W piątek martwy kierowca wiózł dzieci na wycieczkę! W drodze miał prawdopodobnie zawał, a gdy pasażerowie zorientowali się, że ich szofer nie żyje, było już za późno. Autobus zjechał na lewą stronę i rozbił się w rowie. To cud, że nikt nie zginął. A może dzieci ocaliła Matka Boska Kodeńska - Królowa Podlasia? To właśnie do jej sanktuarium jechali uczniowie.
Tej tragedii nic nie zapowiadało. Przed wyjazdem policja sprawdziła autokar, którym jechać miało ponad 40 dzieci. Kierowca Andrzej W. (+63 l.) był trzeźwy i nie skarżył się na żadne dolegliwości. Co więc stało się około godziny 8 rano na drodze zaraz za Miastkiem Kościelnym (woj. mazowieckie)? Trudno powiedzieć. Wiadomo tylko, że pan Andrzej nagle zmarł!
Tej tragedii nic nie zapowiadało. Przed wyjazdem policja sprawdziła autokar, którym jechać miało ponad 40 dzieci. Kierowca Andrzej W. (+63 l.) był trzeźwy i nie skarżył się na żadne dolegliwości. Co więc stało się około godziny 8 rano na drodze zaraz za Miastkiem Kościelnym (woj. mazowieckie)? Trudno powiedzieć. Wiadomo tylko, że pan Andrzej nagle zmarł!