Horror w Jankowicach Rybnickich. W lipcu 2008 roku 50-letni sadysta utopił rocznego kota w beczce, na oczach 6-letniej wnuczki. Mężczyzna został skazany na 4 miesiące więzienia. Niestety, tak surowe kary dla oprawców zwierząt to w Polsce rzadkość.
- Uważał, że bardzo dobrze zrobił. On nie cierpi kotów. Utopił go, bo przekłuł dziecku basen - mówi Karina Oleś, synowa skazanego za zabicie kota.
Morderca kota nie spodziewał się, że z powodu interwencji przyszłej synowej trafi za kratki. Ręka sprawiedliwości zaczęła działać nadzwyczaj szybko. Ustawa o ochronie zwierząt przewiduje za znęcanie się i zabicie zwierząt karę roku więzienia, a dwóch - za szczególne okrucieństwo. Prokurator nie miał wątpliwości co do winy, ale był łagodny.
- Prokurator domagał się kary 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat. Sąd był surowszy - informuje Jacek Sławik z Prokuratury Rejonowej w Gliwicach.
W sądzie morderca kota trafił bardzo pechowo. Można powiedzieć, że wreszcie - na sędzię wyczuloną na krzywdę zwierząt. Wyrok sądu pierwszej instancji: 8 miesięcy za kratkami.
- Sędzia musiała mu taką karę dać, bo to było okropne, brutalne morderstwo. Ona nie uważa takich ludzi za normalnych - mówi Karina Oleś.
Po apelacji wyrok zmniejszono do 4 miesięcy pozbawienia wolności. Od ponad dwóch tygodni sadysta siedzi w wiezieniu w Raciborzu. Nie zgodził się na wywiad.
Mord kotka podzielił mieszkańców Jankowic Rybnickich, bo więzienie za kotka na wsi nie mieści się w głowie wielu osobom. O takim wyroku nikt tam nigdy nie słyszał.
- Na pewno nie więzienie. Powinna być jakaś tam inna kara. Jakieś prace społeczne, ale nie więzienie - mówi Monika Lupstrzyk z Jankowic Rybnickich.
Wyrok taki zaskoczył, bo wszyscy pamiętają inne drastyczne morderstwa zwierząt i wyroki - w zawieszeniu. Horror w Zakopanem i zabicie misia. Wyrok dla głównego oprawcy misia, to 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Uśmiercanie psów i wyrób z nich smalcu - wyrok dla małżeństwa, prowadzącego to schronisko 2 i 1,5 roku więzienia w zawieszeniu.
Na jednej z farm koni znaleziono zwierzęta z podciętymi gardłami. Wyrok dla właścicieli farmy za głodzenie i znęcanie się nad zwierzętami to rok i 10 miesięcy w zawieszeniu.
Organizacje pozarządowe chcą zmiany ustawy o ochronie zwierząt. Domagają się, aby sadyści mieli dożywotni zakaz posiadania zwierząt. Chcą, aby można było zamieniać więzienie na prace społeczne np. w schronisku, a takie kary sędziowie orzekają bardzo rzadko.
Materiał pochodzi z interia.pl