📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 18:39
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Śmierć na tankowcu
- teraz popularne
🔥
Się zagapił
- teraz popularne
Wiatr mu wierdolił
Każdy chce czasem poczuć wolność, poczuć się jak ptak, wzbić się w powietrze i polecieć gdzieś, nie wiadomo gdzie...
On może nie chciał, ale taką sposobność od losu otrzymał.
On może nie chciał, ale taką sposobność od losu otrzymał.
Miałem kiedyś takiego pracownika. Silny jak tur, ale nic poza tym.
Jak miał wykopać rów pod krawężniki/obrzeża dookoła jakiegoś małego obiektu, to jakby się go w porę nie ostrzegło, kopałby na wprost do ruskiej granicy.
Sytuacja adekwatna do widocznej na filmiku.
Trzeci dzień w pracy, Ździsiek (tak go nazwijmy) niesie na wyciągniętych przed siebie zgiętych rękach 50 kilowy worek ze żwirem.
Przed nim rów, hałda i taśma zabezpieczająca wykop.
Idzie, idzie, potknął się na taśmę i nagle znika.
Jeb, gleba, nakrywa się nogami, wpada do płytkiego rowu.
Po chwili wstaje i ukazuje się nam nad hałdą za rowem.
Ryj zakrwawiony, ale gość uśmiechnięty, że worka nie upuścił, ani przez chwilę nie poluźnił uchwytu, zamiast ratować ryja i się podeprzeć, ten worka pilnuje jako największej świętości.
My się śmiejemy, a Ździchu mówi " O, tasiemka".
Ździchu dostał super premię tamtego dnia i został z nami na dłużej
Jak miał wykopać rów pod krawężniki/obrzeża dookoła jakiegoś małego obiektu, to jakby się go w porę nie ostrzegło, kopałby na wprost do ruskiej granicy.
Sytuacja adekwatna do widocznej na filmiku.
Trzeci dzień w pracy, Ździsiek (tak go nazwijmy) niesie na wyciągniętych przed siebie zgiętych rękach 50 kilowy worek ze żwirem.
Przed nim rów, hałda i taśma zabezpieczająca wykop.
Idzie, idzie, potknął się na taśmę i nagle znika.
Jeb, gleba, nakrywa się nogami, wpada do płytkiego rowu.
Po chwili wstaje i ukazuje się nam nad hałdą za rowem.
Ryj zakrwawiony, ale gość uśmiechnięty, że worka nie upuścił, ani przez chwilę nie poluźnił uchwytu, zamiast ratować ryja i się podeprzeć, ten worka pilnuje jako największej świętości.
My się śmiejemy, a Ździchu mówi " O, tasiemka".
Ździchu dostał super premię tamtego dnia i został z nami na dłużej
Rzuciło nim jak bezrobotnym..