@Koniec świata
Prawdą jest że heteroseksualni rodzice nie gwarantują w 100% "zdrowej" rodziny, odsetek alkoholików, ilość rozwodów n'shit nie pociesza, ale patologie, nazywamy patologią dlatego ze jest chorą mniejszoscia, nie normą, wiekszosc rodzin funkcjonuje wystarczajaco dobrze.
Problem w tym, ze homoseksualni "rodzice" NIE mogą wychować normalnych dzieci, lewactwo drze buźke że nie ma żadnej różnicy między dwoma tatusiami czy dwoma mamusiami a prawdziwą matką i ojcem - krótko mówiąc gówno prawda, dziecko podświadomie przyjmuje postawy swego ojca czy matki - zależnie od płci dziecka, obserwuje stosunki miedzy ojcem a matką i nieświadomie uczy sie, przyjmuje pewne nawyki które zostana mu do końca życia, pojmuje zasady życia rodzinnego.
Cyrk zaczyna sie kiedy mamy 2 mamusie albo 2 tatusiów, kiedy granice sa już zatarte, nie ma konkretnych wzorców i dziecko owszem, wyrasta na homoseksualiste, bo tak zostało wychowane, przez homoseksualistów.
nie przytocze dokładnych statystyk, kto szuka ten znajdzie, ale ongis były prowadzone badania nad wpływem braku ojca czy matki w życiu dziecka. np, statystycznie kobiety wychowywane bez ojca czesciej zachodziły w przedwczesne ciąże etc, oczywiście nie jest to reguła, po prostu pewne spostrzeżenie że struktura rodziny znaczy wiele.
nasze postawy zyciowe wynosimy z domu, jak możemy być męscy i twardzi w swych przekonaniach jesli mielismy 2 mamusie?
jak mamy nauczyc sie jak byc meżczyzna, kiedy tatusiowie depilują sie, malują sie n'shit? i tak moge gadać do zarzygania.
danie dziecka na wychowanie homosiom to krzywda dla dziecka, "prawa" homosiów mam (słodka ironio) głęboko w dupie, dziecko ma być w przyszłosci wartosciowym obywatelem, nie kolejnym działaczem praw par homoseksualnch. myślmy o dzieciach, nie pedałach i lezbach
Dziękuję dobranoc
.