Siema,
Tworzę ten temat, abyście mogli podzielić się swoimi wrażeniami odnośnie nowego dziecka (a raczej bękarta) Microsoftu. Co przykuło waszą uwagę? Jakie zmiany zauważyliście? Czy jesteście zadowoleni? Co was zachwyca, a co irytuje? Czy pozostaniecie przy swoich starych systemach i poczekacie na poprawkę, czy może pójdziecie z rytmem Windowsa? Dyskusję czas zacząć!
Osobiście wgrałem Windowsa 8.1 za trzecim podejściem do ściągnięcia go i zainstalowania. Czyli już na starcie byłem zrażony. No ale ok, lecimy dalej, to w końcu Microsoft i trzeba temu dać szansę, jak upośledzonemu dziecku przed dokonaniem aborcji. W każdym razie główna instalacja przebiegła pomyślnie. Widzę kafelki, standardowo, ale jakieś takie bardziej schludne. Nowe aplikacje, nowe ustawienia personalizacji, więcej opcji umożliwiających szpiegowanie cię przez Microsoft i wszelkie instytucje rządowe USA, przycisk start (osobiście chuja był on potrzebny, bo trzeba być zidiociałym kretynem, aby nie umieć się posłużyć tym z klasycznej ósemki) ok, myślę sobie "fajnie". I tu zaczynają się schody. Kurwa, to chujstwo nie dość, ze wyjebuje nam antywirusa, to znakomicie pieprzy (przynajmniej w moim wypadku) sterowniki karty graficznej i innych bebechów. Jednym słowem człowiek chce ponapierdalać szkopów po hełmach (M2: Total War z modami) a tu nic. Null. Kompletne zero. Pomijam już fakt, ze żadne sterowniki w mojej specyfikacji (a mam dość solidnego lapka) nie obsługują Windowsa 8.1. Chuj z tym, ze rzekomo miał być oparty na klasycznym Win8. Jakoś na tamtym wszystko działało perfekcyjnie (jak na Microsoft). Dodam też, że 8.1 drastycznie spowalnia pracę procesora (Intel Core I5-3230M III generacji 3,2 Ghz) mimo, iż żre mało pamięci systemowej. To tyle ode mnie. Właśnie robię 'refresh systemu'. Przy odrobinie szczęścia zachowam wszystkie dokumenty, pliki, save'y i kolekcję azjatyckich pornuchów.
Moja ocena:
Naciągane 2/10, bo pewnie na jakimś dotykowym chujstwie działa to perfekt, ale nie mam takowego, tylko zwykły laptop za 2,5 koła.
Zapraszam do podzielenia się wrażeniami z nowego dzieła prosto z kuchni (kibla) Billa GEJtsa
Tworzę ten temat, abyście mogli podzielić się swoimi wrażeniami odnośnie nowego dziecka (a raczej bękarta) Microsoftu. Co przykuło waszą uwagę? Jakie zmiany zauważyliście? Czy jesteście zadowoleni? Co was zachwyca, a co irytuje? Czy pozostaniecie przy swoich starych systemach i poczekacie na poprawkę, czy może pójdziecie z rytmem Windowsa? Dyskusję czas zacząć!
Osobiście wgrałem Windowsa 8.1 za trzecim podejściem do ściągnięcia go i zainstalowania. Czyli już na starcie byłem zrażony. No ale ok, lecimy dalej, to w końcu Microsoft i trzeba temu dać szansę, jak upośledzonemu dziecku przed dokonaniem aborcji. W każdym razie główna instalacja przebiegła pomyślnie. Widzę kafelki, standardowo, ale jakieś takie bardziej schludne. Nowe aplikacje, nowe ustawienia personalizacji, więcej opcji umożliwiających szpiegowanie cię przez Microsoft i wszelkie instytucje rządowe USA, przycisk start (osobiście chuja był on potrzebny, bo trzeba być zidiociałym kretynem, aby nie umieć się posłużyć tym z klasycznej ósemki) ok, myślę sobie "fajnie". I tu zaczynają się schody. Kurwa, to chujstwo nie dość, ze wyjebuje nam antywirusa, to znakomicie pieprzy (przynajmniej w moim wypadku) sterowniki karty graficznej i innych bebechów. Jednym słowem człowiek chce ponapierdalać szkopów po hełmach (M2: Total War z modami) a tu nic. Null. Kompletne zero. Pomijam już fakt, ze żadne sterowniki w mojej specyfikacji (a mam dość solidnego lapka) nie obsługują Windowsa 8.1. Chuj z tym, ze rzekomo miał być oparty na klasycznym Win8. Jakoś na tamtym wszystko działało perfekcyjnie (jak na Microsoft). Dodam też, że 8.1 drastycznie spowalnia pracę procesora (Intel Core I5-3230M III generacji 3,2 Ghz) mimo, iż żre mało pamięci systemowej. To tyle ode mnie. Właśnie robię 'refresh systemu'. Przy odrobinie szczęścia zachowam wszystkie dokumenty, pliki, save'y i kolekcję azjatyckich pornuchów.
Moja ocena:
Naciągane 2/10, bo pewnie na jakimś dotykowym chujstwie działa to perfekt, ale nie mam takowego, tylko zwykły laptop za 2,5 koła.
Zapraszam do podzielenia się wrażeniami z nowego dzieła prosto z kuchni (kibla) Billa GEJtsa
______________
Nie dla psa, dla pana to!