@Marcellox
Wcale nie potrzebujesz programów żeby podrobić zdjęcie. Zawieszasz na żyłce mały spodek lub inne gówno i robisz zdjęcie nieba, a na tym zdjęciu widnieje "najprawdziwszy z prawdziwych" statek kosmiczny. I to nie może być fake bo przecież w latach 50 - tych nie było takich jak dziś programów do obróbki zdjęć.
"nastepni idioci nie zastanawiajac sie głebiej, nie analizujac ich z innymi przypadkami" Co jest bardziej prawdopodobne: kilku starych zgredów postanowiło opowiadać bajki o latających spodkach i porwaniach podczas, których zaglądano im do dupy czy rzeczywiście coś jest na rzeczy i rząd ukrywa to przed nami? W książce Mostowicza "MY z kosmosu" jest opisana historia dra Hynka (czy jakoś tak), który podobno pracował w NASA (jeżeli mnie pamięć nie myli), później odszedł lub go wywalili (pewnie dlatego, że ześwirował) bo nie mógł dłużej zatajać prawdy na temat obcych cywilizacji. Przeprowadzał wywiady z wieloma amerykana, którzy rzekomo widzieli UFO, latające talerze, a nawet byli porywani. Chu*j jestem sceptykiem.