18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:23
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44
Zabójstwa - statystki
donkapusta • 2015-12-15, 21:05
Trzy najgorsze rzeczy w życiu człowieka to kłamstwo, krzywoprzysięstwo i statystyka, ale przy tej statystyce nie wyglądamy najgorzej, ale Egipt zadziwia (chyba nie liczą zamachów )

Światowa średnia zabójstw wynosi 9,61 na 100 tys. osób (dane z drugiej połowy tej dekady), czyli rocznie ofiarą tej kategorii przestępstw pada ok. 650 tys. osób.
Oazą spokoju jest Europa Środkowa, o czym świadczą wskaźniki Polski (1,28, czyli 7-krotnie mniej niż średnia światowa), Czech (1,33), Słowacji (1,21). Niemcom (0,88), Szwajcarom (0,80) i Austriakom (0,73) chyba rządy zakazały zabijania się nawzajem, bo to przecież nadzwyczaj praworządne i dobrze zorganizowane kraje. Podobnie łagodne są Szwecja (1,27), Norwegia (0,71) i Dania (0,51), ale już piękna i przyjazna Finlandia notuje wskaźnik 2,13. Zaskakująco wysoki jest wskaźnik w supercywilizowanej Wielkiej Brytanii (2,60), zaś Francja (1,60) jest wyraźniej mniej bezpieczna niż, wydawałoby się, pełne temperamentu społeczeństwa Włoch (1,06) i Hiszpanii (0,77).
Kraje postsowieckie to już inna bajka. Ukraina (6,35), Białoruś (7,53), nawet "pribałtiki" (6-8) zaskakują poziomem przemocy, zaś prawdziwym jądrem ciemności jest Rosja - wskaźnik 29,70 oznacza, że rocznie ginie tam 45 tys. osób, co stanowi aż 7 procent liczby zabójstw na świecie.
Anglojęzyczne kraje pozaeuropejskie mają wskaźniki podobne do europejskich, z niechlubnym wyjątkiem USA (5,62).
Prawdopodobnie dane te są wynikiem konglomeratu uwarunkowań - kultury, tradycji, poziomu zamożności, opresyjności rządów, konfliktów wewnętrznych. Tradycja przemocy jest obecna w Ameryce Łacińskiej - tutaj rekordzistą jest Kolumbia (61,10), bardzo wysoki wskaźnik notuje Brazylia (30,80 - to odpowiednik 60 tys. zabójstw rocznie, co jest rekordem świata), Wenezuela (32,50), niebezpieczny jest Meksyk (10,97), za to stosunkowo niskie mają kraje zachodniej i południowej części Ameryki Południowej (3-5).
Bezpieczne są kraje arabskie (Egipt - tylko 0,59!), zaskakują stosunkowo niskim poziomem przemocy Indie (2,82) czy Chiny (2,20 - można to chyba tłumaczyć nie tylko tradycją, ale i faktem, że rząd trzyma ludzi za gardło). Ale w Korei Północnej to 18,90, a w sąsiedniej Korei Południowej tylko 2,20, zaś w Japonii ledwie 0,50.
Najbardziej niebezpiecznym kontynentem en bloc jest Afryka (za wyjątkiem północnej, arabskiej części), gdzie rekordy biją Afryka Południowa (39,50) i Demokratyczna Republika Konga (35,20), nawet bliski mi z przyczyn rodzinnych Sudan, generalnie arabski, odnotowuje aż 28,60. W Afryce życie jest bardzo tanie, a mieszkańcy tego najuboższego kontynentu walczą często brutalnie o przeżycie.
Zgłoś
Avatar
C................s 2015-12-15, 21:33 2
Trochę z dupy te Twoje fakty. Jakieś źródło tych wypocin?

Pod tym adresem są statystyki zabójstw wraz z ich liczbą i rokiem zapisania statystyki dla danego kraju.

strims.pl/s/Ciekawostki/tb/21nufl/wskazniki-liczby-zabojstw-na-100-tys...
Zgłoś
Avatar
r................4 2015-12-16, 9:18
Po mordobicu i zdjęćiach odbytu dobrze jest przeczytać coś normalnego.
Łap browara i zwłoki
Zgłoś
Avatar
kalakiki 2015-12-17, 4:48
a ja głupi przeczytałem: Zabójstwa - statystka

no cóż i tak wiemy że Brazylia wygrywa zawody w dokumentacji
Zgłoś
Avatar
D................7 2015-12-18, 22:28
Jak te statystyki maja się do różnych głosów o tym, jak to uzbrojone społeczeństwo to bezpieczne społeczeństwo? Możemy porównać silnie nasycone bronią kraje jak USA (czy Afrykańskie, ale to ruzumiem, że dzicz) z tak "opresyjnymi" (zdaniem internetowych krzykaczy) pod względem posiadania broni krajami jak rzekomo Polska albo (tu już prędzej) Wielka Brytania.

Można pójść krok dalej i porównać ilości przestępstw z użyciem samej broni palnej w tych krajach. Jednak internetowi krzykacze po prostu znajdą zaraz jakieś "ale" na obronę swojej niemożliwej do obronienia tezy, jak to broń w rekach ludzi podnosi bezpieczeństwo...

Tymczasem trzymając się faktów możemy CO NAJWYŻEJ zakładać brak związku przyczynowo-skutkowego i korelacji między ilością broni w rekach ludu a poziomem przestepczości lub, przy odpowiednio dobranej próbce (ale nadal nie będzie to jeszcze manipulacja faktami) udowodnić tezę, że im więcej broni tym więcej przestępstw. Do wyboru. Nie da się tyko jednej tezy na podstawie statystyk utrzymać: tej tak często podnoszonej przez teoretyków strzelectwa, prawa i samoobrony z internetu: że broń=bezpieczeństwo.
Zgłoś