Historia z życia wzięta.
Siedzimy sobie rodzinką oglądając jakiś film. W pewnym momencie była scena jak kilku kolesi znęca się nad murzynem... w tym momencie moja babcia ze współczuciem ale i z żalem w głosie stwierdza:
- Co oni się tak uwzięli że biją ciągle tego murzyna? Gdyby to był żyd to rozumiem - ale murzyn?
Minę domowników pewnie potraficie sobie wyobrazić... Mi do tej pory banan się ciśnie na usta jak sobie to przypominam... Warto żyć dla takich chwil
Siedzimy sobie rodzinką oglądając jakiś film. W pewnym momencie była scena jak kilku kolesi znęca się nad murzynem... w tym momencie moja babcia ze współczuciem ale i z żalem w głosie stwierdza:
- Co oni się tak uwzięli że biją ciągle tego murzyna? Gdyby to był żyd to rozumiem - ale murzyn?
Minę domowników pewnie potraficie sobie wyobrazić... Mi do tej pory banan się ciśnie na usta jak sobie to przypominam... Warto żyć dla takich chwil