Znajoma hodowała węża dość dużego bo około 2 metrowego . Ona sama 1,50m szczupła filigranowa .
Pewnego razu wąż przestał jesc ... co zaniepokoiło znajomą . Wąż nagle bez powodu przestał jeść i trwało to około miesiąca. Po tym czasie znajoma zabrała go do weterynarza .
Opowiedziała co mu dolega . Weterynarz obejrzał węża i zaczął wypytywać .
Gdzie go trzyma ta odpowiedziała ze ma specjalną klatkę dla niego przystosowaną do jego długosci .
Następnie zapytał gdzie wąż spi Znajoma odpowiedziała że w łózku czasami z nia owija sie wokół nogi albo leży obok reki ogólnie z nią . Weterynarz z pełną powaga stwierdził że wąż przytulając sie mierzył Znajomą juz długo . A przestał jeść bo robił sobie miejsce bo na to wyglada ze chciał ją zjesc : )
Pewnego razu wąż przestał jesc ... co zaniepokoiło znajomą . Wąż nagle bez powodu przestał jeść i trwało to około miesiąca. Po tym czasie znajoma zabrała go do weterynarza .
Opowiedziała co mu dolega . Weterynarz obejrzał węża i zaczął wypytywać .
Gdzie go trzyma ta odpowiedziała ze ma specjalną klatkę dla niego przystosowaną do jego długosci .
Następnie zapytał gdzie wąż spi Znajoma odpowiedziała że w łózku czasami z nia owija sie wokół nogi albo leży obok reki ogólnie z nią . Weterynarz z pełną powaga stwierdził że wąż przytulając sie mierzył Znajomą juz długo . A przestał jeść bo robił sobie miejsce bo na to wyglada ze chciał ją zjesc : )