Sunrise to stan umyslu... bylem tam 2 razy i bede jezdzic juz do konca zycia jak mi zdrowie bedzie pozwalac
.
Jak ktos ma kiedys wahania czy jechac czy tez moze odpuscic to proponuje zamknac pizde, kupic bilet, spakowac sie i jechac
!
Oczywiscie dla tych co nie maja stycznosci na imprezach z narkotykami Sunrise moze byc skokiem na gleboka wode gdyz 90% ludzi obecnych tam jest po guzikach czy innych uzywkach.
Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem
!
O tym tez ze atmosfera tam panujaca jest zajebista nikt nie wspomni, nie ma zadnych zaczepek, wszyscy sa do siebie serdeczni bo poprostu w te 3dni w lipcu co rok wiara zjezdza z calej Polski i nie tylko po to by sie bawic
.
Pozdrawiam wszystkich Sunrise'owiczow i do zoba w Kolobrzegu
! Jebac biedeeee