obietnicami-->po 10 latach znowu niezadowolenie-->znowu obalenie władzy (wybranej przez nich samych...)... i tak w kółko.
Na rzeki bym nie liczył- takich których nie da sie pokonać w bród tak wiele znowu nie ma.
Tu nie trzeba decydować. Ktokolwiek podejmuje akcje powodujące że bezpieczeństwo kraju i jego suwerenność jest zagrożona to zdrajca stanu. Nawet jeśli to 40% obywateli które głosują za traktatem akcesyjnym/lizbońskim.
Akurat na Ukrainie nie zmieniło się za wiele. Bo widzisz. Sama główna twarz kraju albo paru ludzie w sejmie/senacie to nie problem. Problemem jest cały układ. A cały, stary układ to głównie zwykli urzędnicy, sędziowie, prokuratorzy, wyżsi oficerowie policji, rady senackie uczelni, oficerowie służb specjalnych i wywiadu. Ukraina się tego nie pozbyła. Tego się nie da pozbyć bez obiecania nietykalność i amnestii w zamian za służbę odnowionej ojczyźnie albo bez fizycznej likwidacji tych grup.
.
No to przedstaw mi tą ustawę i pokaż że ona wcale nie twierdzi że zwykła babcia co wędzi sobie na działce coś, jest kryminalistką.
Tu nie trzeba decydować. Ktokolwiek podejmuje akcje powodujące że bezpieczeństwo kraju i jego suwerenność jest zagrożona to zdrajca stanu.
Akurat na Ukrainie nie zmieniło się za wiele. Bo widzisz[...]
Poza tym odpisuj na to co ja odpisałem tobie.
Uważam cię za zdrajcę kraju, bo zagrażasz bezpieczeństwu kraju, bo chcesz wolnego dostępu do broni i rewolucji. Tak uważa 100%-8%(korwina)-12%innych=80% ludzi Dziękuję, mogę cię już zabić?
Któryś z rzędu raz robisz ten błąd. Załap w końcu, że jeśli Ty rzucasz tezę to Ty ją masz udowodnić. Nie odwrotnie.
Genialna logika. I rozumiem, że Ty wiesz jaka decyzja jest słuszna dla tego kraju a jaka nie oraz wiesz, że inna wizja jest zdradą. Życzę Ci więc kiedyś takiej rewolucji, żebyś to Ty zadyndał na latarni (w myśl tej samej logiki).
Aha, rozpierdol nie wyszedł i nic się nie zmieniło- zwalmy winę na kolejną grupę . Tamtych powypierdalaja i wybiorą nowych i za 10 lat zaczną od nowa, tylko szukając nowych winnych.
Tak się nie da. Kraju nie buduje się rewolucją. Dobrobytu nie zdobywa się pistoletami.
Z jakiej kurwa paki? :|
Nie bo jesteś debilem i trollem.
Człowieku. Pierdolnij się w łeb. Co innego jest podjąć się problematycznej reformy finansów a co innego jest np. podpisać traktat lizboński. O ile ekonomii nie da się przewidzieć to pozbycie się suwerenności jest tak jakby jasno widoczne.
rewolucji w dobrze prosperującym kraju
Ustawa Netykiety z dnia 1 maj 2010. ust 4, rozdział 5 "O zapobieganiu trollowania w internecie".
Różnica nie jest taka duża ;] a i naszej suwerenności nie zagraża nic szczególnie. Ale hasełko chwytliwe, przyznam. TL oczywiście też czytałeś?
Wręcz wspaniale .
Jedno pytanie: Dlaczego w Polsce nie mogę kupić 100 watowej żarówki? Kto mi zabronił?