
Spaceruje facet w lesie, a tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w gównie. Człowiek ów kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczka i ją wypuścił, lecz po chwili wyskoczyło kolejna obsrana wiewiórka. Facet zaczął ją wycierać, a tu trzecia. Po chwili z tych samych krążków wystaje męska głowa i pyta:
- Panie, masz pan jeszcze chusteczkę, bo mi się wiewiórki skończyły.
- Panie, masz pan jeszcze chusteczkę, bo mi się wiewiórki skończyły.