Rzecz się dzieje w podhalańskiej wiosce.
Chłopak przyszedł odwiedzić dziewczynę, ale tak się poskładało, że nie było jej akurat w domu. Musiał więc poczekać na nią z teściową w kuchni.
Siedzą tak i siedzą. Zięć nic nie mówi bo skrępowany. Patrzy we wszystkich kierunkach. W końcu postanawia jednak przemówić:
- Wiecie co teściowo…
- Co Józuś? – mówi teściowa.
- Widze, że wom muchy tak samo jak i nom sufit zesrały…
Chłopak przyszedł odwiedzić dziewczynę, ale tak się poskładało, że nie było jej akurat w domu. Musiał więc poczekać na nią z teściową w kuchni.
Siedzą tak i siedzą. Zięć nic nie mówi bo skrępowany. Patrzy we wszystkich kierunkach. W końcu postanawia jednak przemówić:
- Wiecie co teściowo…
- Co Józuś? – mówi teściowa.
- Widze, że wom muchy tak samo jak i nom sufit zesrały…
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis