Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Skąd się wzięła ta moda na wrzucanie wegetarian do jednego worka z ekologistami (czyli ścierwem)? Pewnie z powodu tych nawiedzonych idiotów, co mają ból dupy o zwierzątka itd. Ale ten spory odłam kretynów nie zmienia faktu, że dieta wegetariańska jest optymalna dla człowieka.
Łap też polską stronkę o treningu i nie bądź ignorantem veganworkout.org.pl/
Bo nie ma masy bez mięsa.
Dlaczego wegetarianie nie robią treningu na rzeźbę?
Bo w gównie nie da się rzeźbić.
krystiann90, Chuj mnie zwierzątka obchodzą, o ile ich wyżynanie nie destabilizuje ekosystemu. Ludzie są zdecydowanie roślinożerni ignorancie, to że się mięsem nie otrujesz (od razu przynajmniej) to nie znaczy że trzeba je wpierdalać jak pojebany. Rośliny potrzebują mniej terenu niż hodowle zwierząt, są bardziej opłacalne, zdrowsze. Nie było by "tyle świnek i krówek" gdybyśmy ich nie zabijali, bo przecież hodowle są sztucznie utrzymywane przez człowieka. W naturze niewystąpiłyby tak duże ilości świń i krów. Obrazek wyżej masz obrazowo pokazane że jesteśmy przystosowani do jedzenia roślin.
Skąd się wzięła ta moda na wrzucanie wegetarian do jednego worka z ekologistami (czyli ścierwem)? Pewnie z powodu tych nawiedzonych idiotów, co mają ból dupy o zwierzątka itd. Ale ten spory odłam kretynów nie zmienia faktu, że dieta wegetariańska jest optymalna dla człowieka.
Łap też polską stronkę o treningu i nie bądź ignorantem veganworkout.org.pl/
gdyby nie mięso to nasz mózg by się tak nie rozwinął. przykład tępego roślinożercy: Ty.
Co do tematu, każdy je to co uważa ale wkurwia mnie taka hipokryzja, że wegetarianie pierdolą czego to nie ma w mięsie w sklepach albo żeby iść polować a sami kupują warzywa z lidla i biedronki bo tam wcale chujostwa nie ma no kurwa mać, sam posiadam mała działeczkę z warzywami a resztę dokupuje na warzywniaku, mięso też wpierdalam różnie raz ze sklepu raz swojskie od znajomego, życie jest od tego żeby wpierdalać co się chce na całego i nie spinać dupy ale też wstyd przyjść do Polaka w gościnne, naszykowane potraw mięsnych bo lubimy się nawpierdalać mięska a tu cipka powie, dziękuje ja tylko zupkę poproszę.
xts, Czego nie znajdziesz w roślinach, co jest niezbędne do rozwoju mózgu?
twojego pierdolenia nie znajde.
Prawda jest taka, że pod ręką macie opór zdrowe żarcie i wcale nie jest ono jakieś egzotyczne, większość spokojnie do dostania na bazarach po taniości.
Wy macie jakieś hardkorowo zaburzone priorytety, nie odróżniacie zapychania kałduna od odżywiania się. Poza tym: większość witamin i innych, cennych składników odżywczych rozkłada się w temperaturach rzędu 40-60 stopni celsjusza a zakładam, że surowego mięsa nie jecie zbyt często.
Nikogo do niczego nie zmuszę, macie prawo traktować mięso jako główny składnik diety i macie też prawo umrzeć na zawał w wieku 40 lat. Jebać was.
Co do dnia dzisiejszego, dieta wegetariańska (taka normalna, z nabiałem) jest na pewno zdrowsza i bardziej wartościowa niż żarcie przetworzonego mięsa. Tyle, że jest to droga dieta - o ile chcemy jeść smacznie i różnorodnie. Co do tabelki przedstawionej przez kolegę KEZCUZ, człowiek nie musi mieć super właściwości mięsożercy-zabójcy, w sensie fizycznym! Po to bozia dała rączki, żeby wystrugać dzidę, rozpalić ogień i zjeść coś na ciepło=) Ale i tak mięso zawsze było i prawdopodobnie będzie zawsze najważniejszym "dodatkiem" w diecie człowieka. Dziękuję za uwagę.
@Kezcus: odpowiedź brzmi: WYZWANIA! Uciekające i chowające się zwierzęta stanowiły dla pierwotnego człowieka wyzwanie. Musiał nauczyć się polować, co wpłynęło na rozwinięcie zmysłu orientacji (żeby się w lesie nie zgubić), logicznego myślenia (jak podejść zwierzę, jak zrobić pułapkę), pracy zespołowej, powstały narzędzia. Na polowaniu myśliwi musieli się jakoś porozumiewać, więc wpłynęło to na rozwój mowy.
Polowanie na zwierzęta wpłynęło na rozwój społeczny człowieka, co widać do dziś. Mężczyzna ma lepszą orientację, myśli logicznie, koncentruje się na celu, lepiej toleruje samotność i ciszę. Kobieta za to lepiej odczytuje emocje innych, musi dzielić się myślami (plotkami) z innymi - to efekt tego, że kobiety zostawały razem w obozach z dziećmi, gdy mężczyźni polowali.
Co do porównywania szczęk ludzkich i zwierzęcych - może ktoś porówna szczękę człowieka pierwotnego, sprzed miliona lat, a nie homo sapiens przyzwyczajonego do narzędzi, potrafiącego zabijać na odległość oraz umiejącego obrabiać mięso tak, że nie musimy jak drapieżcy wyrywać zębami kawały mięsa.
"Najbardziej do dzisiaj wpływową koncepcją wyjaśniającą biologiczną funkcję nagiej skóry jest idea człowieka jako pewnego rodzaju „nagiej małpy”, którą spopularyzował Desmond Morris. Wedle tej koncepcji głównym czynnikiem sprawczym zaniku owłosienia ciała u ludzi miałaby być konieczność chłodzenia organizmu przegrzewającego się podczas biegu towarzyszącego polowaniom. Ponieważ polowaniem zajmuje się wiele gatunków drapieżnych zwierząt, a żaden z nich nie zrzucił futra tak jak my, dodaje się zwykle zastrzeżenie, że chodzi o specyficzną dla ludzi metodę polowania, a mianowicie ściganie ofiary aż do jej całkowitego zmęczenia i dopadanie jej, gdy już nie mogła dalej uciekać"
"Kły służą zwierzętom nie tylko do walki, ale także do rytualnych zmagań o ustalenie statusu w obrębie stada. Ostra rywalizacja o samice sprzyja więc powiększaniu się wielkości kłów u samców i prowadzi do zwiększania ich dymorfizmu. Skoro u ardipiteków został zredukowany dymorfizm kłów, to nasuwa się wniosek, że stał za tym bardzo niski stopień rywalizacji pomiędzy samcami. Niski poziom rywalizacji wskazuje zwykle na istnienie bardziej wyrównanego dostępu samców do partnerek. Lovejoy wysnuwa więc wniosek, że w grupach ardipiteków podstawę systemu kojarzenia stanowiły monogamiczne pary."
pl.wikipedia.org/wiki/Antropogeneza
Dalej uważacie, że polowanie na zwierzęta nic ludziom nie dało, a brak rozwiniętych kłów przemawia za roślinkami?
Popieram. Dodam jeszcze, że tabelka jest tendencyjnie dobrana tak jak się robi, aby komuś niekumatemu wcisnąć własną ideologię.
A. Mówi tylko o ssakach, co mocno ogranicza możliwości interpretacyjne, bo linii rozwojowych a co za tym idzie sposobów zdobywania pokarmu było niewiele, więc łatwo uogólniać, ale i popełnić błąd wynikający z małej próby.
B. Ssaki mięsożerne zasadniczo to dwie linie drapieżniki sensu stricto (czyli psy, koty, łasice niedźwiedzie i płetwonogie) oraz owadożerne z nietoperzami. Linie roślinożerne to kopytne oraz gryzonie nie licząc pomniejszych grup.
C. Specyficzną grupą są naczelne pochodzące od drapieżnych owadożernych, wśród których pozostały pierwotnie mięsożerne szeroko pojęte małpiatki oraz ewoluujące w różne kombinacje pozostałe grupy małp. I są to linie zasadniczo roślinożerne jednak bardzo chętnie urozmaicająca sobie pożywienie o składniki zwierzęce (taki szympans chętnie sobie upoluje inną małpkę, a goryl czy gibony to już raczej nie).
D. Z tego względu mamy możliwości przeżycia na samych roślinach, ale mięso o ile nie jest głównym składnikiem pokarmu to nie szkodzi (a długość życia bynajmniej nie jest cechą ewolucyjnie istotną. Istotną jest kondycja potomstwa, które u matek odżywiających się również mięsem jest średnio lepsze.)
E. Rozwój człowieka (jego mózgu) wynikł właśnie, jak wspomniano wcześniej, z konieczności polowania na zwierzęta.
F. W każdej linii pojawiają się wyjątki, czy to wszystkożerne świnie, czy szopy i pandy.
Jestem w stanie stworzyć tabelkę również z licznymi cechami udowadniającą przeciwną tezę (obecność diastemy itd).
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów