18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12
Witam, dziś zamierzam przedstawić Państwu jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi, które jest również tajemnicze i niebezpieczne.

Święte miejsca, starożytnych ludów, często bronią się, przed ingerencją nieproszonych gości z zewnątrz, jednak taka już jest natura człowieka, że wtyka swój nos, nie zawsze tam, gdzie jest to mile widziane. Jednym z takich miejsc jest góra Uluru zwana inaczej Ayers Rock. Jest to największy odkryty na Ziemi monolit, jego wymiary to 8 km obwodu, 300 m wysokości i 3 km szerokości. Niby wymiary nie są imponujące, na pewno nie na tyle, żeby dochodziło tam do takiej ilości tragedii, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach.

Widok z Google:

maps.google.pl/maps?hl=pl&q=uluru&ie=UTF-8&hq=&hnear=0...

I kilka fotek:



Rokrocznie, jedna z najpiękniejszych formacji skalnych na świecie, a na pewno najpiękniejsza w Australii przyciąga setki tysięcy turystów. Zwabieni malowniczym terenem, pięknymi różowymi odcieniami góry o wschodzie słońca i krwistoczerwonymi podczas zachodu, nie bacząc na ostrzeżenia Aborygenów zamieszkujących wymienione tereny wdrapują się na skałę, ale niestety, dla wielu z nich to ostania podróż. Nic więc dziwnego, że miejscowa ludność, unika tej góry, a patrząc na załączone zdjęcia, nie ma co się dziwić, że okrzyknęli skałę świętą. Wyrasta jakby spod ziemi na równinnym terenie i góruje nad całą okolicą. Według legend, z tej perspektywy, na Australię patrzą duchy zmarłych przodków, również w tym miejscu rozpoczęło się dzieło Stwórcy. Ale wracając do tajemniczych incydentów:

Podróż po Australii zakończyła się tragedią dla rodziny z Hamilton.
Greg Leeding 54 letni ojciec i mąż, zmarł podczas wspinaczki na Ayers Rock. Pomimo tego, że był zdrowy i wysportowany, dostał ataku serca. Ratownicy nie byli w stanie uratować mężczyzny. Jak mówi syn, 24 letni John: " Ojciec czuł się źle przed podejściem, był niespokojny i pełen obaw, zupełnie bez powodu. Wszyscy jesteśmy w szoku"


9 tygodniowe dziecko ginie na Ayers rock, zagryzione przez dingo. Matka, Lindy Chamberlain-Creighton zostaje posądzona o doprowadzenie przez nieostrożność do śmierci dziecka i odsiaduje 6 lat w więzieniu. Co dziwne, na terenie Australii są znane zaledwie 3 przypadki zagryzienia na śmierć przez dingo.

Brytyjska backpaker'ka (taka forma podróżowania jaką uprawia np pani Beata Pawlikowska) ginie w drodze z Ayers Rock. Kerry Marie Allen z South Shields, Tyne i Wear, byli w drodze powrotnej z Ayers Rock, w pewnym momencie kierowca skręcił gwałtownie, rozbijając samochód. Kerry zginęła na miejscu, reszta trafiła do szpitala. Kierowca tłumaczył, że zobaczył na drodze jaszczurkę, której nie chciał przejechać.

Dwóch brytyjskich turystów zginęło w Nowym Jorku, kilka dni po powrocie z podróży po Australii i Nowej Zelandii. Oczywiście byli w naszym przeklętym miejscu. Zostali przejechani przez śmieciarkę.

Policja w Australii bada przypadek śmierci 54 letniej kobiety z Lancashire. Podczas podróży po parku wokół Ayers Rock, kobieta umiera, prawdopodobnie z wyczerpania.



To są tylko fragmenty z gazet zachodnich, do których udało mi się dotrzeć. Dziwne przypadki śmierci można mnożyć. W samym parku narodowym Uluru-Kata Tjuta, zginęło 38 osób, do statystyk nie są wliczane osoby połamane podczas licznych upadków (średnio 1 osoba miesięcznie) oraz turyści, którzy zginęli w dziwnych okolicznościach po kilku dniach od powrotu z owego miejsca, jak np turysta z Francji, który popełnił samobójstwo skacząc z wieży Eiffla, czy brytyjski podróżnik, który wpadł pod autobus w Londynie. Aborygeni wierzą, że turystów spotyka kara za niestosowne zachowanie w miejscu świętym, takie jak np oddawanie moczu, czy robienie zdjęć. Ich odczucia można porównać mniej więcej do odczuć katolika, w momencie jak wyznawca islamu wdrapuje się na kościół i oddaje z niego mocz.



Kolejnym dziwnym zjawiskiem na masową skalę są tzw. "sorry rocks". Jest to nazwa kamieni, które wracają w paczkach do władz parku. Każdego roku, poczta przekazuje tysiące paczek zawierających fragmenty skał czy piasek z Uluru, wraz z dołączonymi do nich listami z głębokimi wyrazami żalu, przeprosinami oraz motywami dlaczego zostały "skradzione" górze. Władze po otrzymaniu paczki wbrew, rygorystycznej kwarantannie, przeprowadzają ceremonię "zwracania kamieni górze", dziękując im za powrót. Autorzy artykułu "Kamienie z Ayers Rock" (zamieszczonego w "Nieznanym Świecie" 3/2004), dotarli do kilku takich nadawców. Dziwne jest to, że wszyscy mówią, o tym, że coś ich skłoniło do zwrotu skradzionych przedmiotów, jednak nikt prócz jednej osoby nie chciał powiedzieć co. Wiadomo, że nie chodzi tu tylko o "przynoszenie pecha" przez zabrany przedmiot. Zgodnie wszyscy twierdzili, że "coś otworzyło im oczy". Jeden z rozmówców twierdził, że wielokrotnie ukazywała mu się postać Aborygena, a gdy przemówiła, postanowił niezwłocznie odesłać to co zabrał. Zaskakujący jest fakt, że kamienie kradli ci, co nie wierzyli w legendę, a jeżeli wskutek jakiegoś pola elektromagnetycznego, czy anomalii promieniotwórczych czuli się "źle" posiadając przedmiot, nie wyrzucili go "byle gdzie", a narażali się na koszty w celu odesłania kamienia.
O to fragmenty listów od skruszonych nadawców:

"6 miesięcy pecha to wystarczająco"
"ze smutku i poczucia winy"
"zastanówcie się, zanim coś zrobicie"

Niezwykły fragment:

"jest we mnie dość mocno zakorzeniona niepewność, co do duchowości i kultury aborygenów, a gdy nie wiesz czegoś dobrze, lepiej jest zachować dużą dozę ostrożności, więc zwrócenie kamienia będzie pewną formą zabezpieczenia dla mnie"- napisał w liście członek niemieckiej rodziny, zwracając 9 kilogramową paczkę. Jako ciekawostkę dodam, że największa zwrócona paczka ważyła ponad 15 kg, więc i koszty jej wysłania z Europy do Australii były ogromne. Co skłania każdego dnia do odsyłania paczek? Ocenę pozostawiam Wam drodzy Sadyści



autor: mazuch

źródła:
dailymail.co.uk
abc.net.au
perdurabo10.tripod.com
telegraph.co.uk
outback-australia-travel-secrets.com
obiezyswiat.org/index.php?gallery=937
spec.com.au
news.com.au
wikipedia

Drobne sprostowanie : "Przez wiele lat Uluru było uznawane za największy monolit świata. Nie jest to jednak prawdą, gdyż monolit Mount Augustus jest ponad dwukrotnie większy. Ponadto wedle nowszych badań Uluru wcale nie jest monolitem, lecz częścią większej formacji skalnej, do której należą również Kata Tjuta i Mount Connor. Jest przykładem twardzielca."
Zgłoś
Avatar
dawid813 2012-07-05, 21:04 3
ja tam byłem z 4 lata temu i dobrze się czuję
Zgłoś
Avatar
0statniSprawiedliwy 2012-07-05, 21:16
a kamienia jakiegoś zabrałeś ?
Zgłoś
Avatar
RaScad 2012-07-05, 21:18 3
Kamień z Uluru, napromieniowana śrubka bądź inny przedmiot z Czarnobyla.
Gdybym tylko mial pieniądze na takie wycieczki na pewno nie wracałbym z gołymi rękoma...
Zgłoś
Avatar
AngryCow 2012-07-05, 21:53 11
Ty to wiesz jak pierdolnąć dobry artykuł na dobranoc
Zgłoś
Avatar
jpdl 2012-07-05, 22:13 1
idziesz spać o 10? Nie ale jak bym zapierdolił taki kamień żeby zobaczyć aborygena
Zgłoś
Avatar
Pater patriae 2012-07-05, 23:29
Cytat:

http://www.dailymail.co.uk



No, widzę, że poważne źródło. W Polsce też było kilka ciekawych spraw, wiadomosci.wp.pl/gid,13905411,gpage,12,img,13906292,kat,1342,title,Cod...

A tak na poważnie, to ładna górka.
Zgłoś
Avatar
ramiltor 2012-07-06, 0:49 4
Polskie drogi też są nawiedzone. Na okrągło można przeczytać w gazetach i na internecie o różnych wypadkach. Czasem ginie nawet kilka ludzi na raz. Podobnie dzieje się ze zwierzętami, z nieokreślonych powodów wychodzą na ulicę i giną pod kołami samochodów. Nie słyszałem o przypadkach zabierania kawałków asfaltu do domów, może dlatego nie są później zwacane, za to słyszałem o zabieraniu torów kolejowych. Tory jednak muszą być uznawane za amulety szczęcia bo jak zniknął to nigdy nie wracają.
Zgłoś
Avatar
matt69 2012-07-06, 19:48
a niech to, toć to kupa Boga!
Zgłoś
Avatar
marmar 2012-07-06, 20:20 1
A Tomka pierdolnął tramwaj, ale nie wiadomo, jaki to ma związek z Uluru.
Zgłoś
Avatar
FunkyKoval 2012-07-06, 20:30
A propos tajemniczych skał w Australii, polecam obejrzeć bardzo klimatyczny film "Piknik pod wiszącą skałą".
pl.wikipedia.org/wiki/Piknik_pod_Wiszącą_Skałą
Zgłoś
Avatar
jangawel 2012-07-06, 20:53
Za długie, nieczytam.
Zgłoś
Avatar
H................g 2012-07-06, 20:55 23
@UP i co kurwa gimbusie myślisz, ze przyszpanujesz tym tekstem? Powiedziałbym Ci co masz zrobić, ale mam za dużo ostów na koncie i liczę, ze kto inny to zrobi.
Zgłoś
Avatar
Mordak 2012-07-06, 20:59
Siemka, słuchaj, skąd bierzesz te swoje historie czy tam creepypasty? Strasznie mnie zaciekawiły, na hardzie i sofcie, wszystkie są zajebiste. Jeżeli nie masz konkretnego źródła, to możesz mi dać sposób, w jaki ich szukasz? Dzięki, pozdro.
Zgłoś
Avatar
konował 2012-07-06, 21:13
@jangawel chwalenie się debilizmem nie jest ,,kól". No chyba że tak w gimnazjach macie to ok.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie