______________
Hasta la vista, baby
m.youtube.com/watch?v=3DHCv5EYN3M&pp=ygUVdGVybWluYXRvciBlZGl0IHBob25r
______________
______________
forza nostra leggemiękko jebła busz upadek zamortyzował
______________
niestety umarła na współistniejące
______________
Tonący w morzu absurdu…______________
Zawsze stoi.Ciekawie musiała się w środku poczuć w momencie gdy przeszła z "ok, zaraz się uda" do "o kurwa, czy ja umrę?" zaraz po odczuciu tego przyjemnego wrażenia jakie się ma gdy się na krześle za mocno wychylisz...
Później tylko uczucie liści uderzających po plecach. I głuche łup, "o kurwa nie mogę oddychać"!, z płynnym przejściem kolorów w ciemny brąz/czerń jak podczas gdy zbyt szybko z łóżka wstaniesz i tracisz poczucie grawitacji a kolory z oczu spierdzielają. Dużo szumu wzrokowego i słuchowego, być może brak widzenia w jednym oku i przerażenie, że nie widzisz... i strach przed realizacją kolejnych obrażeń. Na razie nie wiesz co się stało.
Dobre 2s na przemyślenia, które prawdopodobnie przez skok adrenaliny przeciągną się w odczuciu do jakichś 10s.
Prawdopodobnie przypomnisz sobie, że od podejrzanie długiego czasu nie oddychałeś więc w panice twoje ciało, razem z twoją świadomością zacznie wszelkimi wysiłkami próbować wziąć wdech. Ze strachem będziesz odliczał czas tego absurdalnego stanu aż w końcu odpłyniesz.
Kolejne 10s gdy uszła przytomność ale jeszcze jakoś żyjesz, ciśnienie spada do zera albo dochodzi do spowolnionego tętna. Nie masz nad sobą władzy ale jeszcze jakoś widzisz, może właśnie taką rzeczywistość przez mgłę i szum szoku. Kilka sekund strachu, szybka myśl, że w sumie to od bardzo dawna nie brałeś wdechu i przenikający chłód, gdy nerwy się wyłączają w wyniku obrażeń (podobnie jak gdy odpowiednio długo będziesz siedzieć/spać na ręce lub przyciśniesz czymś grupy nerwów w nodze).
W stanie agonalnym jak się mocno połamiesz ale nie ma jakiegoś mocnego krwotoku i uszkodzenia mózgu/serca to w takim stanie agonalnym można sobie posiedzieć dobre kilkanaście minut nie ogarniając ile czasu minęło, dni? godziny? miesiące? Organizm przełącza się na tryb podtrzymania życia, tętno spada, a ty tracisz poczucie czasu, wszystko wydaje się spowolnione, w najlepszym wypadku skupisz się na swoim oddechu, wpadniesz w szok, dostaniesz hiperwentylacji i sam się odetniesz. W najgorszym przypadku jesteś świadom cały czas i "tylko" baaardzo długo, i powoli tracisz świadomość podczas gdy twoje myśli w miarę jako tako działają.
Ewentualnie uprzednio uwalnia się te słynne DMT z mózgu, które daje Ci jeszcze "kilka minut" haju wzmocnionego szokiem i niskim tętnem dzięki czemu nie wiesz, że umierasz.
Jak przebrnęliście przez wszystko odpowiednio dobrze sobie to wizualizując z "pierwszej osoby" to właśnie doświadczyliście śmierci (jednej z wielu możliwych).
Ty masz jakieś próby samobójcze za sobą ??
Swoją drogą, ciekawe mają nazwy stref monitorowania.Nagranie z tej kamery to, w wolnym tłumaczeniu , jakaś Kapsuła Gazowa