Wczoraj wieczorem wsiadłem do windy z taką babeczką, która miała takie piersi, że nie mogłem od nich odwrócić wzroku Zapatrzyłem się... zamyśliłem, a babeczka mówi:
- Proszę Pana! Może by Pan w końcu nacisnął!
No i od tego momentu coś poszło nie tak
- Proszę Pana! Może by Pan w końcu nacisnął!
No i od tego momentu coś poszło nie tak