Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Normalnie kurwa?
Ja wychowałem się w górach, od zawsze albo wspinaczka albo downhill bądź inne sporty które mają w sobie zjazd z gór bądź wspinanie się na nie, na basenie, jeziorku czy ogólnie popływać byłem 4 może 5x tylko
Nie więcej, jest nic dziwnego nie ma w braku umiejętności pływania
Pragnę Ci zaznaczyć że wiele osób w marynarkach (nie szmatach do ubioru) nie potrafi pływać, więc są straci po jakiejś awarii i opcji dryfowania na wodzie bez użycia kamizelek
Też mieszkam na południu kraju i podtrzymuję pytanie, jak można kurwa nie umieć pływać. To, że mieszkasz w górach to nie tylko nie zwalnia z tej umiejętności ale jest wręcz pożądane w obliczu licznych, rwących rzek górskich z których w przypływie szczeniackiej głupoty trzeba się było nieraz wydostać jak się wpadło.
Ja rozumiem, że można nie umieć pływać jak się mieszka gdzieś na półwyspie arabskim, ale żeby mieszkając w kraju gdzie co krok jest rzeka albo jezioro pływać nie umieć to jest jak analfabetyzm.
Nawet nie wiecie co to znaczy topić się, ale wielce się wypowiadacie. Prawda jest taka, że ta kobieta mogła być świetnym pływakiem, ale to i tak nie miałoby znaczenia w takiej sytuacji. Człowiekowi naleje się troszkę wody do płuc przy niespodziewanym zanurzeniu, zaczyna się walka o oddech i już nie ma żadnej kontroli nad swoim ciałem. Można pół życia spędzić w basenie, bić rekordy, a utopić się w brodziku.
jak byłem dzieckiem i jeszcze nie umiałem pływać też się topiłem na jeziorze, bo rodzice myśleli, że żartuję, natomiast odbijałem się pod kątem od dna, żeby "podskoczyć" i złapać powietrza
wiem, że każdy przypadek jest inny ale to jest kuriozum, tak jak bus z 8 afroamerykankami, który wjechał do strumienia i miały wodę po sufit... 8 czy 7 utonęło na raz
Normalnie kurwa?
Ja wychowałem się w górach, od zawsze albo wspinaczka albo downhill bądź inne sporty które mają w sobie zjazd z gór bądź wspinanie się na nie, na basenie, jeziorku czy ogólnie popływać byłem 4 może 5x tylko
Nie więcej, jest nic dziwnego nie ma w braku umiejętności pływania
Pragnę Ci zaznaczyć że wiele osób w marynarkach (nie szmatach do ubioru) nie potrafi pływać, więc są straci po jakiejś awarii i opcji dryfowania na wodzie bez użycia kamizelek
To niezła ciota z ciebie:) nie umieć pływać...
Jesteśmy w ponad 70% z wody, więc powinniśmy się z nią potrafić obchodzić. Chociaż znając życie, to większość czytających potrafi ją przypalić próbując podgrzać. Nie ważne gdzie się wychowałeś, ważne jakie masz podejście do nabywania nowych umiejętności. Można mieć do niej wstręt tak jak do latania, czy łażenia po górach czy grotach skalnych, kopalniach itp. To żywioł i budzi respekt, co wnioskuję po Waszym skamleniu
Kiedyś, alternatywą dla jeziora na agrowczasach była beczka z wodą. Nie życzę nikomu przekręcić się głową do dołu i zaklinowania się podczas próby obrotu. Innym przypadkiem jest niefrasobliwe łażenie po zamarzniętej rzece. Wpadłem pod lód i uratował mnie prąd, który zniósł pomiędzy pęknięte tafle. Można być mistrzem, uczyć i ratować innych a głupota lub chwila nieuwagi może spowodować śmierć. Jestem zwolennikiem szczęścia a nie rozumu i dalej będę ryzykował
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów