W pracy byłem tak napalony, że w końcu zadzwoniłem do żony:
- Co masz na sobie?
- Jeszcze koszulę nocną.
- Dobrze. Pobawisz się z sobą dla mnie?
- Nie.
- Czemu?
- Przecież leżę na onkologii…
- Co masz na sobie?
- Jeszcze koszulę nocną.
- Dobrze. Pobawisz się z sobą dla mnie?
- Nie.
- Czemu?
- Przecież leżę na onkologii…