Do nietypowego zdarzenia doszło wczoraj w jednym z klubów studenckich przy al. Politechniki w Łodzi. Około godz. pierwszej jedna z uczestniczek zapragnęła zadedykować swojemu znajomemu piosenkę. 22-latka podeszła więc do didżeja i poprosiła, aby puścił piosenkę z gatunku disco polo. Prowadzący odmówił tłumacząc się, że nie ma tego w swoim repertuarze, a do tego w klubie, gdzie się znajdują nie preferuje się tego rodzaju muzyki. Kobieta wpadła w szał i aby dać upust swoim emocjom wylała trzymane w ręku piwo na kokpit didżeja. Natychmiast została ujęta przez ochronę i przekazana policjantom.
Pokrzywdzony oszacował straty na 12 tysięcy złotych. Imprezowiczka miała prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Za zniszczenie mienia może jej grozić nawet pięć lat wiezienia.
źródło: wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7815214,Wpadla_w_szal__bo_didz...
A podobno muzyka łagodzi obyczaje
… sarkazmu się chwyta.
Pokrzywdzony oszacował straty na 12 tysięcy złotych. Imprezowiczka miała prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Za zniszczenie mienia może jej grozić nawet pięć lat wiezienia.
źródło: wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7815214,Wpadla_w_szal__bo_didz...
A podobno muzyka łagodzi obyczaje
______________
Tonący w morzu absurdu…… sarkazmu się chwyta.