Belweder napisał/a:
RS7 robi w 7s chyba na Twoim plakacie nad łóżkiem. Te "pseudo" sportowe RSy ważą po około 2 tony i mają po 600 koni i twierdzisz, że takie padło zrobi 0-200 w 7 sekund jak Ferrari które waży 1400kg i ma 960KM ? Nie porównuj takiego gówna jakim jest Audi do marek, które zajmują się prawdziwą motoryzacją. To, że w kałdi obszyją Ci kierownice skórą chuja wieloryba i dodają grzanie cipy w fotel to jeszcze nic o marce nie znaczy. Już sobie nie radzisz to na matke mi musisz wjechać i myślisz, że się przejmę?
Masz takie pojęcie o RSie jak wiewiór o życiu, tym realnym.
W RS7 masz potężny zapas mocy i pomimo, że parametry są na 600HP, dwoma modyfikacjami spokojnie wyciągasz ponad 900, Ty moze walisz konia do takich plakatów, ja po prostu takim pośmigałem.
Apeluje byście nie pierdolili, szczególnie o RSach, które są produkowane w innej firmie, z grupy Audi, no ale pewnie tu tez chuja wiecie ale coś tam powiecie
Wiewór napisał/a:
Nie jechałbym nawet jakbym miał kasę na takie. Nigdy w życiu nie zapłacił bym takiej fortuny za samochód. Musiał bym być jakimś jebanym Elonem Muskie, zarabiającym miliony na minutę. W przeciwnym wypadku było by mi szkoda kasy. Ponadto nie kupił bym bo:
-Wyrosłem z jarania się autkami.
-Nie mam kompleksu małego chuja.
-Testosteron z jaj nie przelewa mi się do mózgu.
-Nie mam wyjebanego samczego ego.
-Nie jestem egoistą,
-Moim życiem kierują przemyślane na chłodno racjonalne decyzje - na chuj mi auto z którego osiągów w żaden sposób nie mogą korzystać? Płacisz fortunę a stoisz w kroku tak samo z kaszlakami, tirami i zwykłymi Audi. Tylko idiota kupuje takiego auto. Do codziennej jazdy normalnemu facetowi starcza komfortowe auto z silnikiem >150 KM. Do jazdy miejskiej nawet tyle jest niepotrzebne.
Nawet Zukenberg jeździ do roboty priusem chociaż stać go na wszystko i w garażu ma Pagani. Po prostu facet potrafi myśleć.
W polskim kurwidołku auto jest wyznacznikiem statusu społecznego. Każdy polski burak marzy, żeby imponować samochodem. Może mieszka w przyczepie albo zaszczurzonej kawalerce ale musi mieć auto na jakie go nie stać.
Każdy domorosły polski agrobiznesman z Januszexu za pierwsze zarobione pieniądze, zanim zapłaci pierwsze rachunki czy pensje, biegnie do salonu audi/bmw i kupuje na leasing samochód, żeby sobie wmówić, że jest kurwa wielkim alfa bo sprzedał kilka dziurek do pasków.
Jaki Ty jesteś chłopie smutny, ja jebe...
Dawno nie sluchałem takiej złotówy
Pewnie jak masz zabrać gdzieś kobiete walisz konia i do wyra, byle bylo taniej...
takiegi Auta nie kupuje sie z kalkulacji tylko z pasji, albo o nim marzysz albo je masz, kogo to obchodzi ile kosztuje i czy sie oplaca ? Zadne sie kurwa nie oplaca, kupujesz dla fanu, dla emocji, dla adrenaliny...
A dla ciebie szczytem adrenaliny jest nieposprzatanie kupska jak twoj pies albo ty zesra sie na trawniku