Daewoo tico z bagażem na dachu w postaci... karoserii samochodowej.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
nagrywane fotelem samochodowym?
//
a kierowca Tico całkiem pomysłowy, tylko nie wiem czy zdrowy na umyśle
//
a kierowca Tico całkiem pomysłowy, tylko nie wiem czy zdrowy na umyśle
autor na pogrzeb jechał ? :p
To przeciez poduszkowiec dzwigajacy tico
Potem bulwers jak chcą na wiejskiej przyznać nadzorowi drogowemu policyjne uprawnienia. Trzeba mieć broń poskramiając takich pojebów.
Na Walentynki do dziewczyny jechał pewnie
@TvStartCompilation
Masz tutaj pare przecinków, wstaw sobie w tytuł postu, bo chyba klawiatura Ci szwankuje. ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Masz tutaj pare przecinków, wstaw sobie w tytuł postu, bo chyba klawiatura Ci szwankuje. ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Miałem kiedyś tico i to było jedno z najlepszych aut jakie miałem. Niemal bezawaryjne, a komplet filtrów kosztował jakieś 20zł. Psuły się tylko klamki (pękały na mrozie) i przeguby. Na szczęście klamki kosztowały po 12zł, a przeguby niecałe 30zł. Spalanie jakieś 6 po mieście i 4,5 w trasie.
Zanim zrobiłem prawko, tico należało do ojca, który - nie ma się czym chwalić - o auto nie dbał. Przez 10 lat użytkowania auto miało na liczniku 60 tysięcy. W tym czasie olej był wymieniany może z raz lub dwa. Podobnie jak filtry. Ojciec woził nim też cement i drewno - średnio jakieś pół tony i choć tarło o asfalt na wybojach to dawało radę.
Ja zawsze ceniłem dobre przyspieszenie. Niby tylko 0,8, ale masa niewielka. Tak do 70km/h całkiem nieźle dawało radę. Fajna była też składana kanapa, przez co robiło się miejsca tyle co w kombi. Raz na spontanie z obecną żoną, a wtedy jeszcze dziewczyną (7 lat temu), wybraliśmy się w góry. Był sezon, więc nie znaleźliśmy noclegu. Zatrzymaliśmy się w lesie i kimaliśmy w tico. Było w chuj krzywo i niewygodnie, ale dało się wyprostować nogi. Po podłożeniu plecaków i karimaty daliśmy radę. Zajebiste wspomnienia
Gdyby miało lepszą blachę i nowocześniejszy wygląd, byłoby hitem. Bez kitu. Ten silnik jest nie do zajechania, a w suzuki maruti potrafi robić po kilkaset tysięcy przebiegu.
Zanim zrobiłem prawko, tico należało do ojca, który - nie ma się czym chwalić - o auto nie dbał. Przez 10 lat użytkowania auto miało na liczniku 60 tysięcy. W tym czasie olej był wymieniany może z raz lub dwa. Podobnie jak filtry. Ojciec woził nim też cement i drewno - średnio jakieś pół tony i choć tarło o asfalt na wybojach to dawało radę.
Ja zawsze ceniłem dobre przyspieszenie. Niby tylko 0,8, ale masa niewielka. Tak do 70km/h całkiem nieźle dawało radę. Fajna była też składana kanapa, przez co robiło się miejsca tyle co w kombi. Raz na spontanie z obecną żoną, a wtedy jeszcze dziewczyną (7 lat temu), wybraliśmy się w góry. Był sezon, więc nie znaleźliśmy noclegu. Zatrzymaliśmy się w lesie i kimaliśmy w tico. Było w chuj krzywo i niewygodnie, ale dało się wyprostować nogi. Po podłożeniu plecaków i karimaty daliśmy radę. Zajebiste wspomnienia
Gdyby miało lepszą blachę i nowocześniejszy wygląd, byłoby hitem. Bez kitu. Ten silnik jest nie do zajechania, a w suzuki maruti potrafi robić po kilkaset tysięcy przebiegu.
Walcie sie napinacze. Tak wiemy wszyscy masie Ferrari. Moje pierwsze auto to byl Fiat Cinquecento 700cc. Wybieralem miedzy cc700 a Tico. Kasy bylo malo a i mialo to byc pierwsze auto. I wiecie co te male gowna sa bezawaryjne. Praktycznie nie ma się co zepsuć. Przez te 17 lat mialem wiele aut i tylko 2 sie nie psuly: wlasnie ta 700-tka i Corsa 1.5TD. Przez ponat 2 lata w Cieniasie zmienialem tylko olej. Corsa 2.5lat to samo a dodam ze z 67koni przestawiona byla na prawie 100 i pilowana (fabrycznie ograniczony silnik Isuzu, wystarczy wyjąc podkladke z pompy paliwa i przestawic doladowanie . Do calego zbiegu wystarczy wkrętak plaski). Zbierala sie na oponach 215 a spalanie nie przekraczalo 7.5 na miescie. Jedyne auto ktore sprzedalem drozej niz kupilem. kupine za 5200zl. A sprzedane 30 miesiecy pozniej za 6500zl. Ale jedyne o ktore dbalem. Miale potem Audi A4 itp.itd a teraz Grand Scenic i Chetnie odkupie stara Corse. Do dzis ja widuje na forach opla i lezka sie kreci.
No kurwa typ już z wieńcem pożegnalnym za nim napierdala... człowiek człowiekowi hieną.
a ja to widzę tak-koleś wiezie kwiaty na przeprosiny do laski bo ta go przypaliła jak freda marszczył
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów