Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A teraz daję im równe prawa, przywileje i myślą, że są takimi samymi ludźmi jak my - ich panowie
-"Miedźka trzymaj mnie bo nie wytrzymie"
~Kierowca cieżarówki do gospodarza Anioła
To nawet nie jest prawdziwy murzyn... PRL był żałosny...
OK, miałem nie komentować... ale skomentuje...
Drodzy młodzi czytelnicy. Przybliżę wam może sytuację, bo wydaje mi się, że nie rozumiecie przedstawionej sytuacji. Może to kwestia czasu, może rodzice nie mieli czasu z wami pogadać o tym jak to kiedyś było, może mieliście na to wyje*ane bo trzeba było grać w Tony Hawka. Nie wiem, nie oceniam.
Dlaczego Bareja zdecydował się obsadzić w roli 'murzyna' p. Ryszard Raduszewskiego? Czy w Polsce nie było wtedy murzynów? Otóż byli. Nawet występowali u pana Barei. A wybór pana Barei jest całkowicie i absolutnie nieprzypadkowy. To jest zabieg artystyczny. Tak jak cała społeczność fikcyjnego bloku Alternatywy 4 [nota bene bezczelnie granego przed dwa zupełnie inne budynki, ale to inna kwestia], postać 'białego murzyna' to alegoria pewnej części społeczeństwa.
Trochę naiwnej, prostodusznej i serdecznej części społeczeństwa, które ofiarnie chce pomagać społeczności, a jest sterowane przez polityków [postać Stanisława Anioła], za pomocą konwenansów ['taki jest zwyczaj'], polityki historycznej ['bo walczyli pod Grunwaldem za wolność naszą i waszą'], szantażu i manipulacji. To tak w skrócie.
Alternatywy 4, zwłaszcza w wersji nieocenzurowanej jest wspaniałym obrazem społeczeństwa. Trzeba tylko zrozumieć niuanse, ponieważ jak wszystko okryło się już chyba trochę patyną.
A rasistowska gimbaza z sadola spać!
To nawet nie jest prawdziwy murzyn... PRL był żałosny...
Żyłeś, widziałeś, opowiedziałeś.
OK, miałem nie komentować... ale skomentuje...
Drodzy młodzi czytelnicy. Przybliżę wam może sytuację, bo wydaje mi się, że nie rozumiecie przedstawionej sytuacji. Może to kwestia czasu, może rodzice nie mieli czasu z wami pogadać o tym jak to kiedyś było, może mieliście na to wyje*ane bo trzeba było grać w Tony Hawka. Nie wiem, nie oceniam.
Dlaczego Bareja zdecydował się obsadzić w roli 'murzyna' p. Ryszard Raduszewskiego? Czy w Polsce nie było wtedy murzynów? Otóż byli. Nawet występowali u pana Barei. A wybór pana Barei jest całkowicie i absolutnie nieprzypadkowy. To jest zabieg artystyczny. Tak jak cała społeczność fikcyjnego bloku Alternatywy 4 [nota bene bezczelnie granego przed dwa zupełnie inne budynki, ale to inna kwestia], postać 'białego murzyna' to alegoria pewnej części społeczeństwa.
Trochę naiwnej, prostodusznej i serdecznej części społeczeństwa, które ofiarnie chce pomagać społeczności, a jest sterowane przez polityków [postać Stanisława Anioła], za pomocą konwenansów ['taki jest zwyczaj'], polityki historycznej ['bo walczyli pod Grunwaldem za wolność naszą i waszą'], szantażu i manipulacji. To tak w skrócie.
Alternatywy 4, zwłaszcza w wersji nieocenzurowanej jest wspaniałym obrazem społeczeństwa. Trzeba tylko zrozumieć niuanse, ponieważ jak wszystko okryło się już chyba trochę patyną.
Mnie to bardziej zakamuflowany PRL przypominały filmy Machulskiego, takie jak "Seksmisja" albo w "Kingsajz". W tej pierwszej mówią do siebie per "siostro" (towarzyszu), albo "jej ekscelencja" ( I sekretarz). Wszystkie dziewuchy żyją sobie pod ziemią trzymane za gębę, bo tak łatwiej nimi sterować, a świat na zewnątrz niby jest niebezpieczny i silnie napromieniowany. Z kolei w kingsajzie mamy muchy na talony, oczywiście dla wierchuszki partii za darmo, natomiast rozwala tekst "ja to słyszałem, że wy w przyszłym roku mieliście swoją szufladę dostać". Siedzi człowiek w mieszkaniu wielkiego blokowiska i patrzy te film a tam te regały z szufladami wyglądają jak bloki za oknem. Oczywiście tytułowi Kingsajz jako synonim wyjazdu na zachód - każdy chciał do Kingsajzu.
(...)
Po co Ty to debilowi tłumaczysz? Jak on sam na to nie wpadł to, że mu wytłumaczysz to niewiele zmieni. I tak chuja zrozumie skoro pokazał, że jego pojęcie o PRL jest zerowe.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów