Jako, że ostatni popularne są tematy typu "urzekła mnie Twoja historia" chciałem się podzielić kilkoma historyjkami z pracy w pewnym parku rozrywki, w którym przepracowałem kilka sezonów. Łatwo o ciekawe sytuacje gdy ma się styczność z dużą ilością ludzi przez 10-12 godzin 7 dni w tygodniu. Mam nadzieję, że Sadole część tych historii docenią
***
Dzień pracowity jak każda niedziela- multum ludzi na terenie i co chwila pytania do operatorów dla czego na urządzenia gdzie stary chłop może się posrać a dziecko wypaść nie wpuszczają 3-latków i noworodków. Kumpel po 7 godzinach użerania się z ludźmi widzi kolejną kolejną matkę z berbeciem, który ledwo nauczył się mówić już zmierzającą w jego kierunku. Potem dyskusja i pretensje oburzonej matki.
-co to ma być, że nie mogę tu z dzieckiem jechać!
Kumpel mierząc dzieciaka wzrokiem
-a nie uważa pani, że na aborcje już trochę za późno?
***
Podobna rozmowa na tym samym urządzeniu w moim wykonaniu i też plująca się matka
-Pan jest faszystą! Co to ma być, że to dziecko ma tyle samo lat a jest wyższe od mojego i może jechać! Pieprzony faszysta!
-Proszę nie wiązać mojego negatywnego stosunku do mniejszości żydowskiej z sumiennym wykonywaniem mojej pracy.
***
Rozmowa klientki z mechanikiem przy karuzeli
-Przepraszam bardzo...
-Ależ ja się nie gniewam.
-...za ile będzie otwarte?
-Jak naprawią.
-A ile to może potrwać?
-Nie wiem.
-Ale tak plus minus.
-Myślę że od pół godziny... do tygodnia.
-A co się zepsuło?
(mechanik rozgląda się)
-Karuzela chyba.
-No ale co w tej karuzeli?
-Opornik kondensatora falownika odpowiedzialnego za ruchy głowicy. Chce Pani nam pomóc?
-aha... a nie tak się tylko pytam.
***
Atrakcja od 140cm wzrostu. Gościu w odświętnym dresie na siłę przepycha przed sobą dziecko sięgające mi do pasa tak, żebym nie widział go koło miarki.
-Proszę Pana- temu dziecku może się stać krzywda on jest za mały.
-Ale będę go za rękę kurwa trzymał.
-To się zbije trzymając trzymając Pana za rękę.
-Choć Jasiu idziemy stąd. Pan dziecku radość zabawy odbiera... TY KURWO!
-trochę wyobraźni. Mogło by...
-CHUJ CI W DUPE! Choć jasiu- idziemy na łabądki.
***
Standardowa rozmowa z klientem gdy się boi (oczywiście nie straszę tak matek z dziećmi tylko młodzież, z którą można pożartować)
-Proszę Pana- to jest bezpieczne, prawda?
-Kto Panu takich głupot naopowiadał?
-...
-Spokojnie, to tylko taki humor branżowy. Gwarantuje Panu, że dzisiaj nikt nie wypadł.
-aha... zaraz.. JAK TO "DZISIAJ"? Ja chcę wysiąść!
-Już za późno ale pocieszę Pana- spotkamy się tak czy inaczej na dole.
-Ale w tym samym miejscu mam nadzieję.
-No zwykle ci co spadają tutaj lądują. Tomek- odpal maszynę bo Pan się nam już niecierpliwi. Niech się już Pan tak nie boi- Tomek jest w porządku gość. Co prawda pierwszy dzień, ale założyłem się z nim o dychę.
-...o co?
-Stwierdził, że tym razem niczego nie schrzani. Zobaczymy.
***
Jeden z najczęstszych dialogów:
-Przepraszam jak się kręci ta karuzela
-W kółko
-A można dokładniej
-W prawo
-Aha...
***
Poza rozmowami z klientami mieliśmy też inne zabawy: polegały na rozstawianiu zniczy i wieńców przy większych karuzelach bądź udawaniu zasłabnięcia za pulpitem
Mam nadzieję, że anegdoty przypadły do gustu. Jeśli tak postaram sobie jeszcze przypomnieć inne sytuacje
***
Dzień pracowity jak każda niedziela- multum ludzi na terenie i co chwila pytania do operatorów dla czego na urządzenia gdzie stary chłop może się posrać a dziecko wypaść nie wpuszczają 3-latków i noworodków. Kumpel po 7 godzinach użerania się z ludźmi widzi kolejną kolejną matkę z berbeciem, który ledwo nauczył się mówić już zmierzającą w jego kierunku. Potem dyskusja i pretensje oburzonej matki.
-co to ma być, że nie mogę tu z dzieckiem jechać!
Kumpel mierząc dzieciaka wzrokiem
-a nie uważa pani, że na aborcje już trochę za późno?
***
Podobna rozmowa na tym samym urządzeniu w moim wykonaniu i też plująca się matka
-Pan jest faszystą! Co to ma być, że to dziecko ma tyle samo lat a jest wyższe od mojego i może jechać! Pieprzony faszysta!
-Proszę nie wiązać mojego negatywnego stosunku do mniejszości żydowskiej z sumiennym wykonywaniem mojej pracy.
***
Rozmowa klientki z mechanikiem przy karuzeli
-Przepraszam bardzo...
-Ależ ja się nie gniewam.
-...za ile będzie otwarte?
-Jak naprawią.
-A ile to może potrwać?
-Nie wiem.
-Ale tak plus minus.
-Myślę że od pół godziny... do tygodnia.
-A co się zepsuło?
(mechanik rozgląda się)
-Karuzela chyba.
-No ale co w tej karuzeli?
-Opornik kondensatora falownika odpowiedzialnego za ruchy głowicy. Chce Pani nam pomóc?
-aha... a nie tak się tylko pytam.
***
Atrakcja od 140cm wzrostu. Gościu w odświętnym dresie na siłę przepycha przed sobą dziecko sięgające mi do pasa tak, żebym nie widział go koło miarki.
-Proszę Pana- temu dziecku może się stać krzywda on jest za mały.
-Ale będę go za rękę kurwa trzymał.
-To się zbije trzymając trzymając Pana za rękę.
-Choć Jasiu idziemy stąd. Pan dziecku radość zabawy odbiera... TY KURWO!
-trochę wyobraźni. Mogło by...
-CHUJ CI W DUPE! Choć jasiu- idziemy na łabądki.
***
Standardowa rozmowa z klientem gdy się boi (oczywiście nie straszę tak matek z dziećmi tylko młodzież, z którą można pożartować)
-Proszę Pana- to jest bezpieczne, prawda?
-Kto Panu takich głupot naopowiadał?
-...
-Spokojnie, to tylko taki humor branżowy. Gwarantuje Panu, że dzisiaj nikt nie wypadł.
-aha... zaraz.. JAK TO "DZISIAJ"? Ja chcę wysiąść!
-Już za późno ale pocieszę Pana- spotkamy się tak czy inaczej na dole.
-Ale w tym samym miejscu mam nadzieję.
-No zwykle ci co spadają tutaj lądują. Tomek- odpal maszynę bo Pan się nam już niecierpliwi. Niech się już Pan tak nie boi- Tomek jest w porządku gość. Co prawda pierwszy dzień, ale założyłem się z nim o dychę.
-...o co?
-Stwierdził, że tym razem niczego nie schrzani. Zobaczymy.
***
Jeden z najczęstszych dialogów:
-Przepraszam jak się kręci ta karuzela
-W kółko
-A można dokładniej
-W prawo
-Aha...
***
Poza rozmowami z klientami mieliśmy też inne zabawy: polegały na rozstawianiu zniczy i wieńców przy większych karuzelach bądź udawaniu zasłabnięcia za pulpitem
Mam nadzieję, że anegdoty przypadły do gustu. Jeśli tak postaram sobie jeszcze przypomnieć inne sytuacje