Za źródłem:
„Biegły z Uniwersytetu Łódzkiego: Przypadek Oliwera Markiewicza jest bardzo podobny do szeroko opisywanego w mediach przypadku zgonu George’a Floyda, do którego doszło 25.05.2020 r. w Minneapolis w USA” – dodał w uzupełnieniu swojej opinii.”
To by się zgadzało = tam bandyta ćpający, lejący swoją babę i wprowadzający do obiegu fałszywe banknoty, tu bandyta niszczący cudze mienie.
To się zgadza, że w obydwu przypadkach chodziło o bandytę.
Co? Nie czytaliście? No to proszę:
„...do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie dotyczące uszkodzenia samochodów przez nieznanego mężczyznę. Na miejscu policjanci zastali grupę osób, którzy sami ujęli sprawcę. Według relacji funkcjonariuszy mężczyzna zachowywał się agresywnie. Był wulgarny. Próbował uciekać. Funkcjonariusze zastosowali wobec niego środki przymusu bezpośredniego...”
„... O 9:39 podszedł do drzwi. Przez wizjer zobaczył Markiewicza stojącego z butelką w ręku. Otworzył zamek. Zapytał mężczyznę, co robi. Ten na początku go przeprosił, ale zaraz potem rzucił w jego kierunku butelką, potem poduszką i kocem. Policjant poślizgnął się przez wylaną na podłogę wodę. Markiewicz na niego ruszył. Między mężczyznami doszło do szarpaniny, w trakcie której zatrzymany wsadził policjantowi palec w oko. Funkcjonariusz wcisnął przycisk alarmowy....”
I dopiero potem policjanci go zabili na korytarzu.
Ale dziwne, że w zasięgu kamery - zazwyczaj zabijają w ustronnych miejscach...