Leży nawalony jak świnia facet na środku ulicy. Podchodzi do niego drugi, łapie za kołnierz i pyta:
- Marian! A gdzieś ty się tak ubzdryngolił???
- Uuu...bz...drrr..yyyngolił??? A jaaa tak leeeżeęę już trzyyy godziny, bo myślałeeem że mnie samm... sammochód potrącił...
- Marian! A gdzieś ty się tak ubzdryngolił???
- Uuu...bz...drrr..yyyngolił??? A jaaa tak leeeżeęę już trzyyy godziny, bo myślałeeem że mnie samm... sammochód potrącił...
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis