"32-letni mężczyzna ranił w meczecie w Birmingham maczetą cztery osoby, w tym policjanta. Przywódcy muzułmańscy w Wielkiej Brytanii obawiają się, że incydent wykorzystają ekstremiści."
Czyzby strach pojawia sie w ich oczach?
Ostatnio w Krakowie kilku Polaków kibiców [więc raczej nie arabów/lewaków/gejów] "pobawiło się" z innym Polakiem tak że najpierw stracił dłoń, a później życie. To nie pierwszy, ani drugi taki przypadek tutaj.
Tam mają jak to napisałeś "brudasów" - My ich nie potrzebujemy, sami potrafimy walczyć ze sobą. Przykre, ale niektórzy potrzebują "wroga" by istnieć.
Ostatnio w Krakowie kilku Polaków kibiców [więc raczej nie arabów/lewaków/gejów] "pobawiło się" z innym Polakiem tak że najpierw stracił dłoń, a później życie. To nie pierwszy, ani drugi taki przypadek tutaj.
Tam mają jak to napisałeś "brudasów" - My ich nie potrzebujemy, sami potrafimy walczyć ze sobą. Przykre, ale niektórzy potrzebują "wroga" by istnieć.
Jakis Pan postanowil pobawic sie swoja maczeta w meczecie w Birmingham, przypadkowo ranil 3 brudasow i jednego policjanta
Ostatnio w Krakowie kilku Polaków kibiców [więc raczej nie arabów/lewaków/gejów] "pobawiło się" z innym Polakiem tak że najpierw stracił dłoń, a później życie. To nie pierwszy, ani drugi taki przypadek tutaj.
Tam mają jak to napisałeś "brudasów" - My ich nie potrzebujemy, sami potrafimy walczyć ze sobą. Przykre, ale niektórzy potrzebują "wroga" by istnieć.
@up ja bym za to chętnie zobaczył kozojebców panoszących się w Krakowie. A raczej to, co by z nich zostało.