Sto dwadzieścioro dzieci. Sto dwadzieścia historii, w które trudno uwierzyć. Mają za sobą kradzieże, morderstwa. Nie mają nawet czternastu lat i wolą siedzieć za kratkami w uralskim więzieniu, niż na wolności walczyć o przetrwanie. Tutaj mogą być tym, czym naprawdę są – dziećmi. Właśnie przywieźli Loszę. Nie pozwolili mu nawet pożegnać się z matką. Nie zobaczy jej dwa lata – takie jest prawo. Losza, łykając łzy, próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Tola ma czternaście lat i zabójstwo na koncie. Niedługo wyjdzie. Nie ma jednak dokąd pójść. Mieszkańcy wioski, z której pochodzi, nie mają litości. „Nie chcemy szczeniaka. Niech zginie”. Sto dwadzieścioro dzieci. Możemy widzieć w nich bandytów. Jeśli jednak nikt nie zobaczy w nich dzieci, nie pomoże wyrwać się z zaklętego koła przestępczości – po latach, już jako dorośli, wrócą do więzienia
Link do Yt:
/watch?v=pn6vLifKAFk
[ Komentarz dodany przez: karinata: 2015-11-01, 15:25 ]
Link do Yt:
/watch?v=pn6vLifKAFk
[ Komentarz dodany przez: karinata: 2015-11-01, 15:25 ]
lekto napisał/a:
Tak trudno?