Tylko czekałem na argument o upraszczaniu gier. Ciekawe jak to się twoim zdaniem przejawia? Że teraz zamiast czytania wall of text masz czytane i odgrywane dialogi? Że zamiast rozdzielania punkcików w siłę i zręczność masz nacisk położony na dynamikę? Że zamiast instrukcji po 100str (chętnie bym odnalazł instrukcję do baldur's gate 2, bo pamiętam, że była ogromna) masz samouczek w grze?
Słuchaj, przez 15 lat byłem czysto pecetowym graczem, nie miałem konsoli, bo też myślałem, że są tam tylko gry dla debili a każdy fpp na konsoli ma auto-aima i w ogóle jakaś porażka ze sterowaniem. OD trzech lat mam ps3 i obecnie (choć mam peceta) to na niej gram w battlefielda 3. Dlaczego? Ano dlatego, że bardziej odpowiada mi towarzystwo. Mniej nolifów i gości, którzy jak ci nie zajebią headshota pistoletem z 500 metrów to uważają strzał za stracony. Dzięki, ale traktuję grę jako rozrywkę. Pecet został mi wyłącznie do Total Warów, Dawn of War 2 i gier Blizzarda.
Gry nie są upraszczane ani casualizowane. Serio B3 nie jest w żaden sposób łątwiejszy czy okrojony od czasów B1942. Wiele zostało za to dodane. Perki, modyfikacja broni.
Praktycznie każda gra oferuje wiele poziomów trudności i jeśli uważasz, że normal jest za łatwy to cyknij od razu na harda. Tu akurat się zgodzę, że normal był kiedyś trudniejszy.
Często odnoszę wrażenie, że hejtowanie konsol bierze się z braku kasy na posiadanie własnego egzemplarza, braku tv hd itp. Nie mówię, że tak jest w tym wypadku, ale naprawdę można im dać szansę tym bardziej, że teraz niewiele kosztują a biblioteka gier jest o wiele większa niż na PC (piszę o dużych tytułach)