Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A kto w końcu wypłacił ? Jestem leśnikiem i mocno mnie to ciekawi.
jeden zapłaciło koło łowieckie, a drugie zarządca drogi
Tak apropos policji
Mojemu ziomkowi ktoś zajebał rower w Sylwestra, zgłosił to, a w międzyczasie udało mu się dowiedzieć, kto mu ten rower podprowadził j gdzie można go znaleźć. Poszedł na pały i mówi im co i jak, a oni do niego, żeby zorganizował prowokację, a oni wtedy ujmą sprawcę... No kuźwa jak się z takich nie wyśmiewać i jak brać poważnie, jak ich szanować i nie mieć ochoty obrzucić ich tym co jest akurat pod ręką...
Hah Chłopie, moja historia:
Mieliśmy zjebany zamek w drzwiach w mieszkaniu i gościu wszedł do mieszkania i wyniósł mojego laptopa i w chuj długą replikę ASG. Poszedłem na police od razu + poleciałem do administracji obejrzeć materiał czy nikt nie wyniósł fantów od momentu mojego wyjścia z mieszkania. Replika ASG była na tyle długa że bez dużego plecaka albo torby łatwo było zauważyć złodzieja (wyniesienie pod ubraniem było niemożliwe). Materiał obejrzany, żadnego podejrzanego wychodzącego z klatki, ale nad nami mieszkał młody patusek co wiecznie przesiadywał na klatce więc podejrzenia padly na niego.
Z racji tego że miałem dobrego antywirusa to mogłem zalogować się na swoje konto przed stronę i śledzić laptopa w razie połączenia z internetem. Osiem godzin po zajściu złodziej włączył laptopa i połączył się z IP mojego routera antywirus pokazał że lapek znajduje się w naszej klatce. Złapałem za telefon i dzwonię na policję, opisuję sytuację i uwaga dostałem poradę życia:
Policjant powiedział że nie są w stanie nic zrobić z tymi informacjami i jak podejrzewam gdzie jest mój laptop to mogę pójść i poprosić żeby mi go oddali.
Padłem kurwa wtedy
Laptop łączył się jeszcze przez kolejny dzień z moim ip, jedynie mogłem zablokować zdalnie dostęp do danych.
Po 2 tygodniach od kradzieży poszedłem na kolejne przesłuchanie i przyjęła mnie pani komisarz która od początku sprawiała wrażenie że nie wie co prowadzi i o co się ogólnie rozchodzi.
Po szeregu durnych pytań przyznała się że wczoraj prowadzi tą sprawę i nie zdążyła się zapoznać ze szczegółami.
Ogólnie chuja wiedziała.
Coś tam pogadaliśmy ale już widziałem że marnuję tylko czas i sprzętu nie odzyskam. Najgorsza była świadomość kiedy laptop łączył się przez półtorej dnia z moim routerem a ja nie mogłem nic x tym zrobić.
Nie dziwię się że w tym kraju jest tyle kradzieży skoro takie absurdy mają miejsce.
Bzdura. To nie było czołowe zderzenie. Przyjebaly mu z boku, a nawet z tyłu.
Koledze też wbiła się sarna w bok auta, wytłukła szybę boczna w tylnych drzwiach, nie było znaku dzikie zwierzęta, wziął prawnika ale prawnik powiedział że długa droga, raczej nie wygrają i radzi zrobić auto za swoje
W ubiegłym roku mały łoś wyszedł przed maskę, pracownicy nie wyhamowali, bus dostał praktycznie całkę. Postanowiłem naprawić za swoje. Nie było znaku, droga prosta, prawnik nie chciał się w ogóle tego podjąć
W przypadku zgłoszenia się do lasów państwowych, czy przy zgłoszeniu na policję - Niedostosowanie się do warunków panujących na drodze...
Co lepsze gówno dostaniesz jeżeli stoi znak że mogą być takie patatajne ,najlepiej gdy jest taki znak jechać 20km/h bo wtedy jest mała szansa że będzie zderzenie ...na chuj siateczka po całości
Tak czy siak,znak przed wjazdem do lasu jest, mógł jechać wolniej lub inną drogą.
Najlepiej kurwa 10km.h jak pedalarze
Hah Chłopie, moja historia:
Mieliśmy zjebany zamek w drzwiach w mieszkaniu i gościu wszedł do mieszkania i wyniósł mojego laptopa i w chuj długą replikę ASG. Poszedłem na police od razu + poleciałem do administracji obejrzeć materiał czy nikt nie wyniósł fantów od momentu mojego wyjścia z mieszkania. Replika ASG była na tyle długa że bez dużego plecaka albo torby łatwo było zauważyć złodzieja (wyniesienie pod ubraniem było niemożliwe). Materiał obejrzany, żadnego podejrzanego wychodzącego z klatki, ale nad nami mieszkał młody patusek co wiecznie przesiadywał na klatce więc podejrzenia padly na niego.
Z racji tego że miałem dobrego antywirusa to mogłem zalogować się na swoje konto przed stronę i śledzić laptopa w razie połączenia z internetem. Osiem godzin po zajściu złodziej włączył laptopa i połączył się z IP mojego routera antywirus pokazał że lapek znajduje się w naszej klatce. Złapałem za telefon i dzwonię na policję, opisuję sytuację i uwaga dostałem poradę życia:
Policjant powiedział że nie są w stanie nic zrobić z tymi informacjami i jak podejrzewam gdzie jest mój laptop to mogę pójść i poprosić żeby mi go oddali.
Padłem kurwa wtedy
Laptop łączył się jeszcze przez kolejny dzień z moim ip, jedynie mogłem zablokować zdalnie dostęp do danych.
Po 2 tygodniach od kradzieży poszedłem na kolejne przesłuchanie i przyjęła mnie pani komisarz która od początku sprawiała wrażenie że nie wie co prowadzi i o co się ogólnie rozchodzi.
Po szeregu durnych pytań przyznała się że wczoraj prowadzi tą sprawę i nie zdążyła się zapoznać ze szczegółami.
Ogólnie chuja wiedziała.
Coś tam pogadaliśmy ale już widziałem że marnuję tylko czas i sprzętu nie odzyskam. Najgorsza była świadomość kiedy laptop łączył się przez półtorej dnia z moim routerem a ja nie mogłem nic x tym zrobić.
Nie dziwię się że w tym kraju jest tyle kradzieży skoro takie absurdy mają miejsce.
Hej kobieto jeśli już
Mam nadzieję, że chociaż ubezpieczony miałeś lapek, mojemu ziomkowi ubezpieczalnia oddała pełną kwotę za rower.
Hej kobieto jeśli już
Mam nadzieję, że chociaż ubezpieczony miałeś lapek, mojemu ziomkowi ubezpieczalnia oddała pełną kwotę za rower.
Pardon, nie zwróciłem uwagi na płeć.
No niestety ubezpieczenia nie było i sprzęt przepadł ale jakoś przebolałem te parę tysięcy. Szczęście w nieszczęściu że na laptopie nie miałem wielu osobistych danych a dysk ze zdjęciami leżał zaraz obok na parapecie i typ go nie zauważył.
Tak czy siak parodia jak z akademii policyjnej.
Tak apropos policji
Mojemu ziomkowi ktoś zajebał rower w Sylwestra, zgłosił to, a w międzyczasie udało mu się dowiedzieć, kto mu ten rower podprowadził j gdzie można go znaleźć. Poszedł na pały i mówi im co i jak, a oni do niego, żeby zorganizował prowokację, a oni wtedy ujmą sprawcę... No kuźwa jak się z takich nie wyśmiewać i jak brać poważnie, jak ich szanować i nie mieć ochoty obrzucić ich tym co jest akurat pod ręką...
A czego ty tu nie kumasz?
Ze policja dzisiaj to taka sama korporacja jak każda ?
Zadam ci pytanie: czy twoje życie jest dla państwa bezcenne?
No nie, jakby życie było bezcenne to przeczyło by to podstawowej zasadzie wolnego rynku - że zasoby są ograniczone
A skoro są ograniczone to dla wszystkich nie starczy
Policja dzisiaj podobnie jak rząd przesunęła funkcje dbania o obywatela
W sytuacji braku istnienia trendu marginalne przypadki - takie jak rower twojego kolegi - są marginalizowane - a zasoby w ten sposób uwolnione - niech będzie to dajmy na to jedna wspólna dodatkowa kawa we wspólnym policyjnym gronie cementują Ca zespół - służą większemu celowi
Co ten twój kumpel sierota? Rodziny kolegów nie ma?
Jeżeli nie potrafi sobie poradzić z odbiciem roweru to uwierz mi - stracony rower to jego najmniejszy problem
Tak apropos policji
Mojemu ziomkowi ktoś zajebał rower w Sylwestra, zgłosił to, a w międzyczasie udało mu się dowiedzieć, kto mu ten rower podprowadził j gdzie można go znaleźć. Poszedł na pały i mówi im co i jak, a oni do niego, żeby zorganizował prowokację, a oni wtedy ujmą sprawcę... No kuźwa jak się z takich nie wyśmiewać i jak brać poważnie, jak ich szanować i nie mieć ochoty obrzucić ich tym co jest akurat pod ręką...
mi jak zajebali to chcieli bym im pismo podpisał ze rower znaleźli bo premii chujki nie dostną. ALEŻ mi sie morda cieszyła jak wyłaziłem z komiariatu.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów