Do ginekologa przychodzi piękna dziewczyna. Jest tak piękna, że lekarz całkiem zapomina o swoim profesjonaliźmie i nie zadając ani jednego pytania każe się jej rozebrać. Kiedy dziewczyna staje przed nim naga, podniecony lekarz zaczyna dotykać wewnętrznej strony jej ud i cichym, lekko drżącym głosem pyta:
- Czy wie pani co robię?
- Tak - odpowiada dziewczyna. - Sprawdza pan czy nie mam żadnych podrażnień naskórka lub zmian dermatologicznych...
- Słusznie - odpowiada lekarz, zaczynając pieścić jej piersi. - A teraz? Wie pani co robię?
- Tak. Sprawdza pan czy nie mam wewnętrznych zgrubień lub guzków.
- Ma pani rację - odpowiada podniecony do granic ginekolog i rozpoczyna z dziewczyną regularny stosunek.
- A czy wie pani, co teraz robię? – pyta.
- Tak - odpowiada niespeszona dziewczyna - łapie pan rzeżączkę.
- Czy wie pani co robię?
- Tak - odpowiada dziewczyna. - Sprawdza pan czy nie mam żadnych podrażnień naskórka lub zmian dermatologicznych...
- Słusznie - odpowiada lekarz, zaczynając pieścić jej piersi. - A teraz? Wie pani co robię?
- Tak. Sprawdza pan czy nie mam wewnętrznych zgrubień lub guzków.
- Ma pani rację - odpowiada podniecony do granic ginekolog i rozpoczyna z dziewczyną regularny stosunek.
- A czy wie pani, co teraz robię? – pyta.
- Tak - odpowiada niespeszona dziewczyna - łapie pan rzeżączkę.