299
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Zdecydowanie wolał bym iść do lasu i się powiesić.
Moim zdaniem nie powinno się chować potem takich lamusów. Niech wiedzą, że jak narobią kłopotu maszyniście, opóźnią skład, wkurwia ludzi dookoła, to ich flaki zjedza jakies małpy albo będą sobie swobodnie gnić gdzieś w rowie, a nikt nie bedzie ich żałować.
Chcesz się zajebać - droga wolna, ale nie rób innym kłopotów przez twoją słabą psychę.
Chcesz się zajebać - droga wolna, ale nie rób innym kłopotów przez twoją słabą psychę.
marcelo1992 napisał/a:
Zdecydowanie wolał bym iść do lasu i się powiesić.
dobierzesz zla dlugosc liny i skonczysz jako warzywo albo bedziesz sie dusil i stwierdzi, ze jednak juz nie chcesz sie zabijac
marcelo1992 napisał/a:
Zdecydowanie wolał bym iść do lasu i się powiesić.
Gdy wszystko idzie sprawnie - umierasz natychmiast przez przerwanie rdzenia kręgowego.
Gdy wszystko idzie po chuju - dusisz się do 5 minut, po czym tracisz przytomność i umierasz po mniej więcej kolejnych 5.
W ciągu ostatnich 5 min. gdy ktoś cię odratuje masz dużą szansę na dołączenie do grona osób na zasiłku dla niepełnosprawnych, śliniąc się i srając pod siebie.
Gdybym sam miał się zabić, to bym chyba otruł się, stanął na krawędzi dachu wieżowca i palnął sobie w łeb w stronę która by mnie odrzuciła po strzale w dół przepaści.
Ewentualnie skok na stalowej linie z mostu z pętlą na szyi. Urwanie głowy gwarantowane.
35i napisał/a:
To chyba Warszawa Zachodnia. Poznałem po ukraińcach na peronie.
nie Warszawa tylko Sosnowiec i nie Ukraińcy tylko Cyganie, ślepy chuju.
TrolaTrola napisał/a:
Moim zdaniem nie powinno się chować potem takich lamusów. Niech wiedzą, że jak narobią kłopotu maszyniście, opóźnią skład, wkurwia ludzi dookoła, to ich flaki zjedza jakies małpy albo będą sobie swobodnie gnić gdzieś w rowie, a nikt nie bedzie ich żałować.
Chcesz się zajebać - droga wolna, ale nie rób innym kłopotów przez twoją słabą psychę.
przykro mi, że jesteś tak upośledzony
Majchol napisał/a:
Gdy wszystko idzie sprawnie - umierasz natychmiast przez przerwanie rdzenia kręgowego.
Gdy wszystko idzie po chuju - dusisz się do 5 minut, po czym tracisz przytomność i umierasz po mniej więcej kolejnych 5.
W ciągu ostatnich 5 min. gdy ktoś cię odratuje masz dużą szansę na dołączenie do grona osób na zasiłku dla niepełnosprawnych, śliniąc się i srając pod siebie.
Gdybym sam miał się zabić, to bym chyba otruł się, stanął na krawędzi dachu wieżowca i palnął sobie w łeb w stronę która by mnie odrzuciła po strzale w dół przepaści.
Ewentualnie skok na stalowej linie z mostu z pętlą na szyi. Urwanie głowy gwarantowane.
Wymyślacie jakieś same spierdolone sposoby. Na cholerę się męczyć albo ryzykować bycie warzywem? A pomysł z rzuceniem się pod samochód/pociąg czy walnięcie w łeb są najgorsze bo kto to kurwa będzie sprzątał?!
Masz tu prostą i "wygodną" metodę z 99.9% skutecznością:
- wyślij sms o tym, że chcesz się zabić i gdzie to zrobisz do kilku osób - skorzystaj tu z bramki sms z opóźnionym wysyłaniem o jeden dzień
- idź się wysrać (serio potem trzeba to sprzątać...)
- zamknij się w jakimś pomieszczeniu i zatkaj wszystkie wywietrzniki np pianką montażową
- weź prochy nasenne
- odpal butlę gazową z palnikiem
- idź spać
< jest to "wygodna" metoda, w której jest mało sprzątania, brak bólu, i jest bardzo mało czasu pomiędzy nieodwracalnymi zmianami a śmiercią, więc jeżeli by cię odratowali to jest duża szansa, że będziesz dość sprawny aby spróbować ponownie.
A jeżeli naprawdę jesteście takimi pizdami życiowymi, że chcecie z tego skorzystać, to nie mówcie, że znacie tę metodę z Sadola
Majchol napisał/a:
Gdy wszystko idzie sprawnie - umierasz natychmiast przez przerwanie rdzenia kręgowego.
Gdy wszystko idzie po chuju - dusisz się do 5 minut, po czym tracisz przytomność i umierasz po mniej więcej kolejnych 5.
W ciągu ostatnich 5 min. gdy ktoś cię odratuje masz dużą szansę na dołączenie do grona osób na zasiłku dla niepełnosprawnych, śliniąc się i srając pod siebie.
Gdybym sam miał się zabić, to bym chyba otruł się, stanął na krawędzi dachu wieżowca i palnął sobie w łeb w stronę która by mnie odrzuciła po strzale w dół przepaści.
Ewentualnie skok na stalowej linie z mostu z pętlą na szyi. Urwanie głowy gwarantowane.
Dla twojej wiadomości powiesić się można na leżąco.Wystarzy zacisnąć tętnice i zasypiasz.Jak w MMA ,duszenie z za pleców.Kilka sekund i odpływasz.