Kierujący osobową Toyotą, stracił panowanie pojazdem i doprowadził do dachowania uszkadzając po drodze, na pobliskim parkingu kilka aut.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:38
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 13:32
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 16:24
Na WP czytałem że to kierowca Ubera który skończył pracę i wracał do domu
Hollow_Man napisał/a:
Śmierci mu nie życzę, ale chociaż nóżki w 15 miejscach mam nadzieje że połamane. No chociaż dwa otwarte załamania.
Zapłata za te zniszczenia będzie tak ogromna że nawet jeśli niczego nie złamał to jestem pewny że już nigdy nie będzie ścigał się po mieście.
Gdyby Polska miala cos na wzor Bollywood (nie znizajmy tamtejszych rezyserow do poziomu Vegi) to mialaby iscie szalone tytuly i scenariusze. "Za malo dutkow, zbyt wiele derek. Morskie Oko horse drift".
Miałem w życiu 3 sytuacje gdzie ścigający się rozjebali. Zawsze ich wtedy podkurwiam jednym słowem - WYGRAŁEŚ?!. Polecam.
Ale tępe pizdy, wiadomo wychodzili z łuku ale po co tak ostro, i od razu na prawy pas, delikatna kontra i lewym by wyszli...
lskkks napisał/a:
Zapłata za te zniszczenia będzie tak ogromna że nawet jeśli niczego nie złamał to jestem pewny że już nigdy nie będzie ścigał się po mieście.
Super, a kto zapłaci za leczonko...?
albo fart albo drugi kierownik nawet ogarnięty za tym kołkiem - widać wpadł w poślizg ale wyprowadził
Gościowi przywidziała się jedynka z przodu na ograniczeniu prędkości