Taki z własnym poświęceniem.
Taki z własnym poświęceniem.
Jak sam jadę (bez pasażerów) i z naprzeciwka jakiś chuj wyprzedza na czołówę i jest dość blisko (ale nie za blisko), to specjalnie dodaję gazu, trąbię i migam długimi, żeby chuja zdenerwować i nauczyć bezpiecznej jazdy.
Po mojemu baba z naprzeciwka jechała i strasznie spanikowała... Typowe irracjonalne zachowanie cipy na drodze.
Jak sam jadę (bez pasażerów) i z naprzeciwka jakiś chuj wyprzedza na czołówę i jest dość blisko (ale nie za blisko), to specjalnie dodaję gazu, trąbię i migam długimi, żeby chuja zdenerwować i nauczyć bezpiecznej jazdy.
Kiedyś na dobre Ci to wyjdzie hehe
Po mojemu baba z naprzeciwka jechała i strasznie spanikowała... Typowe irracjonalne zachowanie cipy na drodze.
Jak sam jadę (bez pasażerów) i z naprzeciwka jakiś chuj wyprzedza na czołówę i jest dość blisko (ale nie za blisko), to specjalnie dodaję gazu, trąbię i migam długimi, żeby chuja zdenerwować i nauczyć bezpiecznej jazdy.
Jazda rowerkiem się nie liczy.
Większość systemów bezpieczeństwa projektowana jest na uderzenie czołowe. Pasażerów chroni cały przód samochodu który może przejąć na siebie spory ułamek energii kinetycznej. Odpalają się poduszki, zapięte pasy zatrzymują na siedzeniu.
Kiedy ucieka się z drogi jak tutaj to wali się na przykład bokiem. Bok samochodu nie stanowi warstwy ochronnej, przy zderzeniu z ciężarówką czy drzewem pasażer może zamienić się w mielonkę.
Głupia sprawa. Odruchy odruchami ale w takiej sytuacji bezpieczniej jest jechać na czołówkę.
Większość systemów bezpieczeństwa projektowana jest na uderzenie czołowe. Pasażerów chroni cały przód samochodu który może przejąć na siebie spory ułamek energii kinetycznej. Odpalają się poduszki, zapięte pasy zatrzymują na siedzeniu.
Kiedy ucieka się z drogi jak tutaj to wali się na przykład bokiem. Bok samochodu nie stanowi warstwy ochronnej, przy zderzeniu z ciężarówką czy drzewem pasażer może zamienić się w mielonkę.
Jeeeeeest expert.
Bo typ w ułamku sekundy postanowił...
"a chuj bok to lipa rozjebie sie frontalnie to przeżyje"
Wcale nie leciał na czołówkę od razu tyle że z mniejszym autem
Dobrze ze na kiblu siedze bo srać mi sie zachcialo od tych wypocin
Po mojemu baba z naprzeciwka jechała i strasznie spanikowała... Typowe irracjonalne zachowanie cipy na drodze.
Jak sam jadę (bez pasażerów) i z naprzeciwka jakiś chuj wyprzedza na czołówę i jest dość blisko (ale nie za blisko), to specjalnie dodaję gazu, trąbię i migam długimi, żeby chuja zdenerwować i nauczyć bezpiecznej jazdy.
Nie zapomnij o włączeniu kamerki. I napisz w testamencie dane do logowania do Sadola, żeby rodzina wstawiła.
Głupia sprawa. Odruchy odruchami ale w takiej sytuacji bezpieczniej jest jechać na czołówkę.
Zasada jest taka, że spierdala się do prawej.
Wiem bo mam prawko od 15 lat i gdybym nie mial go, to za hajs z ubezpieczalni bylbym kurwa bogaty jak syn kulczyka....
Po mojemu baba z naprzeciwka jechała i strasznie spanikowała... Typowe irracjonalne zachowanie cipy na drodze.
Jak sam jadę (bez pasażerów) i z naprzeciwka jakiś chuj wyprzedza na czołówę i jest dość blisko (ale nie za blisko), to specjalnie dodaję gazu, trąbię i migam długimi, żeby chuja zdenerwować i nauczyć bezpiecznej jazdy.
Mój ty bohaterze. Do orderu orła białego powinni cię nominować. Albo nie... Lepiej do nagrody Darwina
Po mojemu baba z naprzeciwka jechała i strasznie spanikowała... Typowe irracjonalne zachowanie cipy na drodze.
Jak sam jadę (bez pasażerów) i z naprzeciwka jakiś chuj wyprzedza na czołówę i jest dość blisko (ale nie za blisko), to specjalnie dodaję gazu, trąbię i migam długimi, żeby chuja zdenerwować i nauczyć bezpiecznej jazdy.
Pewnie kiedyś zobaczymy cię w roli bohatera takiego filmiku na sadolu. Bez takich jak ty byśmy się tu nudzili, więc działaj dalej. ))