Bristol, mieszkańcy mieli dość przypiętych byle jak rowerów, notorycznie blokujących dosyć wąski chodnik. Pomimo wielu skarg złożonych w urzędzie miasta sytuacja nie ulegała poprawie. Wzięli więc sprawy w swoje ręce i poprosili o pomoc znanych miejscowych inżynierów.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Przed chwilą
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:32
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 11:56
Fajna historia ale rozumiem to po prostu zwykle ojebanie z rowerów
Chuj im w dupę i na imię !Jebane inżynieryjskie złodzieje !
Oczywiście szanując mniej zamożne osoby, właściciele tańszych modeli otrzymali jedynie upomnienie.
pazuzu napisał/a:
Fajna historia ale rozumiem to po prostu zwykle ojebanie z rowerów
Nie, skądże. Po prostu panowie inżynierowie zabrali rowery na przegląd na koniec sezonu.
Co jak co ale z fizyki mają 5, wykorzystali sam rower jako dźwignię aby zerwać zabezpieczenie.
Szach1994 napisał/a:
Co jak co ale z fizyki mają 5, wykorzystali sam rower jako dźwignię aby zerwać zabezpieczenie.
Zabezpieczenie do dupy. Dobrym łańcuchem prędzej byś ramę zgniotł.
Szach1994 napisał/a:
Co jak co ale z fizyki mają 5, wykorzystali sam rower jako dźwignię aby zerwać zabezpieczenie.
W końcu to inżynierowie.
Ucinać ręce przy samej dupie. Nie ma innej metody na złodziei.
Czyli potrafiąc okazać wdzięczność lokalnej społeczności.
Nie to co ukraińcy. I kolumbijczycy....
Nie to co ukraińcy. I kolumbijczycy....
tomnbb napisał/a:
Zabezpieczenie do dupy. Dobrym łańcuchem prędzej byś ramę zgniotł.
Możliwe, co nie zmienia faktu, że wykorzystali do tego intelekt.
Szach1994 napisał/a:
z fizyki mają 5, wykorzystali sam rower jako dźwignię
Z wytrzymałości materiałów nawet 6 - szybko przekalkulowali, że rama wytrzyma. W końcu inzynierowie